Cichociemny napisał(a):Ależ Darth to co tu napisałeś nie ma się nijak do chrześcijaństwa często tak niestety bywa że wielu ludzi odwraca sie od Boga bo ludzie postępują tak a nie inaczej - dlatego oceniaj Boga przez pryzmat jego słowa , a nie przez pryzmat ludzi którzy tylko noszą etykietkę z napisem chrześcijanin a częstokroć nawet o tym nie wiedzą bo wszystko co zrobili w kierunku poznania Boga to urodzili się a mausia ich zaniosła do kościoła pokropić by zostać członkiem tegoż (tzn nakleić odpowiednią etykietkę).
Zastanów się czy przestaniesz sznować swoją żone tylko dla tego bo żona Staśka zachowuje się niemoralnie ? :-s
Przeczytaj moje wcześniejsze posty. Ja nie oceniam religii wg tego jak postępują jej wyznwacy (chociaż w sumie dlaczegóżby nie....?). Dla mnie osobiście każda religia, ze swojej istoty jest nie do przyjęcia.
Wnerwia mnie tylko, bo moja rodzina, która uważa się za "wielce" katolicką, postępuje w sposób jak powyżej. Nie lubię dwulicowości, szczególnie takiej, która dotyczy mnie bezpośrednio. A w opisywanym wypadku tak jest. Ja stawiam sprawę jasno i prosto - nie wierzę, odrzucam wszelkich bogów i już. Jak już pisałem powyżej nie jestem ateistą bo "niektórzy chrześcijanie to hipokryci" - ale jestem nim bo się nim urodziłem.