Cytat:Ad 1 - doprawdy? Po czym wnosisz?
to bardzo proste:
wypowiedź, do której Ksiądz odnosił się z tym cytatem z Łukasza dotyczył potencjalnego wyboru między małżeństwem międzywyznaniowym (tzn. tylko takim małżeństwem międzywyznaniowym, w którym można spodziewać się konfliktu o religijne wychowanie potomka) i nie ma tam wzmianki o głoszeniu Zmartwychwstałego; skoro Ksiądz
w nawiązaniu do moich słów zaczyna mówić coś o Zmartwychwstałym, to może to być dla mnie (ale chyba nie tylko dla mnie) niejasne; jeszcze trudniej było zrozumieć
na czym polega związek między zacytowanymi moimi słowami, a słowami z Biblii;
jeśliby nie było takiego związku, to odebrałbym to jako banalne "wciskanie Chrystusa na siłę";
ponieważ oczekuję czegoś więcej od katolickiego księdza niż tylko taniego prozelityzmu i
zakładam, że w nawiązaniu tym powinno być coś więcej niż tylko takie "zapychanie Chrystusem każdej luki", więc mój powyższy sprzeciw jest czymś oczywistym; ostatecznie jest to bowiem sprzeciw wobec "wciskania Biblii na siłę" nawet tam, gdzie nie pasuje, czyli sprzeciw wobec taniego ewangelizatorstwa (taniego ewangelizatorstwa deformującego - być może bardziej niż się nam zdaje - prawdziwe głoszenie Ewangelii), które - jak mi się z "przerażeniem" wydawało - dostrzegłem w poście Księdza :roll:
nie widząc związku - zaprotestowałem:
Ks.Marek napisał(a):Cytat:osobiście gdybym stanął przed wyborem: wiązać się z perspektywą takiego dylematu, lub zrezygnować ze starań o taki związek, wybrałbym to drugie; uchroniłbym w ten sposób zarówno siebie, jak i osobę, do której żywiłbym cieplejsze uczucia od wewnętrznych konfliktów
Łukasz Ewangelista w Dziejach Apostolskich napisał/a:
17,1 Przeszli przez Amfipolis i Apolonię i przybyli do Tesaloniki, gdzie Żydzie mieli synagogę.
17,2 Paweł według swego zwyczaju wszedł do nich i przez trzy szabaty rozprawiał z nimi.
17,3 Na podstawie Pisma wyjaśniał i nauczał: Mesjasz musiał cierpieć i zmartwychwstać. Jezus, którego wam głoszę, jest tym Mesjaszem.
17,4 Niektórzy z nich, a także pokaźna liczba pobożnych Greków i niemało znamienitych kobiet uwierzyło i przyłączyło się do Pawła i Sylasa.
cóż... pomiędzy tymi dwiema wypowiedziami raczej trudno dostrzec związek - przynajmniej na pierwszy (a nawet drugi i trzeci) rzut oka
Ks.Marek napisał(a):Fragment tyczy się głoszenia Ewangelii do Greków - pogan. Wielu z nich sie przyłączyło do Pawła i Sylasa. Czemuż zatem mam odbierać skutecznośc głoszenia Chrystusa danej osobie-katolikowi w środowisku małżeńskim?
no tak, a teraz jest to już zdecydowanie jaśniejsze
co do samej skuteczności: wiele osób odbiera wymagania dotyczące katolickiego wychowania w małżeństwach międzywyznaniowych jako formę narzucania religii; pytają o przyczyny przepisu:
Ks.Marek cytując Kpk napisał(a):również złożyć szczere przyrzeczenie, że uczyni wszystko, co w jej mocy, aby wszystkie dzieci zostały ochrzczone i wychowane w Kościele katolickim;
osobiście wydaje mi się, że przy tłumaczeniu przyczyn istnienia takiej normy, doprecyzowania wymaga również określenie "uczyni wszystko, co w jej mocy", które można dość różnie interpretować...
xMarek napisał(a):Ad 2. - Uważam, że należy być przygotowanym do podjęcia obowiązków małżeńskich. Również - albo wręcz nade wszystko - od strony duchowej. Jeśli katolik uzna, że nie podoła, niech nie wstępuje w związek.
problem w tym, że może - po uznaniu, że nie podoła - wstąpić w związek i porzucić katolicyzm; ale z drugiej strony może to i lepiej... czy Kościołowi są "na siłę potrzebni" tacy, którzy nie są ugruntowani w swych religijnych przekonaniach? może lepiej, żeby Kościół był o połowę mniejszy, ale bardziej zaangażowany w swój własny katolicym?