Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
płciowość - coś nieczystego?
Autor Wiadomość
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #46
 
Offca napisał(a):Niemniej, granica bywa czasami krucha. .

Właśnie

Nie chciałabym żeby ktoś pomyślał że to jest mój jakiś wielki osobisty problem i szukam rozwiązania (Kempes napisał że skoro się nad tym zastanawiam, to znaczy że mi zależy). Po prostu zastanawia mnie to.
16-12-2005 20:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #47
 
Moniczka napisał(a):Oj już nic. Zamotałam się :/

Generalnie chodziło mi o to obecne dość powszechnie patrzenie na płciowośc jako na coś nieczystego, i zastanawiałam się gdzie jest granica tej nieczystości. No bo wiadomo, współżycie w małżeństwie - nie, przedmałżeńskie - tak. Tu jest łatwo. Ale zastanawiałabym się np. nad aktami w sztuce itp. Albo nad tym gdzie jest granica pomiędzy nieczystą myślą (=grzechem) a myślą czystą (bo np. kiedy małżonkowie pragną współzycia i myślą o nim grzechu nie ma, a kiedy narzeczeni to chyba już tak). Zastanawiam się gdzie kto widzi granicę tego co czyste z tym co czyste juz nie jest - i dlaczego.

Temat - stary jakś wiat, ale to Pan daje rozeznanie duchów. Więc módl się o ten dar, a sama zobaczysz, gdzie leży granica. Nikt dokładnie pewnie jej nie potrafi wskazać.

Dziś pornografię ukazuje się jako "sztukę" - ale czy to jest Boże?. Na nagość można dwojako patrzeć, weźmy na ten przyklad lekarza gchrzescijanina ginekologa i jego spojżenie na nagośc kobiety.

Same pewnie wiecie kiedy i kto patrzy na was w kontekście erotyki, a nie człowieka, który potrzebuje pomocy. Zresztą to nie jest łatwa sprawa - bo nawet lekarz ma pokusy. Ale właśnie dla tego jeśli On żyje w Pany, to może się im oprzec.

Faceci zostali tak przez Boga stworzeni iż przez zmysł wzroku postrzegają zewnętrzną rzeczywistość - więc jesteśmy bardziej niż niewiasty narażeni na pokusy wizualne świata.

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
16-12-2005 20:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #48
 
Wojtek37 napisał(a):Faceci zostali tak przez Boga stworzeni iż przez zmysł wzroku postrzegają zewnętrzną rzeczywistość - więc jesteśmy bardziej niż niewiasty narażeni na pokusy wizualne świata.

No właśnie. To Pan Bóg tak to stworzył że facet reaguje na bodźce wzrokowe. To Bóg stworzył człowieka tak że reagujemy na bodźce.A my nazywamy to złem, pokusą itp. Właśnie się zastanawiam jak to jest.

No bo tak: mówimy że żle jest pożądać człowieka, dostrzegać w nim tylko ciało, patrzeć na niego w kontekście erotyki. A przecież tak patrzy żona na męża a mąż na żonę (oczywiście nie znaczy to że widzą TYLKO ciało ale na pewno w kontekscie erotyki na siebie patrzą)
16-12-2005 21:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #49
 
Cytat:żle jest pożądać człowieka, dostrzegać w nim tylko ciało, patrzeć na niego w kontekście erotyki
Jezeli jest to naturalne, ludzke zachowanie, dlaczego sie mielibysmy sie go wypierac? To nie jest zachowanie wyuczone czy wyksztalcone przez jakies dziwne bodzce, ale cos z czym przychodzimy na swiat. Uwazam wiec, ze jest czescia czlowieka, czescia dana mu przeciez przez Boga. A moze akurat *ta* czesc jest od kogos innego? :hm:
16-12-2005 22:04
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #50
 
Moniczka napisał(a):Wyjaśnijmy. Stanowiska Kościoła wyrażonego w Jego dokumentach itp. jestem pewna na sto procent. Nie jestem natomiast pewna różnych poglądów które krążą po Kościele, raczej po ludziach Kościoła, kóre niekoniecznie są wykłądnią nauczania tegoż Kościoła.


Akurat dziś rpzmawiałam z pewną kobietą na temat NPR i współżycia w małżeńśtwie, dotarła do jakichś dziwnnych pism, nie popartych jakimś autorytetm, ale autor z pewnoścą chciał być świętszy od papieża, bo asceza tam była straszna... Ale ktosiu powoływał się na "naukę KrK", a bzdury gadał ze średniowiecza... ale potem wiadomość idzie w świat, że Kościół to czy tamto Smutny


Moniczka napisał(a):Albo nad tym gdzie jest granica pomiędzy nieczystą myślą (=grzechem) a myślą czystą (bo np. kiedy małżonkowie pragną współzycia i myślą o nim grzechu nie ma, a kiedy narzeczeni to chyba już tak).


Jeśli chodzi o grzech myślą - sama myśl to jeszcze nie grzech, ważne, co z nią zrobisz :mrgreen: , no chyba że świadomie stawiasz się w warunkach aby daną myśl wywołać :krzywy:


Offca napisał(a):Często jest tak, że jak się już zacznie myśleć na tematy związane z seksem, to później myśli mogą pójść nie w tym kierunku co trzeba.

Po to Bozia dała rozum, żeby wiedzieć gdzie trzeba przystopować; lepiej zatrzymać się 30 m przed przepaścia, niż 2 cm za późno...

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
16-12-2005 22:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #51
 
Cytat:otoz wg ojcow naszej wiary a dokladnie kkk fizyczne okazywanie sobie milosci przez malzonkow, ktore nie sa same w sobie stosunkiem seksualnym a doprowadza ich do podniecenia sa w swietle nauk kosciola grzechem ciezkim
Znalazlem taki tekst w temacie Czystość Małżeńska?. Daidoss przytaknal. Czyli, jak ktos myslal, ze po slubie moze w koncu dac luzu, to jest w bledzie. Trzeba trzymac pozadanie na wodzy przez cale zycie, nie ma rady.

Cytat:Po to Bozia dała rozum, żeby wiedzieć gdzie trzeba przystopować; lepiej zatrzymać się 30 m przed przepaścia, niż 2 cm za późno...
Tylko, ze to jest porownanie checi myslania o seksie (wynikajacej z naturalnych instynktów), do checi popelnienia samobojstwa, albo przynajmniej wpedzenia sie w kalectwo. Tak wiec, porownanie jest nietrafione Uśmiech
16-12-2005 23:31
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #52
 
Nietrafiona interpretacja mojego przykładu... Po prostu uważam, że lepiej zachować ostrożność i nawet troche przesadzić niż potem żałować...

A co do tamtej wypowiedzi... u nas probszcz twierdzi, że wiele jest w małżeństwie dozwolone, dopóki nie wynika z chęci egoizmu i samozaspokojenia... ale to bardzo szerokie pojęcie i łatwo o nadużycia.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
17-12-2005 21:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #53
 
Moniczka napisał(a):No bo tak: mówimy że żle jest pożądać człowieka, dostrzegać w nim tylko ciało, patrzeć na niego w kontekście erotyki. A przecież tak patrzy żona na męża a mąż na żonę (oczywiście nie znaczy to że widzą TYLKO ciało ale na pewno w kontekscie erotyki na siebie patrzą)

Nawet małżonkowie mogą grzeszyć w tej materii. - Lecz mało kto wie o tym?. A Pismo wyraźnie mówi.

Mt 5:28-29 BT
"A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła."

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
18-12-2005 21:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #54
 
Wojtek37 napisał(a):Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.
Chyba czas wyjasnic sobie znaczenie slowa 'cudzolostwo' - otoz chodzi tutaj o *cudze* łóże. Jake wiec moze cudzolozyc z wlasna zona?? :coo:
18-12-2005 22:02
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #55
 
Gepardzik napisał(a):[ Dodano: Sob 17 Gru, 2005 22:53 ]

Z drugiej strony dopóki się nie poparzysz to się nie nauczycz co to zanczy gorące...

Ale po niektórych poparzeniach pozostają takie blizny, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
18-12-2005 22:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #56
 
Wojtek37 napisał(a):Nawet małżonkowie mogą grzeszyć w tej materii. - Lecz mało kto wie o tym?. A Pismo wyraźnie mówi.

Mt 5:28-29 BT
"A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła."

No wlaśnie mnie to zastanawia.

Jak pierwszy z brzegu facet patrzy na kobietę pożądliwie - to źle. A jak mąż - to w porządku. W sumie to dziwne bo ja sie zastanawiam czy to tak pięknie być pożądaną przez najbliższego człowieka = wlasnego męża.

[ Dodano: Nie 18 Gru, 2005 22:29 ]
kempes napisał(a):[Uwazam wiec, ze jest czescia czlowieka, czescia dana mu przeciez przez Boga. A moze akurat *ta* czesc jest od kogos innego? :hm:

naturalną właściwością ludzkiego organizmu jst też to że jego ręka może zgiąć się w pięść i kogoś uderzyć.

[ Dodano: Nie 18 Gru, 2005 22:31 ]
kempes napisał(a):po slubie moze w koncu dac luzu, to jest w bledzie.

Ale to chyba logiczne... jak żyjesz z kimś to musisz się cały czas starać się robić wszystko dla jego dobra.
18-12-2005 23:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #57
 
to nie tak, że jak jakiś tam mężczyzna patrzy na kobietę pożądliwie to źle a jak mąż to wszystko gra
wcale nie gra - to zależy od tego kim, "czym" jest dla niego ta kobieta - jeśli mąż traktuje ją jako przedmiot użycia, narzędzie do swego zaspokojenia to wtedy źle

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
18-12-2005 23:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #58
 
Moniczka napisał(a):Ale to chyba logiczne... jak żyjesz z kimś to musisz się cały czas starać się robić wszystko dla jego dobra.
Jezeli widzisz cos zlego w tym, ze malzenstwo lubi sprawic sobie troche przyjemnosci to... nie wiem co napisac, moge Ci tylko zyczyc powodzenia w Twoim zwiazku, bo bedzie Ci potrzebne...
Te wszystkie zakazy, absurdalne ograniczenia, po prostu lol. Tak wiec zycze milego katowania sie wg nauki Kosciola.
18-12-2005 23:40
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #59
 
kempes napisał(a):Chyba czas wyjasnic sobie znaczenie slowa 'cudzolostwo' - otoz chodzi tutaj o *cudze* łóże. Jake wiec moze cudzolozyc z wlasna zona??

W kontekście Biblii, cudzołóstwo nie znaczy tylko w dosłownym znaczeniu, zdradę małżeńską. Oznacza także w pewnym sensie nieczystość.
Parę cytatów a propos:

„Każdy, kto opuszcza żonę swoją, a pojmuje inną, cudzołoży, a kto opuszczoną przez męża poślubia, cudzołoży.” (Łk 16,18) BW

„Słyszeliście, iż powiedziano: Nie będziesz cudzołożył. A Ja wam powiadam, że każdy, kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim.” (Mt 5, 27-28) BW

[ Dodano: Nie 18 Gru, 2005 ]
kempes napisał(a):Jezeli widzisz cos zlego w tym, ze malzenstwo lubi sprawic sobie troche przyjemnosci to... nie wiem co napisac, moge Ci tylko zyczyc powodzenia w Twoim zwiazku, bo bedzie Ci potrzebne...

Nikt nie zaprzecza temu, że seks jest także sprawieniem przyjemności małżonkowi. Bo seks nie służy wyłącznie prokreacji, jak niektórzy przeciwnicy katolików - także z tego forum - sądzą. Chodzi tu o nienadużywanie pewnych praw małżeńskich jak np. tymczasowa niemożność współżycia, odkładanie poczęcia dziecka dla własnej wygody na nie wiem jak długi czas. Jeśli wstępujesz w związek małżeński jesteś zobowiązany do spełnienia pewnych jego podstawowych aspektów jak właśnie zapewnienie rodzinie bezpieczeństwa i podst. środków do życia, czy spłodzenie potomka/ków. Po coś tą rodzinę zakładasz! Po coś wchodzisz w związek małżeński! Jeśli nie chcesz dzieci, a żenisz się, pytam się po co?! Możesz równie dobrze żyć nie zawierając małżeństwa!
Seks w małżeństwie ma służyć nie tylko prokreacji, jeszcze raz powtarzam, ale także ma zespalać w miłości małżonków, właśnie poprzez intymne zbliżenie.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
18-12-2005 23:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #60
 
kempes napisał(a):[Jezeli widzisz cos zlego w tym, ze malzenstwo lubi sprawic sobie troche przyjemnosci to...

Ależ ja tego nie napisałam :!:

I przyznam szczerze, zaczynam mieć szczerze dość tego że przypisuje się moim słowom intencje których nie miałam. Napisałam że trzeba dbać o dobro osoby z którą się jest po ślubie jeszcze bardziej niż przed (innymi słowami) a gdzie tu jest mowa o tym że przyjemności ma nie być - nie pojmuję. Ja tego nie powiedziałam ani nie miałam na myśli :!: :!: :!: :!:
18-12-2005 23:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów