nadinn napisał(a):czyli jak?, jezeli mozesz to wytkumacz co masz na mysli?
Mniej więcej o to, o czym moi przedmówcy wspomnieli.
Trzeba znaczniej głębiej wejść w okultyzm, niż tylko poprzez samo pójście do bioenergoterapeuty, żeby zostać opętanym.
Aczkolwiek trzeba pamiętać, że każda taka wizyta to okultystyczna inicjacja.
[ Dodano: Wto 03 Mar, 2009 18:25 ]
omyk napisał(a):Głównym motywem akcji było uświadomienie o realnym zagrożeniu, o nauczaniu Kościoła, zwrócenie uwagi na to, że zdrowie nie jest najważniejsze i nie może stać się bożkiem.
Zaproszenie na Mszę z modlitwą o uzdrowienie jest bez sensu, jeśli ludzie mają po prostu zamienić Harrisa na Jezusa, a wciąż najważniejsza będzie ich osobista korzyść (bożek). Tacy pójdą za tym, kto da im więcej: zdrówka, pieniążków, innych korzyści... Jak nie Harris to Jezus, jak nie Jezus, to może sataniści? To nie tak.
Zapraszać na Mszę św. warto, ale DLA JEZUSA i ze względu na Niego. Moim zdaniem do Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie też potrzeba pewnej dojrzałości. Jeśli ktoś ma zapalenie płuc i cały jego wysiłek jest skupiony na osiągnięciu celu, jakim jest zdrowie, to większą ma chorobę ducha, niż ciała.
Omyk,
Takie nauczanie to może jest i dobre, ale dla ludzi po trzyletniej formacji katolickiej, a nie dla osób stojących w kolejce do Harrisa. :wink:
Hebrajczyków 5
11 Wiele mamy o Nim mówić, a trudne to jest do wyjaśnienia, ponieważ ociężali jesteście w słuchaniu. 12 Gdy bowiem ze względu na czas powinniście być nauczycielami, sami
potrzebujecie kogoś, kto by was pouczył o pierwszych prawdach słów Bożych, i mleka wam potrzeba, a nie stałego pokarmu. 13 Każdy, który pije [tylko] mleko, nieświadom jest nauki sprawiedliwości ponieważ jest niemowlęciem. 14 Przeciwnie, stały pokarm jest właściwy dla dorosłych, którzy przez ćwiczenie mają władze umysłu udoskonalone do rozróżniania dobra i zła.
Tym ludziom potrzeba mleka - pierwszych prawd słów Bożych, czyli kerygmatu.
Ludzie w kolejce do Harrisa, to grupa wręcz idealna to zaproszenia na ewangelizacyjny event pod nazwą "Msza o Uzdrowienie".
Bo w takich Mszach chodzi o ewangelizację, a nie o podnoszenie stanu zdrowotności społeczeństwa.
Tak naprawdę, między nami mówiąc, to każda Msza jest o uzdrowienie, ale Ci ludzie tego nie wiedzą. Z czasem się dowiedzą, ale do tego potrzeba czasu.
Cel jest taki: :!:
Człowiek przychodzi na event ewangelizacyjny, dlatego, że jest chory, wychodzi nawrócony, gdyż spotkał tam Jezusa. =D>
Wychodzi nawrócony, ale nie koniecznie uzdrowiony, ale od tego momentu jego choroba ma dla niego znacznie mniejsze znaczenie, gdyż zaczyna patrzeć na Jezusa
, a nie na chorobę. I tu dopiero zaczyna się jego droga formacji.
Omyk jeśli myślisz, że ludzie w wyniku twoich słów zmienią zdanie to jesteś w błędzie.
Ludzie bardzo niechętnie zmieniają swoje poglądy.
Wręcz przeciwnie na zasadzie przekory, jeszcze bardziej się w nich utwierdzą i dalej będą chodzić do Harrisa.
Negatywną propagandą nic tu się nie osiągnie.
Trzeba podejść do ludzi
pozytywnie i odpowiedzieć na ich autentyczne potrzeby, w tym wypadku potrzebę do zdrowia.