Aniś:
Jest takie mądre zdanie, które już tutaj ktoś przytoczył:
„Jeśli w naszym życiu Pan Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym miejscu”. Tak. Nawet w intymnym i pięknym związku dwojga ludzi Pan Bóg musi być na pierwszym miejscu, inaczej prędzej czy później wszystko się zawali. Człowiek, chociaż bliski i kochany, to tylko człowiek, może się zmienić, może nas zawieść, w każdej chwili może nas opuścić. To Pan Bóg jest tym Kimś, na kim powinniśmy budować swoje życie, to budowanie na skale jaką jest Chrystus daje nam gwarancje wytrwania do końca i szczęśliwego życia już tu na ziemi.
ja kiedyś można by rzec „stawiałem” na człowieka, no i doprowadziło mnie to do ruiny. Jednak Pan Jezus w Swym miłosierdziu uratował mnie i wyciągnął z bagna. Teraz jestem innym człowiekiem, i chociaż cierpienia i doświadczenia jak każdy z nas mam różnorakie, to jednak wierzę i ufam że będąc z Panem Jezusem nie grozi mi żadne niebezpieczeństwo. Mogę bez lęku patrzeć w przyszłość i cieszyć się każdą chwilą życia.
Pan Bóg zawsze chce tylko naszego dobra i naszego zbawienia, On wie lepiej od nas co dla nas jest lepsze, On wie wszystko, dlatego to On musi być Tym Najważniejszym w naszym życiu.
Zachęcam do przeczytania mojego osobistego świadectwa wiary i nawrócenia, które umieściłem także na tym forum. Może na coś się to przyda…
Oto jak wyglądała moja droga "od beznadziejności do radości życia":
http://forum.ewangelizacja.pl/viewtopic.php?t=2652
Aniś! nie gódź się na mniej, Pan Bóg chce Ci dać więcej; możesz być szczęśliwa naprawdę, jeśli wytrwasz przy Panu Jezusie, odwagi! chrześcijaństwo nie jest religią "o własnych siłach", dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a Aniś życzę odwagi w opowiedzeniu się za Chrystusem