Widzisz... ja mam do tego trochę inne podejście. To znaczy naturalnie, że trzeba mówić, ale ja bym mówił trochę w inny sposób. Bo poprzez takie postawy strachu w jakiś sposób nobilitujemy wiele bzdur. Że już nie wspomnę jak bawi mnie w wielu przypadkach taki brak logiki. Spójrz, co sam napisałeś:
(02-12-2011 20:12 )Scott napisał(a): Wszystkie ćwiczenia jogi zostały wymyślone aby wyrwać człowieka z koła reinkarnacji, wszystkie.
No... i co z tego? Czego się tu bać w takim razie? Tego że wyrwie, czy raczej że nie wyrwie? Z czego niby ma wyrywać, skoro żadna reinkarnacja nie istnieje?
Takim mówieniem sankcjonujesz istnienie reinkarnacji właśnie. Przynajmniej ja tak to odbieram. Uznajesz ją za realne zagrożenie a przecież jako chrześcijanin nie masz prawa w nią wierzyć. Owszem, należy ostrzegać, zwłaszcza młodych ludzi, którzy chcą wszystkiego spróbować. Ale ostrzegać przed wierzeniem w coś przeciwnego chrześcijaństwu, a nie przed samym faktem.
Podobnie jest z innymi przykładami, które podałem: tarot, numerologia, także homeopatia. Poznawane jako osobne dziedziny kultury, traktowane jako dziwactwa czy ciekawostki są interesujące. Wiedza wszak rozwija. Niebezpieczna jest wiara w ich moc - bo to nas oddaje we władzę zła, ale nie samo ich istnienie.
Ja jestem fanem cytatu "Nie lękajcie się, Jam zwyciężył świat." (J16,33). Uważam że nie musimy chować głowy w piasek przed złymi duchami: one nie mają nad nami władzy, skoro wierzymy w Zbawiciela.