Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
CELIBAT do czego on jest potrzebny
Autor Wiadomość
Komzar Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 490
Dołączył: Apr 2007
Reputacja: 0
Post: #406
 
Nie chodzi mi o nieomylność w ortografii czy takich tam. Mówię o tym samym co Wy, czyli o nieomylności w kwestiach wiary, sumienia, zbawienia, co opisała Gosia.
Gosia również podała przykłady z historii papiestwa jak wiele pomyłek jednak zaistniało. Przyznanie się do tego to już spory plus. Jak można jednak mówić o nieomylności jednocześnie podając przykłady omylności? Jak już pisałem postaram się to jakoś podsumować jak uda mi się ze zrozumieniem przeczytać tekst Gosi.
16-07-2008 08:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gosia Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 247
Dołączył: Apr 2008
Reputacja: 0
Post: #407
 
Oto co znalazłam:

Papież (Biskup Rzymu) jest następcą św. Piotra. Chrystus powiedział do niego: "Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16, 18).

Kościół Chrystusowy zbudowany jest na Piotrze i jego następcach. Chrystus wiedząc, że jako ludzie jesteśmy omylni, obiecał: "Oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata" (Mt 28, 18)

Papież może korzystać z przywileju nieomylności pod dwoma warunkami. Po pierwsze - kiedy wypowiada się w dziedzinie wiary i moralności. Po drugie - jego wypowiedź ma charakter uroczysty, to znaczy uroczyście mówi do całego Kościoła, że coś jest prawdą objawioną zawartą w Objawieniu, czyli Biblii i Tradycji (nauczanie ex cathedra).

Adresatem jest więc cały Kościół. "Nieomylnością tą z tytułu swego urzędu cieszy się Biskup Rzymu, głowa Kolegium Biskupów, gdy jako najwyższy pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych Chrystusowych, który braci swych umacnia w wierze, ogłasza definitywnym aktem naukę dotyczącą wiary i obyczajów... Nieomylność obiecana Kościołowi przysługuje także Kolegium Biskupów, gdy wraz z następcą Piotra sprawuje ono najwyższy Urząd Nauczycielski" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 25; Sobór Watykański I: DS 3074) przede wszystkim na soborze powszechnym" (KKK nr 891)

Z tego wynika, że poszczególny biskup, wypowiadający się bez tej łączności, może okazać się omylny. Papież nie zawsze cieszy się przywilejem nieomylności. Może się mylić kiedy wypowiada się na tematy nie związane z wiarą np. polityki. ( :!: )

Nieomylność papieża jest darem dla całego Kościoła. Nieomylność Kościoła i papieża służy dążeniu do Boga. Człowiek wierzący zastanawia się nad prawdami wiary (J14, 26) Dzięki dogmatom wiary i moralności możemy znaleźć Boga i siebie.

Bóg jest wielki - kocha? Go ma?o to nie kocha? Go wcale.
16-07-2008 09:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #408
 
Komzar napisał(a):Mówię o tym samym co Wy, czyli o nieomylności w kwestiach wiary, sumienia, zbawienia, co opisała Gosia.
To jeszcze nie wszystko.
Papież także w sprawach wiary może się mylić. Nieomylność bowiem jest ograniczona nie tylko zakresem tematycznym.
No doooobra, nie będę wyciągał, napiszę po raz n-ty Uśmiech

Część I - Na początek – parę nieporozumień
Jakoś tak się składa, że wokół nieomylności papieskiej pojawiło się wiele nieporozumień. Tak wiele, że wiekszość zastrzeżeń wygłaszanych przez oponentów skierowana jest nie przeciw nauce Kościoła na ten temat, lecz przeciw popularnym mniemaniom, które biorą za tę naukę. Stąd postanowiłem zacząć od prezentacji kilku najbardziej rozpowszechnionych nieporozumień na temat nieomylności.

Nieporozumienie nr 1 – zakres nieomylności
Niektóre wypowiadające sie osoby zdają się oczekiwaę nieomylnosci "absolutnej" - we wszystkich wystapieniach i we wszystkich sprawach. Nierzadko taka osoba podaje przykład jakiejś pomyłki papieża i triumfalnie obwieszcza, że udowodniła błędność dogmatu o nieomylności.
Tylko że…
Kosciol nic takiego o papiezu nie mowi !
A
przedmiotem nieomylnosci jest tylko nauczanie w sprawach wiary i obyczajow. W jej zakres nie wchodza wiec np. wskazowki papieza dotyczace dyscypliny i zarzadzania Kosciolem
B
podmiotem nieomylnosci jest w pierwszym rzedzie Koscioł jako całosc, a dzieki niej biskup rzymski. Papiez po prostu wyraza wiare Kosciola.
C
warunkiem nieomylnosci jest sprawowanie papieskiego urzedu ex cathedra, co znaczy, ze papiez ma przemawiac jako nauczyciel Kosciola powszechnego. Obowi±zuje tutaj zasada, ze "Tylko wtedy nalezy uznac jakas nauke za nieomylnie okreslona, gdy zostalo to wyraznie stwierdzone".


Od siebie dodam, ze wystapienia ex cathedra sa ekstremalnie rzadkie (jeśli pominąć orzeczenia kanonizacyjne, w XX wieku było jedynie jedno takie orzeczenie, w XIX podobnie).
Tak wiec nie wystarczy ze papiez cos powie, twierdzi, a nawet ze napisze bulle lub encyklike - to musi byc wystapienie w specjalnym trybie. Jest to tryb na tyle wyraźny (sprawowany w odpowiedniej formie, ze specjalnym rytuałem aby nie było nieporozumień), że nie da się go pomylić z innymi – nawet bardzo oficjalnymi – wypowiedziami. Tak więc nawet jeśli papież wydaje bullę czy encyklikę, nie ma to nic wspólnego znauczaniem nieomylnym.

Powiem jeszcze wiecej - nie tylko malo jest spraw w ktorych papiez wypowiada sie ex cathedra i jest nieomylny - papiez tez - w sposob oczywisty - nie wszystko wie. Jest wiele kwestii teologicznych, co do ktorych Kosciol nie ma depozytu objawienia (albo sie do tego nie dokopalismy i wowczas papiez - chocby chcial - nie moze się wypowiedziec nieomylnie.

Jedną z takich kwestii co do ktorych Kosciol nie zna Prawdy ( bo nie ma Objawienia lub sie do tego nie dokopal) jest kwestia zbawienia niemowlat umierajacych bez Chrztu Sw. Przypuszczamy ze sa zbawione ( choc sa i inne hipotezy) ale dogmatu nie ma.
To wszystko oczywiście nie znaczy, że można sobie lekce ważyć "zwykłe" nauczanie Kościoła.

Przykłady wystąpień nieomylnych
Przykładami orzeczeń nieomylnych są :
artykuły wiary z Credo, dogmaty chrystologiczne i maryjne; nauka o ustanowieniu sakramentów przez Chrystusa i o ich skuteczności co do łaski; nauka o rzeczywistej i substancjalnej obecności Chrystusa w Eucharystii i o ofiarnej naturze Mszy świętej; nauka o założeniu Kościoła z woli Chrystusa; nauka o prymacie i nieomylności Biskupa Rzymu; nauka o istnieniu grzechu pierworodnego; nauka o nieśmiertelności duszy duchowej i o zapłacie bezpośrednio po śmierci; o braku błędów w tekstach natchnionych Pisma Świętego;nauczanie, że bezpośrednie i umyślne zabójstwo niewinnej istoty ludzkiej jest niezwykle poważnym wykroczeniem moralnym.
Przykłady podałem za dokumentem na stronie http://e-opoka.pl/biblioteka/W/WR/kongre...wiary.html - polecam sam artykul - wprawdzie mowi o obowiazkach wiekszych niz kazdego katolika (omawia wyznanie wiary stosowane przy powolywaniu funkcyjnych) - jednak naswietla te kwestie chyba niezle.

