Daisy napisał(a):może i fakt, ale wrzucanie wszystkich do jednego wora i mierzenie wszystkich jednakowa miara to bardzo wielki błąd
owszem! dlatego zawsze staram się go unikać
Daisy napisał(a):jest i trzecia mozliwość Panie M. Ink Pan sie myli!
jak najbardziej! nie przeczę, bynajmniej, istnieniu takiej możliwości; a ponieważ nie przedstawiono mi jeszcze przekonujących co do tego dowodów [a przynajmniej argumentów], nadal będę twierdził, że to Wy się mylicie
Daisy napisał(a):tu nie chodzi czyja prawda górą, ale o normalny dialog za/przeciz PJ-owi
myślę, że chodzi przede wszystkim o prawdę:
1. czy PJ jest jedynie owocem fanaberii kilku nieumiejących zrealizować się życiowo duchownych
2. czy PJ jest dziełem Ducha Świętego od początku do końca
Wy obstajecie przy możliwości drugiej, ja sugeruję, że pierwsza jest prawdopodobna; nie wiem jednak czy jest prawdziwa
Daisy napisał(a):... ja bardzo dobrze rozumiem Ciebie :wink: ale pomyśl, że są na PW tacy co bardzo chcą poznać Boga! na siłe nikt tam nikogo nie chce uszczęśliwiać... jak nie chcesz to nie... wieć nie wiem o co bulwers
itam... sugestia taka [Twoja], a bulwersów [moich] brak
natomiast, że na PW są 'poszukujący Boga' nie przeczę; przeczę jednak, że PJ jest im do tego 'koniecznie niezbędny'
Daisy napisał(a):Przykład z życia. Rozmawiałam z chłopakiem, który miał problemy z rodzicami. Przyszedł sie wygadać i porozmawiać?! Dlaczego przyszedł do "jezusów" z PJ a nie poszedł do kumpli z PW :roll: Co? Czyżby ludzie z Bogiem idący byli inni od tych z PW?? NIE! A jednak coś musiało sprawić, że przyjechał aż do miasta sie wygadać... a wiesz co to sprawiło?? MIŁOŚĆ bo chłopak wiedział, ze go nikt nie wyśmieje i zrozumie... że gdzies indziej są ludzie szczęśliwi mimio problemów. /chłopak był ateistą/ i mój drogi M. Inku musiałam z nim rozmawiac 1,5h (o pornosach,zoofili, wojnach, dlaczego Go rodzice nie kochają, co on zrobił żę go tak traktują itd. itp.) żeby zaczął rozmawać ze mną o Bogu... może nie nawrócił sie... może nie szukał Boga, ale samo, że przyszedł to juz o czymś świadczy!
no to inny przykład z życia: mój znajomy [skrajnie ongi antyreligijny] dostał od kogoś na PW Biblię; żeby się popisać zaczął ją sobie 'ot tak dla zabawy' kopać jak puszkę; taka rozrywka ...
czy jest sens dawać Biblię tym, którzy ją sprofanują?
to tylko przykład - przykład jednej osoby; a teraz pomyśl o tych wszystkich, którzy tam przyjeżdżają po to, żeby się zabawić, wyżyć, upić, naćpać, wyzwolić spod znienawidzonej kurateli katolickich rodziców ... myślisz, że z radością przyjmą Jezusa? ja myślę, że Go oplują, wyszydzą i wzgardzą Nim, kiedy im Go zaniesiecie; a zrobią to, bo w tym momencie jest On dla nich symbolem wszystkiego, przed czym uciekają; jest symbolem rozpowszechnionej współcześnie ikonki "ciemnego polskiego katolickiego społeczeństwa"; dlatego nie dziw się, że kiedy 'podepcą perły' to 'pogryzą tych, co je im pod nogi rzucili' ...