Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #1
aga
Kiedy byłam na terapii w szpitalu, w przeddzień mojego wyjazdu grupa zorganizowała mi imprezę pożegnalną, a była to niedziela. Sytuacja była taka, że kolega mnie zatrzymał w momencie, kiedy wychodziłam na wieczorną, ostatnią w tym dniu Mszę świętą. W związku z powyższym na tę Mszę nie poszłam. Stwierdziłam, że w tamtym momencie grzechem byłoby sprawienie przykrości kolegom, którzy się przygotowali, gdybym powiedziała, że niestety, ale ja właśnie sobie idę do kościoła.
Moje pytanie jest jak w temacie: czy można mówić o grzechu w takiej sytuacji i czy są czasami rzeczy ważniejsze od naprawdę ważnych (tu - nawet od niedzielnej Mszy świętej)? Problem tutaj zasadza się na miłości bliźniego, jak mi się wydaje.
03-04-2010 01:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
aga - aga - 03-04-2010 01:03
[] - Jarox - 03-04-2010, 14:55
[] - aga - 03-04-2010, 17:30
[] - omyk - 03-04-2010, 17:37
[] - Jarox - 03-04-2010, 17:52
[] - omyk - 03-04-2010, 17:54
[] - aga - 03-04-2010, 19:13
[] - Jarox - 09-04-2010, 15:02

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów