o. Pacyfik napisał(a):Prosze Ojca. Kiedy religijnosc jest egocentryzmem a kiedy nie? Mnie sie wydaje, ze jak modle sie do Jezusa o spelnienie moich prosb, to skupiam sie na sobie i zaprzeczam mojej modlitwie 'Ojcze nasz', gdzie wyraznie mowie 'badz wola Twoja'"
pierwsza odpowiedź mogłaby iść w tym kierunku: Jezus powiedział: 'proście, a będzie wam dane'... nie stawiał tu żadnych ograniczeń co do ilości próśb, co do wieku czy płci osoby je wypowiadającej. także to, że ktoś prosi wiele dla siebie, nie jest egocentryczne- egocentryzmem jest to, jeżeli ktoś WYŁĄCZNIE prosi, natomiast notorycznie zaniedbuje dziękczynienia, uwielbienia...
a co, jeżeli ktoś modli się cały czas za innych- czy jest on wyłączony z podejrzenia o egocentryzm? przecież także chce, aby się spełniła JEGO wola, a nie wola Pana. robi się nam paradoks- człowiek prosi o łaski nie dla siebie, ale dla drugiego człowieka; nie jest więc egocentrykiem w danym momencie. zarazem też chce, aby to jego wola była spełniona- czyli też ma w sobie egocentryczną naturę.
wyjaśnienie tego jest chyba bardzo proste- egocentryzm
nie jest wadą, bo w modlitwie jest
nieunikniony. przecież modlitwa w równym stopniu dotyczy Boga, co i nas. po cóż modlić się, gdy owa modlitwa nam nic nie daje? więc egocentryzm musi się pojawić w modlitwie.
natomiast jest wielce niewłaściwe, jeżeli zaniedbujemy uwielbienie, ukorzenie się przed Bogiem właśnie na rzecz egocentrycznie nastawionych próśb, czy, co gorsza- żądań.
pytanie drugie: czy dewotka/wota skupia się wyłącznie na sobie... któż z nas nie skupia się wyłącznie na sobie na tyle, by móc powiedzieć, zgodnie z jezuicką regułą, że 'jego modlitwa jest skierowana w sposób pełny ku chwale Jego Boskiego Majestatu'?
pozdrawiam. z Bogiem!