Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Aniol Stroz czy istnieje?
Autor Wiadomość
traszka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 25
Dołączył: Jan 2010
Reputacja: 0
Post: #31
 
Wiedzieć a wierzyć to dwie różne rzeczy Oczko
15-01-2010 17:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #32
 
tak ale zarówno wiedząc że jest kamień jak i wierząc w to zakładamy że on jest...





[i]wierzyć
1. «uznawać coś za prawdę»
2. «wyznawać jakąś religię»
3. «być przekonanym, że ktoś mówi prawdę»
4. «mieć do kogoś lub czegoś zaufanie»
5. «być przekonanym, że ktoś ma duże możliwości i w końcu odniesie sukces»[i]

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2536254

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
15-01-2010 18:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #33
 
98% rzeczy w świecie bierze się na wiarę. czemu to że w kwestiach religii jest podobnie ma być dla niej ujmą?

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
15-01-2010 18:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #34
 
Spokojnie dziewczyny, przecież Traszka dzieli się tylko tym, jak przeżywa swoją wiarę. Ma nadzieję, że ma anioła - wy mówicie, że ma, no racja, bo ma Uśmiech Ale nie trzeba od razu na nią napadać, że musi teraz ponosić śmierć męczeńską za wiarę w istnienie swojego Stróża Duży uśmiech powolutku i spokojnie Uśmiech to nie jest najważniejsze.

A ja sobie samej i w ogóle nam (egoistka - od siebie zaczyna Duży uśmiech ) życzę, żebyśmy doświadczali obecności i opieki Aniołów Stróżów i mogli się coraz bardziej upewniać dzięki ich interwencjom Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
15-01-2010 23:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
traszka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 25
Dołączył: Jan 2010
Reputacja: 0
Post: #35
 
Dzięki, Omyk, bo już mi się nieswojo zrobiłoUśmiech Nie umiem tego wyjasnić. Wiem, bo mi przekazano taka wiedzę, że Anioł Stróż istnieje i każdy go ma, więc podstawy teoretyczne mam. Nie mam powodu, żeby nie wierzyć w prawdziwość tych słów, ale nigdy nie poczułam tego, nie dostałam dowodu (to złe sformułowanie, ale nic mi do głowy nie przychodzi), który pozwoliłby mi wierzyć wiarą religijną, że taki Anioł istnieje i jest przy mnie. Mam tylko nadzieję, że tak własnie jest.
17-01-2010 12:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #36
 
Rozumiem Cię Uśmiech Rozumowo zdajesz sobie sprawę z istnienia Anioła Stróża, ale nigdy tego nie doświadczyłaś osobiście Uśmiech Ja przez długi czas też tak miałam, że wierzyłam bez takiego namacalnego doświadczenia jego pomocy, a muszę przyznać, że i teraz nie zawsze pamiętam o Stróżu i nie zawsze go doceniam Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
17-01-2010 23:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #37
 
ja też rozumiem Uśmiech

przepraszam jeśli zrobiło ci się przykro, to było nie zamierzone :oops:

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
18-01-2010 17:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
merkaba Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 205
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #38
 
wiem bo doświadczyłem

Fatima potwierdza prawdziwość nauczania Kościoła o istnieniu aniołów. I chociaż wiara powinna iść w parze z życiem, to jednak dziś niekiedy zarysowuje się między nimi przepaść. Ile razy zdarzyło się nam usłyszeć ostatnio kazanie na temat aniołów? Jak często spowiednik lub duchowy kierownik wzywa swoich penitentów do modlitwy przez wstawiennictwo aniołów, a w szczególności Anioła Stróża? Ilu ludzi modli się do swojego Anioła Stróża?

W Fatimie anioł wypełniał specjalną misję daną mu od Boga: pośredniczył w interwencji Nieba na ziemi. Przybył, aby przygotować ludzi na spotkanie z Matką Bożą.

Anioł przygotowuje do spotkania z Maryją
Wiosną 1916 r. anioł ukazał się Hiacyncie, Franciszkowi i Łucji po raz pierwszy. Wysłannik z Nieba powiedział do dzieci: "Nie bójcie się. Jestem Aniołem Pokoju. Módlcie się razem ze mną".
Anioł uklęknął i pochylił głowę aż do ziemi. Dzieci porwane nadprzyrodzoną siłą uczyniły to samo, powtarzając słowa modlitwy wypowiadane przez anioła:
O Boże mój, wierzę w Ciebie,
uwielbiam Ciebie,
ufam Tobie i miłuję Ciebie.
Proszę Cię o przebaczenie
dla tych,
którzy w Ciebie nie wierzą,
Ciebie nie uwielbiają,
Tobie nie ufają i Ciebie nie miłują.
Gdy słowa modlitwy powtórzone zostały trzy razy, anioł powstał i powiedział do małych pastuszków: "Tak się módlcie. Serca Jezusa i Maryi są czułe na głos waszych błagań".
Modlitwa ta jest jakby echem modlitwy wszystkich aniołów i świętych. Cudowny hymn "Święty, Święty, Święty", śpiewany podczas liturgii, ma w sobie coś z wiecznej adoracji Boga, jaka ma miejsce w Niebie. Te nadziemskie istoty, złączone w miłości z Bogiem, uczą nas głębokiej czci, jaką winni jesteśmy Panu.
Nieco później tego samego roku anioł ponownie ukazuje się dzieciom, pytając jakby z wyrzutem: "Co robicie? Módlcie się, módlcie się wiele. Serca Jezusa i Maryi mają wobec was zamiary miłosierdzia. Ofiarujcie bezustannie Najwyższemu Panu swoje modlitwy i ofiary".
Kiedy Łucja zapytała: "Jakie mamy składać ofiary?", anioł odpowiedział: "Z wszystkiego, co robicie, złóżcie ofiarę jako akt zadośćuczynienia za grzeszników. W ten sposób uzyskacie pokój dla waszej ojczyzny. Jestem jej Aniołem Stróżem, Aniołem Portugalii. Przede wszystkim przyjmujcie i zanoście z pokorą cierpienia, jakie Pan Bóg zechce wam zesłać".
Siostra Łucja pisała potem: "Objawienia anioła wryły się w naszych umysłach jak światło, które nam pozwoliło zrozumieć, kim jest Bóg, jak mocno nas On kocha i jak bardzo pragnie być przez nas kochany. Poznaliśmy wartość umartwienia i fakt, jak jest ono Bogu przyjemne i że przez nie nawracają się grzesznicy. Od tego czasu zaczęliśmy ofiarowywać Bogu wszystko, co nas bolało, ale nie szukaliśmy innych umartwień i pokuty z wyjątkiem godzin przeżytych na klęczkach przy powtarzaniu modlitwy, jakiej anioł nas nauczył".