Rodzaje nauczania
W liście apostolskim Ad tuendam fidem Jan Paweł II przedstawia trzy poziomy nauczania Kościoła, z których każdy domaga się innego stopnia posłuszeństwa wiary.
1) Najwyższy poziom to nauczanie nieomylne, czyli prawdy głoszone jako objawione przez Boga.
2) Bezpośrednio poniżej tego poziomu znajduje się nauczanie definitywne, które nie jest głoszone jako objawione, niemniej ściśle wiąże się z Objawieniem; jest to nauczanie - czytamy w dokumencie - niezbędne do świętego strzeżenia oraz wiernego objaśniania depozytu wiary
3) Trzeci - najniższy - poziom to nauczanie autentyczne.
Komentarz kard. Ratzingera pogłębia i poszerza rozumienie tych trzech poziomów, ilustrując je przykładami konkretnego nauczania i wyjaśniając różną zobowiązującą moc prawd należących do tych poziomów.
Powiedzmy tu tylko tyle, że uparte odrzucanie lub negowanie nauczania nieomylnego jest herezją i wyklucza z Kościoła.
Kto zaś odrzuca nauczanie definitywne - czytamy - nie jest w pełnej komunii z Kościołem (ale nie jest z niego wykluczony!). W końcu wypowiedź przeciwna nauczaniu autentycznemu może (ale nie musi) być uznana za błędną, za zuchwałą lub niebezpieczną.

Nieporozumienie nr 2 – kwestia moralności

Choc prawda jest, ze wielu papiezom przypisuje sie nadmiar zlych rzeczy, to jednak trudno zaprzeczyc ze byli pomiedzy nimi i tacy... delikatnie mowiac... niegodni.
A nawet prawdopodobnie szalency.
Niemniej zaden z nich, nigdy, mimo tego wszystkiego nie wypowiedzial sie nieomylnie w sposob bledny (jest rzecza jasna ze by sfalsyfikowac nieomylnosc papieska, wystarczy ponad wszelką wątpliwosc udowodnic iz jedna z tez nieomylnych jest błędna).
Jesli chcecie mi udowodnic szubrastwo niektórych papieży - to zrobicie to bez trudu.Jeśli jednak chcielibyscie udowodnic ze jakiekolwiek orzeczenie nieomylne było błędne - to tego zrobić sie nie uda.
Zapewne niektórzy z papieży będą się gęsto tłumaczyli ze swojego sprawowania urzędu na Sądzie Ostatecznym – jednak nie ma to wpływu na nieomylność ich urzędu. Bliżej tę kwestię rozwijam w następnym podrozdziale.
Nieporozumienie nr 3 – Kto jest nieomylny ?
Tak naprawdę, to Kosciol (jako Ciało Chrystusa) jest nieomylny.
Powstaje oczywiście pytanie, kto ma sie w imieniu Kosciola wypowiadac ?
Otoz papiez !
Papiez po prostu ma prawo sie autorytatywnie wypowiadac w imieniu Kosciola
A Kosciol jest nieomylny.
Kosciol jest "mistrzem" bo Kosciol to Cialo Chrystusa.
Wprawdzie w "Lumen Gentium" czytamy :
„Orzeczenia (papieża) słusznie zwane są nienaruszalnymi same z siebie, a nie na mocy zgody Kościoła, jako że ogłoszone zostały z pomocą Ducha Świętego przyrzeczoną mu w osobie św. Piotra i dlatego nie potrzebuje niczyjej aprobaty” (Lumen gentium, nr 25).
to jednak praktycznie rzecz biorąc, biskup rzymski nie wyda wiążącego orzeczenia (ex cathedra) bez wcześniejszego upewnienia się co do zdania swoich współbiskupów. I papież również może w sposób wiążący przedłożyć całemu Kościołowi do wierzenia jedynie to, co stanowi depozyt wiary całej wspólnoty katolickiej.
Nieporozumienie nr 4 – czy człowiek może być nieomylny ?
Myślę że odpowiedź na to pytanie jest łatwa - wystarczy pomyśleć o Biblii i tych, którzy ją spisywali...
Czy Apostol Pawel, piszac Listy, był nieomylny ?
Czy dogmat o nieomylnosci listow Pawla, napisanych przez czlowieka (pod natchnieniem Ducha Świętego) jest błędny ?
Czy określenie kanonu Nowego Testamentu było nieomylne, czy też nadal trwamy w niepewności co jest, a co nie jest Pismem ?

pozdrawiam
Marek
16-07-2008 10:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Komzar Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 490
Dołączył: Apr 2007
Reputacja: 0
Post: #409
 
OK, w takim razie ja postaram się jasno wyrazić swoje stanowisko, na razie krótko i zwięźle.
Moim zdaniem Papież jest omylny w każdej kwestii ex cathedra czy nie to nie ma dla mnie znaczenia. Nie ma kwestii, decyzji, sytuacji w której Papież gwarantował by nieomylność.
Przykładem takiej pomyłki jest decyzja o budowaniu kościoła mieczem. To była decyzja dotycząca kościoła jako całości i była błędna bo naruszyła podstawowe i jedyne praktycznie prawo. Prawo Miłości.

Cytat:Czy Apostol Pawel, piszac Listy, był nieomylny ?
Nie ma dowodów , że był i że nie był. Kwestia otwarta do czasu udowodnienia. W chwili obecnej pytanie musi zostać bez odpowiedzi.

Cytat:Czy dogmat o nieomylnosci listow Pawla, napisanych przez czlowieka (pod natchnieniem Ducha Świętego) jest błędny ?
Nie wiadomo. Brak dowodów na to, że był pisany pod natchnieniem Ducha Świętego jak i brak dowodów, że w całości jest natchniony. Prawdopodobieństwo prawdziwości tego jest takie same jak każdej innej legendy czy podania. Brak możliwości określenia jednoznacznej odpowiedzi w dniu dzisiejszym.

Cytat:Czy określenie kanonu Nowego Testamentu było nieomylne, czy też nadal trwamy w niepewności co jest, a co nie jest Pismem ?
Nie ma podstaw by odpowiedzieć na to pytanie. Obie możliwości (ta i nie) tak samo prawdopodobne.
16-07-2008 10:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #410
 
Komzar napisał(a):Przykładem takiej pomyłki jest decyzja o budowaniu kościoła mieczem. To była decyzja dotycząca kościoła jako całości i była błędna bo naruszyła podstawowe i jedyne praktycznie prawo. Prawo Miłości.
I po co ja to wszystko pisałem ?
Piszę, piszę, tłumaczę co to jest orzeczenie nieomylne - a Ty przytaczasz decyzję zarządczą w Kościele.
Ech...

Komzar napisał(a):
Cytat:Czy Apostol Pawel, piszac Listy, był nieomylny ?
Nie ma dowodów , że był i że nie był. Kwestia otwarta do czasu udowodnienia. W chwili obecnej pytanie musi zostać bez odpowiedzi.
Czyli nie ma ŻADNYCH podstaw do dyskusji.
Normą pozostaje co sobie Koghar myśli...

pozdrawiam
Marek
16-07-2008 11:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Komzar Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 490
Dołączył: Apr 2007
Reputacja: 0
Post: #411
 
Cytat:I po co ja to wszystko pisałem ?
Piszę, piszę, tłumaczę co to jest orzeczenie nieomylne - a Ty przytaczasz decyzję zarządczą w Kościele.
Ech...
OK, zaczynam kumać. Widać twoja praca nie poszła na marne Uśmiech. Z tego co wymieniłeś, orzeczenia nieomylne, to same domysły, nic co można by podać weryfikacji aczkolwiek ma sznase być prawdziwym. Jest to po prostu część wiary i nie koniecznie ma związek z rzeczywistością, no ale to oczywiście prawo i wybór wiernych.

Cytat:Czyli nie ma ŻADNYCH podstaw do dyskusji.
Normą pozostaje co sobie Koghar myśli...
Nie co myśli ale co wie. Zmień mają wiedzę w tym zakresie a może odpowiedzi na pytania się zmienią.

P.S. - Kto to ten Koghar?
16-07-2008 11:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #412
 
Komzar napisał(a):OK, zaczynam kumać. Widać twoja praca nie poszła na marne Uśmiech. Z tego co wymieniłeś, orzeczenia nieomylne, to same domysły, nic co można by podać weryfikacji aczkolwiek ma sznase być prawdziwym. Jest to po prostu część wiary i nie koniecznie ma związek z rzeczywistością, no ale to oczywiście prawo i wybór wiernych.
Tym razem nie udało Ci się zgadnąć, ale nie zniechęcaj się, próbuj dalej. :mrgreen:
Może prościej będzie jeśli interpretację tego co napisałem zaczniesz od przeczytania tego co napisałem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

pozdrawiam
Marek
16-07-2008 11:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #413
 
IMHO - Komzarze sprawa jest prosta. Powtórzę co o tym mówi mój patron i duchowy przewodnik, św Ignacy z Loyoli:
Cytat:Tak dalece winniśmy być zgodni z Kościołem katolickim, ażeby uznać za czarne to, co naszym oczom wydaje się białe, jeśliby Kościół określił to jako czarne...

