Gra przedwyborcza czy powrót do lat 80-tych?

[TOMASZ32-SANCTI]

Lata 80-te pamiętaja raczej starsi - to oczywiste. Ja co prawda byłem wtedy brzdącem 7-8 letnim, ale pamiętam tamte czasy, gdy mój ojciec często był wzywany do wojska. Nie rozumiałem wtedy po co, ale później zrozumiałem, gdy widziałem to co się działo, jak ludzi bito pałami, jak wojsko jeździło po ulicach. Jestem teraz sam ojcem i nie wyobrażam sobie aby dziecko mogło mile wspominać takie czasy. Staram się dzieciom uświadamiać czym jest używanie przemocy, czym jest krzywdzenie innych ludzi w jakikolwiek sposób. Oczywiście tłumaczę też, że są sytuacje, kiedy trzeba użyć środków znacznie ostrzejszych, np w policji, ale że powinny być to środki ostateczne w celu ratowania ludzkiego zycia a nie wykorzystując swoją siłę do jakiś celów politycznych czy innych, w których takie środki nie muszą być używane, że jest to po prostu złe.

Nie chciałbym aby młode pokolenie uczyło się rozwiązywania problemów po przez używanie przemocy względem innych ludzi bez wyraźnej konieczności - dla ratowania ludzkiego życia.
Ukazuje im wojnę jako zło, którego lepiej jest unikać. Dzieci często się pytają o różne rzeczy widząc np okazyjnie wiadomości, gdzie wojsko walczy z ludźmi czy żołnierzy strzelających.
Nie sposób ich okłamywać, że jest to coś dobrego, właściwego, gdyż każda wojna, każde działania, gdzie strzela się do ludzi są złem, ale czasami jest to po prostu konieczność.