omyk napisał(a):To, że ewolucja prebiologiczna istniała to nie jest tylko teoria. Bulion pierwotny... Tak, oczywiście, ale czy rzeczywiście w tym składzie, jaki postulował Miller z Urey'em? Nie wiem.
To nie ma znaczenia. Ważne jest, że ze związków nieorganicznych można w dość prosty sposób otrzymać związki organiczne. Na podstawie tych badań można już przypuszczać, że białko też mogło się wytworzyć 'tak poprostu'.
omyk napisał(a):Piszesz, że rzadko wygrywa najlepszy, bo wygrywają ci bardziej stabilni. A czy to nie jest równoznaczne? W ewolucji biologicznej: najlepszy = najlepiej przystosowany do przeżycia i reprodukcji w danych warunkach środowiskowych = najbardziej stabilny...
Pewnie, że jest jeśli tak to zdefiniujesz. Najlepiej dla ludzkości byłoby, gdyby 'wygrała' cecha spokoju, która nie doprowadzała by do wojen. Czemu tak cecha nie przetrwa. Bo nie jest stabilna. Jeżeli zdefiniujemy 'najlepszy' jako 'najbardziej stabilny' to już wszystko jest jasne.
omyk napisał(a):Piszesz: życie powstało, bo taka struktura się pojawiła. Ok, i co z tego?
Bo odwrotne myślenie jest teleologiczne i niepoprawne. Teoria ewolucji traci sens, jeżeli zakładamy jakiś CEL.
omyk napisał(a):Piszesz, że dobór naturalny jest problemem - i tego właśnie nie rozumiem Czemu niby problemem?
Bo to on jest mechanizmem ewolucji i to on jest problemem, który trzeba opisywać. Ewolucja to tylko zmiany i nic więcej. Istotny jest mechanizm.
omyk napisał(a):Podobnie, jak: mogę kupić chleb, bo zarobiłam pieniądze, ale jeśli jestem osobą myślącą i planującą, to również zarobiłam pieniądze z myślą o chlebie
No właśnie! Ewolucja nic nie planuje. Dobór naturalny też nic nie planuje.
omyk napisał(a):Dla Ciebie nie ma sensu wtrącanie Boga, a dla mnie ewolucja bez Boga nie ma sensu.
Bo ewolucja działa bardzo dobrze bez Boga o czym świadczy np. zacytowany fragment Rdz 1, 1-31. To co jest napisane w Biblii, jest sprzeczne z tym co mówi dzisiejsza nauka. Nie ma tam miejsca na Boga. Można w Boga wierzyć ale nie trzeba go zawsze wtryniać w dyskusje.
Pozdrawiam