gossia napisał(a):Z kąd ta pewność?
Pewność? Wystarczy przyjrzeć się sytuacji jaka panuje, o czym mówią i pisza media, ile w ciągu roku jest tam informacji na temat dzieci : bitych, katowanych, zabijanych, porzucanych. Skąd takie zjawisko sie bierze? Dlaczego to zjawisko nie znika przy wprowadzaniu przepisów chroniących dzieci przed przemocą? Niestety media ukazując tą rzeczywistość pokazują przypadki tragiczne, mało jest jednak takich informacji jak rozwiązywać problemy, łatwiej jest bombardowac filmami przesiąknietymi przemocą, zabijaniem, nawet dzieci nie mają sensownych bajek, które mogą ich czegoś uczyć. Jest wiele też innych powodów, które wpływają na taki obraz sytuacji a nie inny, ale o tym przy okazji skrobnę.
gossia napisał(a):to zależy co masz na myśli używając słowa porządnie.
"Porządnie" tzn tak, że kolejnym razem bało sie już zrobić coś głupiego. Nie mam na myśli tutaj jakiegoś katowania, le jak oberwało kilka razy po tyłku to wiedziało, że kolejny wybryk nie będzie już opłacalny, że może oberwać więcej pasków lub mocniej. Jednak mimo tego miało szacunek do rodziców, wiedziało, że zasłużyło na lanie. Teraz już klaps jest nawet zabroniony, traktowany jako przemoc, nie mówiąc już o laniu paskiem. :krzywy: Ja obrywałem paskiem po tyłku i jakoś nie mam żalu do rodziców o to, nie korzystam też z tego względem własnych dzieci - nie jest to konieczne.
gossia napisał(a):teraz obchodzi się od bezstresowego wychowania dzieci (na szczęście)
Wątpię w to. Przepisy ograniczają możliwości wychowawcze. Niektóre kary są uznawane za nadużywanie przemocy względem dziecka. Gdy dziecko dorasta to już jest za późno na wychowanie, już nawet pasek nie pomoże. I co dzieje się z takim trudnym dzieckiem? Najłatwiej wpakować do poprawczaka lub więzienia bo coś ukradło, pobiło kogoś - to jest metoda współczesnego świata na wychowanie młodzieży, dzieci? Na przygotowanie ich do życia? Niszcząc jeszcze wartości chrześcijańskie tworzy się z takich młodych ludzi czy dzieci "życiowe kaleki", które później będa wykorzystywały przemoc do wychowywania własnych dzieci.
Pozdrawiam