Wiadomości w tym wątku

Mordimer_Madder · 18-06-2008 16:42

Marek MRB, dziękuję za dostrzeżenie takiego drobiazgu... nie byłem nigdy i nie zamierzam być trollem internetowym... prowokatorem także... czasem mnie tylko krew zalewa, kiedy czytam słowa w takiej konwencji do mnie kierowane Smutny

Oczywiście żadnych badań nie prowadziłem, wiedzę czerpię z ogólnie dostępnych źródeł i weryfikuję je na podstawie własnych preferencji... w poprzednim moim poście jest na niebiesko zaznaczony w tekście link do jednej z takich stronek /jeśli się nie zorientowałeś/ a jej poziom oceniam po precyzji informacji cyt'

Cytat:Eugenio Pacelli, Pius XII - ur. 2 marca 1876, w średnio zamożnej rodzinie szlacheckiej. Zagorzały przeciwnik komunizmu. Od 1919r nuncjusz apostolski przy Republice Weimarskiej (Niemcy). Wiele lat zamieszkiwał w Monachium i Berlinie. Tam podziwiał "wspaniałe cechy tego narodu", otaczając się zewsząd Niemcami. Jego doradcami byli: dawny przewodniczący Partii Centrum - Kaas, niemieccy jezuici: Hentrich, Gundlach i Hürth. Miał niemieckiego sekretarza osobistego, jezuitę Leibera, oraz niemieckiego spowiednika, którym był również jezuita Bea. Ojciec Wustenberg (także Niemiec) piastował ważny urząd w Sekretariacie Stanu. Nawet "najbliższa" papieżowi zakonnica - Pasqualina Lehnert, pochodziła z Bawarii. Mało tego: jego dwa koty perskie nazywały się Peter i Mietze, a jeden z kanarków Gretchen. Ludzie odwiedzający Watykan mówili często o "niemieckiej wyspie w Watykanie" albo o "papieżu Niemców"

Trzeba zadać sobie sporo zajęcia, by zgromadzić niektóre szczegóły - i są one prawdziwe... dlatego moje zaufanie do takiego autora wzrasta...

heysel - trafiłeś bezbłędnie... dokładnie tej teorii zwolennikiem jestem... zwłaszcza iż co tylko powróciłem z kraju jej powstania, przesiąknięty do cna tolerancją wielokulturowej społeczności... a i w Polsce będąc nie ma miesiąca, bym kilku dni nie spędził w podobnie tolerancyjnym kraju, jakim są Węgry... i we łbie się takiemu przewraca... i zapomina, gdzie mieszka ale brutalna, fundamentalistyczna rzeczywistość krzyczy :evil:
Tak więc gdy tylko małżonka przejdzie na emeryturę, wielce prawdopodobnie przeniesiemy się w któreś z tych miejsc, bo w odróżnieniu od większości, takie możliwości posiadamy... nikt mi nie będzie zaglądał do sypialni ani dobierał lektur... ani nakazywał załatwiania czegoś w urzędzie państwowym, w którym wisi znak obcej mi religii a jej niektórzy kapłani uzurpują sobie prawo do decydowania o wszystkich i wszystkim, za nic mając prawo państwowe, gdy nie działa ono po ich myśli [-X

I w każdym temacie mają coś autorytatywnego do powiedzenia... jak o.Xsawery...