Wiadomości w tym wątku

Futrzak · 29-10-2004 21:04

Robi napisał(a):i wtedy podjalem w swym sumieniu decyzje, ze poki alkohol nie odbierze mi wladzy nade mna, nie bedzie kierowal moim zachowaniem, ani krzywdzil lub gorszyl innych, to o grzechu wynikajacym ze spozywania go przed ukonczeniem 18 lat nie moze byc mowy.

Powiem Ci Robi, że ja miałem podobne myślenie. W pewnym momencie życia(około 2kl liceum) zacząłem popijać w towarzystwie(i tak późno ;p) i nie uważałem tego za grzech ciężki. Także sobie powiedziałem, że mogę pić, ale tak, żeby zachować trzeźwość. Po jakimś czasie takiego praktykowania alkoholu(głównie piwa) zdarzyło mi się upić, mniej więcej do tego stopnia, że nie trzymałem pionu i musiałem się ścian podpierać, ale zachowałem przy tym pełną świadomość. Następnego dnia stwierdziłem, że co z tego, że miałem 'lekką banię a nie spiłem się totalnie- to też nie jest grzech ciężki'. Stwierdziłem, że grzech ciężki będzie dopiero, gdy zapiję się na maxa.

I to jest(przynajmniej mi się tak wydaje) przykład tego, że dopóki będziesz usprawiedliwiać swoje grzechy, ciągle będziesz się w nich pogłębiał. A najgorsze jest to, że bardzo trudno to samemu zauważyć. W moim wypadku SZCZERA spowiedź otworzyła mi oczy i od sześciu miesięcy nie piję WOGÓLE( choć czasem jest ciężko wytrzymać).

Sory, że tak dużo napisałem, ale po prostu krócej nie umiem Język