Nawet Swięci walczyli za życia z Szatanem- Czasem fizycznie czasem duchowo.Jezus będąc człowiekiem też był poddany próbie. Ludzie naprawdę muszą ciągle wybierać między żłem, a dobrem. Czym bliżej Boga tym bardziej ostra walka. Bóg broni nas, ale to my sami dokonujemy wyboru-zaufam Mu czy pójdę inną drogą. Nie słyszałam o świętym, który by się nie lękał i nie prosił Boga , aby móc podążać za Chrystusem. To nauka dla tych, którzy ""przyzwyczajają się "" i myślą, że jestem bezpieczny/a bo chodzę do kościoła , raz w miesiącu do spowiedzi, może jestem Księdzem,może ministrantem -mogę spać spokonie. Ciągle jest coś w nas marnego-ciągle możemy stawać się lepsi -jeśli nie to nasza dusza zarośnie chwastami. Gdy ktoś sobie zadaje ciągle pytanie jakby postąpił nasz Mistrz nawet w drobnej sprawie, to nawet przy wątpliwościach i pokusach zwycięży.
Jeśli ktoś dobrowolnie chce zajrzeć na tą drugą stronę , nawet z dobrych jak mu się zdaje pobutek to ginie- rośnie w nim zło igrzech , bo przecież nie czyni nas nie czystymi to co pochodzi ze wnątrz ale co jest w nas. Opacznie zrozumiane dobro, albo droga do szczęścia swojego i innych poprzez grzech od razu skazuje całe dorbe chęci na fiasko i szatana, Bóg nigdy nie kazał zabijać i dochodzić jakieś sprawiedliwości poprzez czyjąś śmierć. Kazał kochać bliźniego swego jak siebie samego Gdyby o tym pamiętali wszyscy ludzie nie narodziłby się w ich głowach psedo równość , czy wizja narodu wybranego nadludzi. Nikt nie mordowałby wrogów ludu lub nie udowadniał samemu sobie, że oczyszcza świat z lichwy, wszy i ludzi slabych ,ułomnych lub "rasowo innych- Każda segregacja pochodzi od szatana- nie ma ludzi gorszych Podobno brat Albert odnajdywał twarz Chrystusa w bezdomnych, alkocholikach, prostytutkach. To pan Jezus przyszedł na świat żeby zbawiać grzeszników a chwalić bogobojnych.Jeśli ktoś grzeszy to pokochaj w nim człowieka takiego jak ty, ale pomóż mu odrzucić grzech - jeśli nie upomnieniem lub dobrym przykładem ,to modlitwą wstawienniczą. Uświęcanie na siłę , gniew to droga szatana. Potępienie postępków nie ma nic wspólnego z potępieniem bliźnich, Jeśli jesteś bez winy to rzuć kamieniem!- wołał Jezus. Skąd wziął się totalitaryzm i dlaczego Bóg dopuścił do tego zła - na to bardzo pięknie odpowiada JPII w książce Pamięć i tożsamość. To co bywa złe i tak Bóg prostuje i wyzwala w nas mnóstwo dobra poprzez miłość-Gdyby udaremnił Ewie zerwanie zakazanego owocu to czy umielibyśmy docenić Jego miłość poprzez Jezusa Chrystusa, czy naprawdę potrafilibyśmy pokochać tak mocno Boga jak Ojca -czy bylibyśmy niby kwiaty z rajskiego ogrodu?
|