Anioł - wychowawca
Rola aniołów w ludzkim życiu uwidacznia się w postępowaniu i w przemianie dzieci, jaka zaszła w nich po drugim objawieniu anioła. Wrażenie, jakie wywarły na dzieciach objawienia anioła, są dowodem wysiłków, które czynią te niebiańskie stworzenia, by nas doprowadzić do zrozumienia wartości ofiary dla chwały Bożej i dla zbawienia grzeszników.
Duch modlitwy nasila się wraz z drugim spotkaniem z aniołem. Dzieci zostały wyniesione daleko poza sferę ich codziennego życia, życia prowadzonego jeszcze przed objawieniami, kiedy były całkowicie pochłonięte zabawami i tym, co się działo wokół nich. Głębszą przemianę miały przejść dopiero za kilka miesięcy, kiedy anioł przybył do nich po raz trzeci.
Pierwsze objawienie anioła spowodowało w dzieciach większe zrozumienie potrzeby modlitwy, natomiast podczas drugiego spotkania poznały one wartość składanych ofiar. W trzecim objawieniu dowiedziały się, że mogą osiągnąć świętość tylko przez głęboki osobisty związek z Jezusem Chrystusem w Najświętszym Sakramencie.
Anioł trzymał w ręku kielich, nad którym unosiła się Hostia. Z Niej spływały do kielicha krople krwi. Nagle kielich i Hostia zawisły w powietrzu. Anioł uklęknął przy dzieciach na ziemi i kazał im trzykrotnie odmówić słowa modlitwy:
"Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, ofiaruję Wam najdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa, obecnego na wszystkich ołtarzach świata, jako zadośćuczynienie za zniewagi, świętokradztwa i obojętności, którymi jest obrażony. Przez niezmierzone zasługi Przenajświętszego Serca i za przyczyną Niepokalanego Serca Maryi błagam o nawrócenie biednych grzeszników".
Następnie anioł podniósł się z klęczek, wziął do rąk kielich i Hostię. Hostię podał Łucji, natomiast zawartość kielicha dał Hiacyncie i Franciszkowi. Wypowiedział przy tym słowa: "Przyjmijcie Ciało i pijcie Krew Jezusa Chrystusa, tak strasznie znieważanego przez niewdzięcznych ludzi, pokutujcie za ich grzechy i pocieszajcie Boga waszego". I ponownie uklęknąwszy, odmówił z dziećmi trzykrotnie słowa znanej im modlitwy.

Anioł prowadzi do Eucharystii
Aniołowie pragną nas prowadzić do Jezusa obecnego w Eucharystii. Dzieci otrzymały misję do spełnienia w świecie, ale mogły ją wypełnić tylko w jedności z Jezusem Chrystusem obecnym w Eucharystii. Mocą tego zjednoczenia dzieci stały się instrumentami Bożego Miłosierdzia.
W trzecim objawieniu dzieciom została przekazana największa tajemnica wiary. Bardzo wyraziście przedstawiono im fakt, że aniołowie łączą się z ludźmi w adoracji Boga w Eucharystii i że adorują Boga wszędzie tam, gdzie Chrystus jest obecny w tabernakulum. Za każdym razem, kiedy klękamy przed Jezusem ukrytym w tabernakulum, lub kiedy uczestniczymy w ofierze Mszy św., nasz Anioł Stróż jest z nami obecny. To właśnie on inspiruje nas do takiej modlitwy. Anioł w Fatimie towarzyszył dzieciom w adoracji, uczestniczył w ich działaniach, ale przede wszystkim uczył je i wzywał do wiary, nadziei i miłości oraz do adoracji Boga. Można by porównać wydarzenia w Fatimie do tego, co wydarzyło się niemal dwadzieścia wieków wcześniej, w Betlejem. Aniołowie obwieścili pasterzom dobrą nowinę i przyprowadzili ich do Nowonarodzonego i Jego Matki.
W Fatimie anioł obwieszcza, że grzechy ludzkości znieważają Boga. Wzywa on dusze miłujące Boga do adoracji Najświętszego Sakramentu i do Komunii św. wynagradzającej, aby zbliżyć świat bardziej do Bożego Miłosierdzia i odsunąć go od przepaści piekła.
Hiacynta, na której życiu piętno pozostawiła wizja piekła, miała głęboko zakorzeniony kult świętych aniołów. Ona też najwyraźniej doświadczyła obcowania z aniołami. Zwykła mawiać, iż aniołowie śpiewają inaczej niż ludzie. Otwarcie się Hiacynty na działanie aniołów miało niebagatelne znaczenie w jej życiu i wpływ na jej niezwykłą przemianę duchową.

Misja Anioła Stróża
Na całą wieczność Bóg wyznaczył każdemu z nas Anioła Stróża. Każdy anioł posiada doskonałą świadomość misji, jaką ma do wypełnienia i odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa za powierzonego mu człowieka. Jego powołaniem jest trwać u naszego boku, ochraniać nas i inspirować oraz prowadzić właściwą drogą, która nas doprowadzi do Jezusa.
Aniołowie mają do spełnienia ważne zadanie. Muszą nieustannie czuwać, abyśmy potrafili wykorzystać otrzymane od Boga łaski. Są nam dani po to, aby nas oświecać, prowadzić, strzec i ochraniać.
Wiele aspektów wiary chrześcijańskiej jest w naszym współczesnym świecie podważanych. Dzieje się tak dlatego, że osłabieniu uległo nasze życie modlitwy. Jak w Fatimie anioł uczył dzieci najpierw modlitwy, tak misją aniołów jest sprowadzanie nas na drogę modlitwy. Orędzie z Fatimy jest dla nas przypomnieniem, że każdy z nas otrzymał na drogę swojego życia anioła i zignorowanie obecności tego niebiańskiego towarzysza jest odrzuceniem daru danego nam od Boga.

Niebezpieczeństwo otwarcia się na działanie upadłych aniołów
Pamiętajmy, że jeżeli nie będziemy otwarci na dobrych aniołów, to złe duchy będą miały nad nami większą moc. Papież Paweł VI, który dobrze rozumiał ducha fatimskiego orędzia, mówił o unoszącym się w Kościele "swądzie" szatana. Przecież Chrystus powiedział do Piotra: "Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, aby was przesiać jak pszenicę" (Łk 22, 31)!
Kto trwa wiernie przy Fatimie, ten może czuć się bezpieczny. Przecież Fatima zaczyna i kończy się Bożym światłem. Najpierw dzieciom ukazuje się anioł - będący światłem - potem Matka Boża, jaśniejsza od słońca, a z Jej dłoni trzy razy spłynęło światło dane od Boga, w którym dzieci dostrzegły miłość Bożą i które sprawiło, że postanowiły składać Panu wszystkie cierpienia i ofiary jako wynagrodzenie za grzechy. A w ostatnim objawieniu, październikowym, Fatimska Pani sprawiła, że światło wirującego słońca stało się promieniem rozświetlającym dusze nawet niewierzących i ludzi małej wiary. Podobnie jak Anioł Portugalii, tak i inni aniołowie starają się prowadzić nas w kierunku nadprzyrodzonego światła, które one nieustannie widzą, a my wszyscy mamy szansę zobaczyć w wieczności.

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=8520

mój chomik
23-09-2010 21:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #39
 
merkaba napisał(a):wiem bo doświadczyłem
To napisz o tym.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
24-09-2010 15:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
merkaba Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 205
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #40
 
szedłem ulica i zamierzałem przejść na druga stronę i patrze ze po drugiej stronie przechodziła laska w krótkiej sukience a ze wiaterek był to co róż podwijał jej sukienkę i było widać pośladki zacząłem przechodzić i się na nia zagapiłem i gdy zrobiłem 4 lub 5 kroków

to usłyszałem w głowie bym zrobił krok do tyłu zamurowało mni i stanąłem w miejscu i nagle straciłem kontrole nad ciałem bo noga sama dała o krok do tyłu i jak to zrobiłem to cos mi migneło przed oczyma i poczułem podmuch wiatru spojrzałem w prawo a to był samochód co bliska mnie przejechał i jak ten samochód zobaczyłem to zaraz sie spociłem ze strachu


i jeszcze jedno zdarzenie

raz jechałem samochodem i przed zakrętem usłyszałem głos kazał mi zwolnic do 40 zwolniłem i na samym łuku wyskoczyła mi sarna gdybym jechał 60 to bym na nią wpadł



cały sie mokry sie zrobiłem , gdyby ktoś mi powiedział ze ze strachu można się spocić to bym nie uwierzył


a zdawałem na prawko 7 raz podchodziłem stres mnie zżerał i miałem po tym sobie już prawko odpuścić , zdałem plac i wyjechałem juz na miasto i straciłem kontrole nad ciałem

co instruktor mi kazał to robiłem oprócz 2 poleceń c o miałem na krzyżowce skręcić a potem zawrócić to tego nie wykonałem a głos dochodził jakby z przytłumiony za ściany

dojechaliśmy do ośrodka i jak powiedział ze zdałem to mnie puściło i znowu mnie stres wsią

to działo sie w latach 90
i jeszcze jedno zdarzenie po narkotykach
jak troche przesadziłem zamiast zwykłego odjazdu w niebyt
organizm zaczął wariować serce waliło jek szalone ze słyszałem i czulem jak serce obija sie o sciany
czułem ze umieram bo spac mi sie chciało i zamiast ciemnosci to jasno widziałem nawet jak oczy zamknełem i czułem takka lekkość jak bym był w skorupie a nie w ciele
i wpadłem w panikę zacząłem wzywać boga i Jezusa żeby mi pomugł
zaczolem odmawiać modlitwe do anioła struza bo ta mi przyszła na myśl
nie wiem ile minut odmawiałem wiem że na okrągło kilkadziesiąt razy
i nagle poczułem niesamowity spokój przenikajace całe ciało ze jak byłem w panice to uspokoiłem sie odeszły wszystkie lęki i zmartwienia czułem też przenikajacą mnie miłosc ze to cos mnie kocha i usłyszałem głos że będę żył ,mam cały czas chodzić
i nie wolno mi zasnąć
nawet puzniej próbowałem osiągnąć ten spokój ale nie udało mi sie


ale dopiero mi oczy otworzył mi szkaplerz karmelitański

mój chomik
24-09-2010 21:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #41
 
I to jest to.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
24-09-2010 22:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #42
 
Merkaba dbaj proszę o estetykę i poprawność postów, bo ciężko się czasami czyta - piszę do ogółu twoich wypowiedzi.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
25-09-2010 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #43
 
Piękne interwencje Wyższego Ja. Naprawdę.

merkaba napisał(a):czułem ze umieram bo spac mi sie chciało i zamiast ciemnosci to jasno widziałem nawet jak oczy zamknełem i czułem takka lekkość jak bym był w skorupie a nie w ciele
OBE po narkotykach.
merkaba napisał(a):czułem też przenikajacą mnie miłosc
Miłość Uśmiech Dokładnie, przenikająca całe ciało - ludzie którzy doświadczyli tego w OBE się zgadzają, że jest wspaniała.
merkaba napisał(a):nawet puzniej próbowałem osiągnąć ten spokój ale nie udało mi sie
O tym też słyszałem, od ludzi po naprawdę wartościowym "wyjściu".

Zwróć uwagę, że Bóg i Jezus się nie pofatygowali. Ale "anioł stróż" to było wystarczające określenie. Niestety, z tym jest tak, że oni nie mogą przyjść jeśli nie jest nadany sygnał "prośba o pomoc".


A właśnie, takie pytanie mam.
Jeżeli "modlę się", ale nie słowami, bardziej "duchem", słowami w formie mniej więcej: "Jeżeli ktoś tam jest, ktoś kto mnie Kocha - proszę o pomoc... Bo sam nie dam rady."

To kto przyjdzie? Anioł stróż, czy demon? Warunek Miłości jest najważniejszy.
26-09-2010 20:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #44
 
MSA napisał(a):A właśnie, takie pytanie mam.
Jeżeli "modlę się", ale nie słowami, bardziej "duchem", słowami w formie mniej więcej: "Jeżeli ktoś tam jest, ktoś kto mnie Kocha - proszę o pomoc... Bo sam nie dam rady."

To kto przyjdzie? Anioł stróż, czy demon? Warunek Miłości jest najważniejszy.
Czy mógłbyś rozjaśnić swoje pytanie?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
18-10-2010 08:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #45
 
Tak się wzywa pomocników w OBE. Prosisz o pomoc tych którzy cie kochają, ale nie ujmujesz tego w słowa... To bardziej "z wnętrza" wychodzi.
Ponieważ nie ma tu "anioła stróża" i metoda jest "wątpliwa" Uśmiech więc wołamy szatana/demony/itp. Ale dajemy warunek Miłości, a to nie pasuje do szatana/demonów/itp. Więc nie wiem kto/co przyjdzie. :?:
18-10-2010 12:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów