Annnika napisał(a):Na "normalnej" Mszy raczej co innego ludziom w głowach
Juz pisałam,ze są tacy którym co innego w głowach, ale są też tacy, którzy modlą się gorliwie.Nieprawdaż?
Lola napisał(a):i też nie popadam w drugą skrajność, że za każdym razem i w każdym przypadku trzeba modlić się o uzdrowienie,
jasne że nie, ale...jak sama napisałaś
Lola napisał(a):zresztą nie są też świadomi istnienia takiej możliwości - uzdrowienia, no bo skąd?
jasne są świadomi tego, że Jezus uzdrawiał, ale żeby jeszcze teraz?żeby tu i w tym momencie?nie, to niemożliwe, to niedopomyślenia...
No właśnie,to dlaczego to sie po prostu nie stanie?Dlaczego, mimo tego,że dzieje się to w jednym i tym samym Kościele,to katolicy w to nie wierzą?Dlaczego się o tym nie mówi,np. na mszy Swiętej...Jeżeli uzdrowienie ma miejsce w danej wspólnocie charyzmatycznej uzdrowienie to dlaczego ksiądz nie moze tego powedziać na mszy św. Tylko jest to nawet w samym Kościele jakby trzymane w tajemnicy
?A wspólnota Odnowy w Duchu Świetym nie jest wogole (sorki za okreslenie)rozreklamowana? Ksiądz zaprasza u nas po Mszy Świętej dzieci na Oaze (Ruch Swiatło-Życie),ale o Odnowie jest ciuchutko...
Gonzo napisał(a):tego typu uzdrowienie moze byc wszedzie
to dlaczego nie jest?
Mam nadzieje,że za bardzo nie namieszałam?Z jednej strony chodzi mi o to, że mimo wszystko dziwi mnie to,że nie potrafię zrozumieć, dlaczego uzdrowienia nie mają miejscach na zwykłych niedzielnych Mszach Swiętych. Z drugiej chodzi mi o to, dlaczego to co dzieje się na Odnowie (oczywiście mam świadomosć,ze nie co chwilkę mamy do czynienia z jakimś cudem, otrzymaniem charyzmatu itd.) jest jakby utajnione?Nieżyje tym cała wspólnota-np.parafia, tylko członkowie konkretnej wspólnoty w ramach Kościoła katolickiego