Ela napisał(a):Tutaj Kosciol pelni nie tylko role Swiatyni, ale i spotkan towarzyskich danej nacji. Dlatego zabaczyc mozna takie zjawiska o ktorych powyzej pisalam. Jest to tez miejsce spotkan rodakow.
To wszystko mozna zobaczyc nie tylko w polskim kosciele ale w kazym innym, u innowiercow tez tak jest. Handel, zabawy przy Kosciele jest to napewno kontrowersyne, ale w jakims sensie podtrzymuje jezyk i kulture danego narodu.
Jeśli przyczyną takiego stanu rzeczy jest rzeczywiście pragnienie podtrzymywania kultury i relacji z ludźmi tego samego wyznania lub nacji to ja nie mam nic przeciwko. Tyle, że trzeba też pamietac by nie było w tym przesady, by jeskieś libacje sie tam nie odbywały itp.
Wracając jeszcze do sprzedaży gazet w kościele...kiedyś bedąc na mszy w naszej świątyni zobaczyłem bardzo ciekawą (choc równie żenującą) scenę. Otóż są u nas "Stełe bywalczynie" które można czesto zobaczyc w kościele niemal za każdym razem na tych samych miejscach. Kiedyś jedna z takich pań podczas mszy otworzxyła torbe i wyciągnęła jakąś gazete i zaczeła podchodzic do znajomych moherów by im przekazac (jak sie domyśliłem) zamówioną wcześniej gazetke. Przy tym przechodziła gdzieś miedzy ławkami by wypełnic to jakże odpowiedzialne zadanie wobec Boga :diabelek: Oczywiscie wdzięczne koleżnaki płaciły jeszcze wtedy...jakoś strasznie mnie ta scena obrzydziła, ksiądz na ołtarzu swoje a tutaj mohery też swoje. Może i nie krzyczały ale samo patrzenie na to odrywało od istoty mszy i wywoływało dziwne uczucia.
Msza to msza!!! i nikt nie powinien robic takich numerów 8)