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
16-07-2008 11:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Komzar Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 490
Dołączył: Apr 2007
Reputacja: 0
Post: #414
 
Przeczytałem co napisałeś i to jest właśnie maja interpretacja do której mam prawo jak każdy inny człowiek.
I chyba wiem gdzie jest różnica między nami. Ty wierzysz na słowo w co to opowiada Rzym a ja oczekuje potwierdzenia w codziennym życiu tych nauk. Dla mnie przykładowo nauka o grzechu pierworodnym musi znajdować zastosowanie w codziennym życiu i potwierdzać się. Gdy nie widzę jednoznacznego poparcia tych nauk w życiu to traktuje je jako nieudowodnione jeszcze teorie.
Miałem nadzieje, że nauczę się tu czegoś pożytecznego, istotnego wo codziennym życiu a w szczególności od nieomylnego Papieża, ale widzę, że to nie tak.
Wiem, że jest szansa odkryć trochę rąbka tajemnicy na temat otaczającego nas świata w oparciu o badanie opętań, ale również na tym forum nie spotkałem nikogo kto mógł by się pochwalić istotnym doświadczeniem praktycznym w tej kwestii i podejściem analitycznym do problemu.

Cytat:Tak dalece winniśmy być zgodni z Kościołem katolickim, ażeby uznać za czarne to, co naszym oczom wydaje się białe, jeśliby Kościół określił to jako czarne...
No i właśnie to jest dla mnie droga niewłaściwa, moja jest inna. Ja oczekuje od przewodnika wyjaśnienia dlaczego białe jest białe a nie autorytarnego stwierdzenia. Ewentualnie pokazania metody jak rozstrzygnąć czy coś jest białe czy czarne. Mówiąc inaczej oczekuje wędki (konkretnego narzędzia) a nie ryb by na chwile zapchać głód wiedzy.
16-07-2008 11:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #415
 
Komzar napisał(a):Dla mnie przykładowo nauka o grzechu pierworodnym musi znajdować zastosowanie w codziennym życiu i potwierdzać się. Gdy nie widzę jednoznacznego poparcia tych nauk w życiu to traktuje je jako nieudowodnione jeszcze teorie.
Niby jak Prawda teologiczna miałaby być potwierdzalna doświadczalnie ?!!!
Widzę że tu gadamy o teologii, a powinniśmy zacząć od epistemologii...

Cytat: Wiem, że jest szansa odkryć trochę rąbka tajemnicy na temat otaczającego nas świata w oparciu o badanie opętań, ale również na tym forum nie spotkałem nikogo kto mógł by się pochwalić istotnym doświadczeniem praktycznym w tej kwestii i podejściem analitycznym do problemu.
Nie wiesz o czym mówisz. Jednym z głównych cech opętania jest to że demony - zgodnie ze swoją naturą - kłamią (każdy egzorcysta CI to powie).
Miałem raz do czynienia z osobą (prawdopodobnie) opętaną - i wierz mi że niczego o Bogu ani rzeczywistości się nie nauczyłem. I wierz mi że nie chciałbym więcej...

Cytat: No i właśnie to jest dla mnie droga niewłaściwa, moja jest inna. Ja oczekuje od przewodnika wyjaśnienia dlaczego białe jest białe a nie autorytarnego stwierdzenia. Ewentualnie pokazania metody jak rozstrzygnąć czy coś jest białe czy czarne. Mówiąc inaczej oczekuje wędki (konkretnego narzędzia) a nie ryb by na chwile zapchać głód wiedzy.
Kyllian nie napisał że Kościół nie daje takich wyjaśnień - a tylko tyle, że jest ostatecznym autorytetem (w przeciwieństwie do tego co tam sobie kto sam dochodzi).

Czytałem kiedyś taką historię:
Jeśli przychodzi do Ciebie list że za tydzień dostaniesz 10 zł -myślisz "eeee, znowu jakiś kit".
Ale... za tydzień przychodzi 10 zł.
Za jakiś czas dostajesz zawiadomienie, że za tydzień dostaniesz 100 zł.
Znów myślisz "akurat !" - ale za tydzień dostajesz stówę.
Potem znów dostajesz zawiadomienie o 1000 zł.... i tak dalej.
Gdy dojdzie do zawiadomienia o milionie, jesteś już znacznie bardziej skłonny do uwierzenia, że to jednak nie podstęp...

Tak jest właśnie ze mną i Kościołem.
Kiedyś poważnie rozważałem konwersję.
Słabo wówczas znałem jeszcze Biblię,więc argumenty "anty" wyglądały na poważne..
To był (kilkumiesięczny chyba) cięzki okres w moim życiu. Poważni rozważałem konwersję.
Miałem wątpliwości. Czytałem Biblię, różne źrodła, modliłem się,myślałem... Dokonywałem analizy, kombinowałem...
Poszedłem w głąb - wziąwszy w obrobkę "kluczowe tematy".

To spowodowało że stanowczo zadecydowałem o pozostaniu... nie, to złe słowo,
to była decyzja aktywna, powinienem chyba napisać "zdecydowałem, iż Kościół
Katolicki jest tym biblijnym Kościołem i że będę w nim aktywnie uczestniczył."
Jestem katolikiem. Jeszcze kilkukrotnie wydawało mi się że Kościół gdzieś tam
się myli, że Biblia mówi co innego, że jest tu jakiś "przekręt" czy niewiedza w Kościele.
Wchodziłem wówczas głębiej, szukałem po źródłach, katechiźmie, różnych opracowaniach.
Za każdym razem napotykałem taką głębię w nauce Kościoła, takie głębokie wejście w
zagadnienie - i to wejście zarówno rozumem jak i modlitewną kontemplacją wielu
ludzi przez te niemal dwadzieścia wieków czytania i rozeznawania słów Biblii -
że musiałem ze wstydem przyznać że to ja w swoim wycinkowym rozumieniu się myliłem.
(tu zastrzezenie - bywaja oczywiscie i glupie publikacje katolickie, wielu autorów -
nawet utytułowanych - pisze na temat nauki Kościoła straszne androny.
Jak się coś rozważa trzeba się przebijać przez te śmieci żeby znaleźć
co naprawde ona zawiera - bez oglądania się na tę "radosną tworczość".
Niejednokrotnie stwierdzałem że myślałem że moje poglądy są sprzeczne
z nauką Kościoła, a okazywało się że Kościół głosi ZUPEŁNIE co innego
niż sądziłem na ten temat. Tu jest bardzo dużo mitów - dobrym
przykładem jest np. to że niektórzy myślą że katolicy uznają...
zbawienie z uczynków).

Jest wiele grzechu w Kościele, wieległupoty (choć nie więcej niż w
innych, a może nawet mniej) - natomiast przekonałem się że jest w nim Prawda.
Warunkiem do zobaczenia tego jest odpowiednie "zagłębienie w temacie".
I tak było za każdym razem, w coraz poważniejszych sprawach i wątpliwościach.
To było ok.30 lat temu i w tym czasie jeszczewielokrotnie miewałem wiele wątpliwości co do nauki Kościoła.
Ale - jak ta osoba przyjmująca zawiadomienia o coraz większych kwotach pieniędzy -
mam coraz większe zaufanie - bo "się sprawdza". Co nie znaczy oczywiście że nie
wyjaśniam wątpliwości - to obowiązek katolika. Ale coraz rzadziej "lekko"
stwierdzam że "Kościół się myli" - jak dotąd za każdym razem miał rację...

pozdrawiam
Marek
16-07-2008 12:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #416
 
Komzar napisał(a):No i właśnie to jest dla mnie droga niewłaściwa, moja jest inna.
No i tu sie róznimy Oczko "Spośród tylu różnych dróg przez życie, kazdy ma prawo wybrać źle" (Staszek Staszewski - bal kreslarzy)
Cytat:Ja oczekuje od przewodnika wyjaśnienia dlaczego białe jest białe
A tu już sie nie różnimy Oczko

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
16-07-2008 12:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Komzar Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 490
Dołączył: Apr 2007
Reputacja: 0
Post: #417
 
Cytat:A tu już sie nie różnimy
Może warto więc poszukać odpowiedzi na pytanie dlaczego dwóch ludzi patrzących na to samo ( w tym przypadku KK) widzi skrajnie co innego?
Przypomina mi to stare doświadczenie z czytaniem książki. Przykładów można znaleźć mnóstwo na forach, jak ludzie czytając tę samą książkę rozumieją zupełnie inaczej jej treść. Miałem okazje doświadczyć tego osobiście.
Myślę, że to istotne byśmy zrozumieli mechanizmy odpowiedzialne za nasze odbieranie rzeczywistości i podejmowanie decyzji.
16-07-2008 12:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #418
 
Kyllyan napisał(a):
Cytat:Ja oczekuje od przewodnika wyjaśnienia dlaczego białe jest białe
A tu już sie nie różnimy Oczko
I słusznie.
Ale, pozostając przy tej metaforze : jeśli idziemy w góry i przewodnik mówi "tędy" my pytamy "czemu" a on tłumaczy i nas nie przekona (lub nie zrozumiemy)- to czy w takiej sytuacji porzucamy szlak przewodnika i idziemy "po swojemu" ?

Albo jeśli informatyk instalujący CI Linuxa mówi że pakiety musisz wgrać w określonej kolejności, to czy wgrywasz w innej tylko dlatego że Cię "nie przekonał" ?

Prawda jest taka że są fachowcy w róznych dziedzinach. Kościół jest tu fachowcem szczególnego rodzaju . Nie tylko dlatego że jest namaszczony przez samego Boga (w to nie wierzysz) ale także dlatego że to setki tysięcy jeśli nie miliony ludzi którzy od 2000 lat myślą, modlą się , czytają, rozumują... Trochę niepoważne jest oczekiwanie że weźmiesz teraz i "przeskoczysz" ich zrozumienie zajmując się tym w wolnych chwilach...

Tak jak pisałem - warto zgłębić jeden, dwa, trzy tematy - do głębi, do bólu - by nabrać zaufania do tej tchnącej wiekami nauki Kościoła.
Ale naiwnością jest myśleć że zgłębisz wszystko.

I jeszcze jedno na koniec - mam wrażenie że w swych poszukiwaniach wykluczasz udział... podmiotu, czyli Boga. Pogadaj z Nim czasem...

pozdrawiam
Marek
16-07-2008 12:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Komzar Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 490
Dołączył: Apr 2007
Reputacja: 0
Post: #419
 
Cytat:I jeszcze jedno na koniec - mam wrażenie że w swych poszukiwaniach wykluczasz udział... podmiotu, czyli Boga. Pogadaj z Nim czasem...
A myślisz, że co robie Uśmiech Nawiązanie dialogu z Bogiem wymaga czasu i pracy w większości przypadków. Tego trzeba się nauczyć jak jazdy na rowerze.
Co do 'przewodników' to problem polega na tym, że KK na dzisiejszym etapie nie oferuje mi już rozsądnych rad w kwestii duchowości. Jak już przedszkole skończyłem i ich nauki zwyczajnie mi nie wystarczają. KK jest dla mnie przewodnikiem który idzie pierwszy raz w nieznany szlak tak samo jak ja i jako ludzie zostali wyposażenie w te same narzędzia co ja. Co mi po tym, że jakiś Papież ogłosi, że Maryja była dziewicą. Niech mu będzie, ja potrzebuje rad jak radzić sobie tu i teraz w podejmowaniu decyzji.
Takim pytaniem jest stawiane już prze mnie wcześniej. Co zrobić (lub nie robić) by nie być opętanym? Na to kośiół nie udziela wyjaśniającej odpowiedzi a jedynie autorytatywne stwierdzenia. To za mało, bo może się mylić.
16-07-2008 13:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #420
 
A ja myślę, że nie trzeba od razu wielkiego mistycyzmu, wystarczy stanąć przed Bogiem tak po prostu, a tego nie trzeba uczyć się latami. Może nie jest to od razu takie proste, ale wspiera w tym człowieka Boża łaska i sama jego natura. Nie szukaj wielkich rzeczy, Bóg często przychodzi w najprostszy sposób.

Przepraszam, że się wtrącam w dyskusję, ale skoro nauki KK ci nie wystarczają to znak, że po prostu ich nie znasz.
Spróbuj szukając, poszukać w różne strony, również w stronę KK, nie zakładając, że "już wszystko wiem". Poszukaj, poczytaj, poznaj lepiej... Myślę, że się zdziwisz.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
16-07-2008 13:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
3 gości

Wróć do góryWróć do forów