Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Samotność jako krzyż
Autor Wiadomość
GMS Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 74
Dołączył: Feb 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
Mam już trochę lat (trochę dużo) i żyję bez tej drugiej połówki (celowo nie piszę samotnie, bo tak nie czuję) i obserwując ludzi, zwłaszcza młodych, inteligentnych, religijnych widzę, że zbyt często przyjmują samotność czy raczej właśnie brak drugiego kochającego człowieka jako krzyż, ale nie jako krzyż przyjęty z miłości do Chrystusa, ale jako ofiarę (czytaj objaw cierpiętnictwa).Jja w zasadzie dopiero niedawno zrozumiałam tę różnicę, kiedy dotarło do mnie jak swoje cierpienia przeżywali tacy święci jak Siostra Faustyna czy Ojciec Pio - ich radość w przeżywaniu cierpienia uczy co znaczy przyjąć krzyż z miłości, przecież jak się kogoś kocha, to chce się z nim być we wszystkim również w cierpieniu - mnie na przykład bardzo boli, kiedy ktoś mi bliski z jakichś powodów nie dzieli się ze mną swoimi problemami, ja nie chcę być takim przyjacielem, którego ktoś boi się "obarczyć " swoim cierpieniem, smutkiem..... a tym bardziej kiedy się kocha prawdziwą miłością.
Wydaje mi się, że wielu ludzi nie akceptuje siebie, nie kocha siebie i nie wierzy, że Bóg ich kocha, i wiele samotności wynika właśnie z tego powodu, a nie z tego, że to Bóg obarcza nas takim krzyżem, przecież kochający Bóg Ojciec nie chce unieszczęśliwiać swoich dzieci, nie chce naszego cierpiętnictwa.... chce byśmy byli szczęśliwi i kochani, i abyśmy nauczyli się kochać, a dopiero kiedy to do nas dotrze, być może rzeczywiście okaże się, że przeznaczone jest nam przyjęcie "krzyża" samotności, ale jak pięknie w bardzo prozaicznym momencie - kiedy siedziałam sama w nocy na peronie czekając na spóżniony pociąg- napisała mi w smsie moja koleżanka - "Pamiętaj, że nigdy nie jesteś sama, ale jest zawsze przy tobie Pan Jezus i może porozmawiaj sobie z Nim" - nie wykasowałam tej wiadomości, żeby móc zawsze kiedy poczuję się sama do niej wrócić.
Nie zgadzam się również z określaniem którejkolwiek drogi jako "trudniejszej" - to jest bardzo subiektywne co dla kogo jest trudniejsze, nie jest łatwo żyć samotnie, ale chyba wcale nie jest łatwo żyć z drugim człowiekiem, który ma dobre i złe strony, lepsze i gorsze dni..... każda droga ma swoje wyboje, a podjęta z miłoscią staje się drogą uświęcenia, zaś przyjęta z musu może tać się przekleństwem......
Pozdrawiam tych wszystkich, którzy czuja się samotni.....
26-07-2005 10:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Samotność jako krzyż - Adam - 24-07-2005, 22:38
Re: Samotność jako krzyż - Olgaa - 25-07-2005, 15:08
[] - Tomek ptak - 25-07-2005, 16:41
[] - Olgaa - 25-07-2005, 16:58
[] - Tomek ptak - 25-07-2005, 17:18
[] - Wojtek37 - 25-07-2005, 19:21
[] - Lola - 25-07-2005, 21:46
[] - GMS - 26-07-2005 10:25
[] - Adam - 26-07-2005, 12:27
[] - Olgaa - 26-07-2005, 15:02
[] - GMS - 26-07-2005, 15:45
[] - Adam - 26-07-2005, 20:31
[] - Olgaa - 26-07-2005, 21:47
[] - Gregoriano - 27-07-2005, 08:23
[] - Adam - 27-07-2005, 12:08
[] - Annnika - 29-07-2005, 14:52
[] - Adam - 01-08-2005, 17:20
[] - Olgaa - 01-08-2005, 22:31
[] - kasiaa - 01-08-2005, 22:54
[] - Berenikka - 13-09-2005, 18:55
[] - kasiaa - 13-09-2005, 22:03
[] - Aslan - 13-09-2005, 22:43
[] - kasiaa - 13-09-2005, 23:39
[] - Annnika - 14-09-2005, 20:00
[] - kasiaa - 14-09-2005, 23:37
[] - Annnika - 15-09-2005, 10:51
[] - msg - 16-09-2005, 08:29
[] - Annnika - 16-09-2005, 11:11
[] - TOMASZ32-SANCTI - 08-10-2005, 17:43
[] - Susane - 15-12-2005, 20:33
[] - Adam - 05-03-2006, 14:58
[] - tendencja - 05-03-2006, 19:22
[] - Adam - 05-03-2006, 21:56
[] - tendencja - 05-03-2006, 23:12
[] - Sonia - 02-07-2006, 19:37
[] - Adam - 18-02-2007, 22:46

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów