"Karol - papież, który pozostał człowiekiem"

[Helmutt]

Offca napisał(a):

DARTH_HELMUTH napisał(a):Postać "dobra" jest tam "super-hiper-dobra", taki chodzący ideał, sama poztywnośc. Postać "zła" - jest wcieleniem diabła, pali papierosy (obowiązkowo!) i nie ma żadnych dobrych cech. To chyba nie tak powinno być, nie lubie tego w flmach czy książkach.

Tak to czasem bywa w filamch o tematyce religijnej

Na szczęście tylko czasem. Pamiętacie film "Zabić księdza"? Tam było to inaczej, było ukazane, że przyszli zabójcy mieli rodziny, dzieci, że zmagali się z ciężkim brzemieniem, całe ich życie to był wybór między lojalnością wobec reżimu i czystą ludzką przyzwoitością. Podobnie główny bohater, ojciec Alek, którego grał Lambert. Często ma rozterki, wątpliwości... nawet niemal dochodzi do pocałunku z żoną swego przyjaciela...
Myślę, że gdyby Polacy nakręcili teraz film o Jerzym Popiełuszce - on sam byłby ukazany jako super-extra-pozytywna postać, bez żadnych wad, mówiący tylko uduchowionymi zdaniami i ubierający się na biało - a jego oprawcy mialiby niewątpliwie kły, pazury, noże u pasa, w wolnych chwilach strzelaliby do tłumu z okien a na obiad zjadaliby małe dzieci. Taka tendencja teraz...