Te fotki Offco są bardzo dobre, trzeba to przyznać.
Są ciekawe miejsca w których działalność wulkaniczna to coś naprawdę wyjatkowego.
Oto jeden z przedstawicieli takich miejsc:
Erebus - antarktyczny wulkan na wschodnim wybrzeżu, na wyspie Rossa. Jego wysokość liczy około 3794 m n.p.m., ale tylko do wysokości 2000 m pokrywa go śnieg. Jego ostatnia erupcja miała miejsce w 1989 roku. W 1841 roku odkrył go szkocki badacz sir James Ross.
W 1979 roku samolot wiozący wycieczkowiczów z Nowej Zelandii rozbił się o wulkan Erebus, a wszyscy pasażerowie zginęli.
A to jeden z kolejnych kolosów, jeden z najaktywniejszych wulkanów na ziemi.
Cotopaxi jest czynnym wulkanem, jednym z najwyższych na świecie (5896 m n.p.m.). Należy do stratowulkanów i charakteryzuje go niemal idealnie stożkowaty kształt. Leży w paśmie Kordyliery Środkowe w Andach, w północnej części Ekwadoru (jest drugim co do wysokości szczytem tego kraju), na południowy wschód od stolicy kraju Quito. Granica wiecznego śniegu znajduje się na wysokości około 4750 m n.p.m.
Krater Cotopaxi ma 700 m średnicy ze wschodu na zachód i ok. 500 m z północy na południe. Wulkan należy do najbardziej aktywnych na świecie. Jest czynny od ponad 4 tysięcy lat. Wybuchał 59 razy do roku 1952. Najsilniejsza erupcja miała miejsce na przełomie lat 1532/1533 i zniszczyła miasto Tacunga. W 1744 roku wybuch był słyszalny 800 km od wulkanu, w Kolumbii. Ostatnia erupcja miała miejsce w 1975 roku.
Pozdrawiam