omyk napisał(a):Mogła. Ale nie sądzę, by pan Schmidt bezmyślnie prowadził długie i żmudne (jak wynikałoby) badania, zapisał na ich podstawie 12 tomów, a potem, po odłożeniu pióra wykrzyknął 'eureka' i sformułował swoje hipotezy... Nawet, jeśli nie zdefiniował ich przed rozpoczęciem badań, to zapewne kontynuując je - doskonale już wiedział, do udowodnienia czego dąży.
ojciec Schmidt (werbista) nie naginał faktów do teorii; zresztą, gdyby tak robił, jego dzieło zostałoby łatwo podważone jako zbiór danych; tymczasem nie jest podważane jako zbiór danych; neguje się w nim jedynie teorię pramonoteizmu, jako zbyt przekraczającą wnioski z danych empirycznych w obrębie etnologii
omyk napisał(a):Aż tak daleko się nie posunęłam, żeby odrzucić wszelki ich wkład.
określenie "mało konkretna" może zawierać taką sugestię
omyk napisał(a):A czy to przygotowanie wiodło od monoteizmu przez politeizm do powrótnego monoteizmu, czy na opak - nie gra roli.
tak, po raz kolejny przekonuję się, że myślisz jak kulturowa ewolucjonistka; ja jednak - jako teolog, a nie jako religioznawca - opowiadam się za teorią pramonoteizmu: uważam, że potwierdzają ją zarówno empiryczne fakty (charakter monoteistyczny religii ludów zbieracko-łowieckich), jak i treść Księgi Rodzaju; coś mnie w związku z tym zastanawia: czy wierzysz w to, że istniał Raj, z którego ludzie zostali kiedyś wygnani? czy wierzysz w to, że kontaktowali się oni w owym Raju z Bogiem?
bo widzisz, ja w to wierzę i dlatego sądzę, że ludzie w czasach Kaina i Abla czy Noego byli monoteistami; później monoteizm w wielu kulturach się zdegenerował (jak i cała ludzka kultura po grzechu pierworodnym), ale został przez część osób zachowany w postaci zbliżonej do pierwotnej: np. przez Abrahama czy Józefa Egipskiego; właściwie cała historia Izraela jest historią walki o zachowanie tego pierwotnego stanu religii - wiary w Jedynego Boga
omyk napisał(a):Tak, zresztą od samego początku mam wrażenie, że jeśli nie jesteś osobiście autorem przytoczonego tekstu, to osobą jemu bliską. Ale to tak na marginesie.
błąd (błędne wrażenie); nie znam autora tekstu, więc nie jest osobą mi bliską; po prostu napisał o czymś, o czym uczyłem się na studiach (więc nie musiałem pisać o Schmidtcie samemu, skoro ktoś inny to zrobił)
omyk napisał(a):to akurat bardzo trafne spostrzeżenie
oczywiście; podobnie, jak i inne moje spostrzeżenia 8)
omyk napisał(a):na drodze ewolucyjnego [biologicznie] rozwoju gatunku człowieka (a w zasadzie chyba całego rodzaju Homo) Bóg mógł wykorzystać również to, co - jak uważam - pochodzi od złego, bo przecież On nie dopuszcza zła, które by na dobre nie wyszło
czy uważasz, że dusza ludzka ewoluowała, tak jak ciało i że - w związku z tym - człowiek nie był pierwotnie "stworzony na obraz i podobieństwo Boga", ale "ewoluował do podobieństwa"...? :-k