Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przemoc w rodzinie - milczenie nie zawsze jest złotem!
Autor Wiadomość
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #6
 
ddv napisał(a):Dość rzadko bowiem bywa tak, ze "wina" za dany stan rzeczy leży tylko po jednej stronie - najczęściej to zwykła nawarstwiajaca się "spirala przemocy" wynikająca z braku wzajemnej ustępliwości i poszanowania jeden drugiego.
Prawdopodobnie nie raz zdarza się, że wina leży po obu stronach, jednak częściej spotykam się z tym, że wina leży głównie po stronie jednej osoby. Wszystko to, co przyczynia się do takiego tragicznego położenia danej rodziny, jest bardzo złożonym i skomplikowanym procesem, jakimiś następstwami takiego, a nie innego zachowania, dlatego z jednej strony każdy przypadek przemocy w rodzinie należałoby rozpatrywać niejako indywidualnie i osobno.
Przemocy w rodzinie dopuszcza się najczęściej mężczyzna, ojciec. Naturalnie bywają i despotyczne matki, ale większość przypadków despotyzmu spotyka się u mężczyzn - myślę, że po części z racji ich fizycznego i siłowego dominowania nad resztą członków rodziny. On ma władzę, bo jest silniejszy od słabej żony, czy od małych dzieci. Może trzymać ich w garści, bo oni się jego boją. Specjalnie wywołuje w nich strach i przerażenie, bo wie, że w taki sposób jest najłatwiej przejąć nad człowiekiem kontrolę. Stąd też myślę, że ta "wina" często leży po jednej stronie. Bo ta kontrola despotycznej osoby jest absolutna: żona nie ma prawa brzdęknąć głośniej naczyniami, bo może za to zostać pobita. Dziecko nie ma prawa zapłakać, bo dostanie w skórę. Wszystko musi leżeć na swoim miejscu co do centymetra, bo inaczej rodzina może przez furię ojca wylądować w szpilatu, albo gorzej: w grobie. I jak powiadał Billy z wczorajszej sztuki: "Bez mojej zgody nie macie prawa nawet oddychać!".
To zapewne skrajne przypadki, ale niestety to się dość często zdarza! W takiej sytuacji matka i dzieci nie mają szans się postawić mężowi i ojcu! Pisną słowem komuś co się dzieje w rodzinie - wiadomo jak się to dla nich skończy. Przysłowie "Mój dom, moja twierdza" jest często brane zbyt dosłownie w takiej patologicznej rodzinie. Ale bardzo często maltretowani członkowie nie mają wyjścia jak tylko milczeć!
Zauważ, że żona bardzo rzadko stawia się takiemu despotycznemu mężowi. Ze strachu oczywiście. Jeśli od niego będzie próbowała odejść, też będzie zastraszana: że on ją znajdzie i zabije. Mało takich wypadków? I jak tu ma dojść do ustępstw i wzajemnego poszanowania? Może w mniej skrajnych wypadkach tak. Ale to się moim zdaniem rzadko zdarza.
Problem leży w tym, że zarówno kat, który powiela zachowania, których się "nauczył" będąc dzieckiem od swoich rodzicieli, nie zna innego zachowania. Bo kto go miał nauczyć, skoro rodzice się nad nim znęcali??? Dlatego tak samo traktuje swoją żonę i dzieci. To jest naprawdę zamknięte koło. Agresja rodzi agresję. Widzę to też choćby po swoim ojcu. Nikt nie rodzi się katem, chamem, bandytą.

DARTH_HELMUTH napisał(a):To ich nie tłumaczy w żaden sposób.
Tłumaczy Darth, bardzo dobrze tłumaczy. Nie mówię tutaj, by z tego powodu pozowlić im siedzieć na wolności. Na pewno nie. Ty miałeś to szczęście, że nie musiałeś patrzeć i doświadczać takiej przemocy od swoich rodziców. Inni nie mają tego szczęścia i jak oni mają żyć inaczej, dobrze, jeśli nie zostali tego nauczeni???? Weź sobie na to odpowiedz!
DARTH_HELMUTH napisał(a):A facet, który wyżywa się na żonie, na dzieciach, zgrywa "twardziela" podczas gdy tak naprawde boi sie cienia własnych gaci

Dokładnie tak jest. Jest jeszcze gorszym tchórzem, niż ta rodzina, która drży przed nim. Ale jego psychika w wyniku ciężkich przeżyć z dzieciństwa jest tak zryta, że nie da rady, by ten człowiek zachowywał się "normalnie". Psychika Darth to ta sfera, na którą ma głównie wpływ otoczenie, a nie my sami. I to od otoczenia często zależy to jacy będziemy. W tym wypadku od tych pierwszych doświadczeń z rodzicami.

DARTH_HELMUTH napisał(a):Dla mnie taka postawa to..... sam nie wiem jak to nazwać - jakaś apatia, upośledzenie umysłowe, "frajerstwo"...
No to się mylisz. I racz nie nazywać tego upośledzeniem umysłowym, bo jak się zdenerwuję wlepię ci ostrzeżenie za ignorancję :evil:
Powiedziałam, nie rozumiesz sensu cierpienia i miłości bliźniego, dlatego nigdy nie zrozumiesz postawy tych ludzi. I nie mówię tu tylko o cierpieniu z powodu despotycznego męża. Ale też i o cierpieniu związanym z różnymi chorobami.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
15-11-2006 14:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
[] - Offca - 15-11-2006, 13:28
[] - ddv - 15-11-2006, 13:54
[] - Helmutt - 15-11-2006, 14:07
[] - Offca - 15-11-2006 14:27
[] - Helmutt - 15-11-2006, 14:54
[] - Offca - 15-11-2006, 15:10
[] - Offca - 15-11-2006, 15:20
[] - Helmutt - 15-11-2006, 15:29
[] - Offca - 15-11-2006, 16:01
[] - mak - 15-11-2006, 18:33
[] - Offca - 15-11-2006, 19:18
[] - Ks.Marek - 15-11-2006, 22:06
[] - mak - 15-11-2006, 22:28
[] - mak - 15-11-2006, 23:17
[] - Helmutt - 16-11-2006, 09:00
[] - m... - 16-11-2006, 11:00
[] - Offca - 16-11-2006, 11:06
[] - Helmutt - 16-11-2006, 11:31
[] - mak - 16-11-2006, 13:08
[] - ddv - 17-11-2006, 23:51
[] - Helmutt - 20-11-2006, 12:03
[] - aga - 06-07-2007, 11:17
[] - Ks.Marek - 06-07-2007, 22:14
[] - Jólka - 06-07-2007, 23:51
miłośc to wybór - gradzia - 07-07-2007, 13:24
[] - Bioman - 31-07-2007, 15:33
[] - Terebint - 31-07-2007, 16:14
[] - gossia - 16-02-2010, 22:43
[] - Augustus - 17-02-2010, 00:12
[] - omyk - 17-02-2010, 00:54
[] - gossia - 17-02-2010, 12:15
[] - Drizzt - 17-02-2010, 12:57
[] - omyk - 17-02-2010, 13:42
[] - Augustus - 17-02-2010, 20:04
[] - gossia - 17-02-2010, 21:43

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów