Islam. Czy Islam opanuje świat, a przynajmniej Europę?

[Liam]

No to obawiam się, że tu nie pogadamy bo mamy kompletnie różne podejście do tematu. Dla mnie to co napisałeś poniżej jest po prostu nielogiczne:

(02-12-2011 22:41 )spioh napisał(a):  z kwestiami wiar wschodu czy magicznymi często jest tak, że dany gest czy przedmiot jest na równi z kwestią czy w to wierzysz czy nie. więc sam fakt "ja tego nie uznaję i praktykuję po swojemu" nic nie zmienia i nie chroni.

Jakie "na równi"? Alternatywa jest taka, że albo coś istnieje i może zagrażać, albo nie istnieje więc nie zagraża. Trzecia opcja nie istnieje, nie można być trochę w ciąży...

Chyba też potrzebna byłaby nam wspólna definicja wiary bo ja jeszcze raz powtarzam: dla mnie chrześcijanin nie może obawiać się reinkarnacji dlatego że, ponieważ, z uwagi na to iż... nie ma prawa w nią wierzyć. Kropka. A że sobie ciało powygina w pozycji lotosu czy jaka mu tam pasuje to mu najwyżej na kręgosłup pomoże. Albo i nie.

Osobiście nie mam w tej dyskusji żadnego interesu, sam jogi nie uprawiam, homeopatia przyprawia mnie o atak śmiechu, podobnie jak te wszystkie ery Wodnika, czakry i co tam jeszcze. Chciałem tylko pokazać, że czasem sposób wyrażania się sugeruje jakoby faktycznie dało się wybierać pomiędzy zmartwychwstaniem, powrotem w kolejnym życiu jako, dajmy na to żyrafa, czy też nirwaną. I że koniecznie trzeba wybrać zmartwychwstanie bo inaczej... no właśnie, co? Zostanie się żyrafą, czy też trafi do piekła?

Ale skoro twierdzisz, że to było już na forum omawiane, to się więcej nie będę czepiał. Tylko mi jakoś ciut martwo to forum wygląda. Jakby sama moderacja między sobą rozmawiała. Może innych uczestników też poczęstowaliście tym, że to się "już wałkowało" i teraz każdy milczy, szukając oryginalnych tematów do rozmowy?