Polonium napisał(a):To wracamy do transsubstancjacji. Uważam,że nasi bracia protestanckiego pochodzenia powinni uznać transsubstancjację za sens całej Eucharystii a pominąć konsubstancjację.
Nie uznajemy transsubstancjacji za sens całej Eucharystii (chyba zresztą Kościół katolicki też nie uznaje transsubstancjacji za "sens" Eucharystii).
Sensem - w znaczeniu ostatecznego celu - nie jest przemiana chleba i wina, ale przemiana człowieka. W rozumieniu naszych Kościołów elementy świętej Wieczerzy są środkami zbawienia (media salutis) - ich sens leży więc nie w ich samych, lecz w połączeniu dwóch rzeczywistości - Boga i wierzącego. Bóg działa poprzez święte dary, aby ci, którzy w nich uczstniczą stali się jednym ciałem Chrystusa w mocy Ducha św.
Co zaś do samej przemiany chleba i wina: Kościoły nasze uczą o "rzeczywistej obecności" Chrystusa w Eucharystii i opisują Ciało i Krew Pana będace "w, z i pod" chlebem i winem (np. Formuła zgody SD 7). Poprzez to chcemy powiedzieć, że chleb i wino Chrystusa realnie stają się Ciałem i Krwią Chrytusa poprzez Słowa Ustanowienia i działanie Ducha Świętego. Tą obecność Chrystusa w elemntach rozumiemy chrystologicznie: tak jak w Chrystusie dwie oddzielne, niezmieszane natury zostają nierozdzielnie złączone, tak w Wieczerzy świętej dwie rzeczywistości: naturalny chleb i wino oraz prawdziwe Ciało i Krew Pana są obecne tutaj razem na ziemi, w działaniu sakramentu, tak jak został ustanowiony.
Jeżeli nasze księgi symboliczne i nasza teologia mówią odnośnie do chleba i wina o
mutatio czyli przemianie w Ciało i Krew Chrystusa (Apologia 10, 2; 24) nie oznacza to w żaden spoób naruszenia fizycznego charakteru chleba i wina. Nauczanie o transsubstancjacji odrzucamy, wraz z całym Kościołem, narusza ono bowiem nauczanie o Chrystusie i stawia pod zanakiem zapytania dogmat chlacedoński.
Konsubstancjacja - to Duns Szkot, bynajmniej nie nauczanie Reformatorów, zdecydowanie pomijamy.
Cytat:Albowiem Chrystus jest stale obecny w Hostii po jej konsekracji,dlatego nie jest konieczna powtórna konsekracja Hostii
W winie też. Natomiast własciwy uzytek elementów Wierzeczy jest okreslony przez samego Zbawiciela w akcie ustanwienia Sakramentu: Bierzcie i jedzcie to jest Ciało moje, bierzcie i pijcie to jest moja Krew (Mt 26,27nn i par.). Obecnosci Chrystusa nie można odrywać od samego aktu jedzenia i picia, dlatego iż to zaciemnia sens Wieczerzy, po co została ustanowiona, nie dlatego zaś, jakoby obecność nie była trwała. Ci którzy wierzą słowom Chrystusa otrzymuja Jego ciało i krew dla swojego zbawienia. Nie uznajemy natomiast zbawczych własciwości elementów, gdy są używane dla celów poza-eucharystycznych. W żaden sposób ie wyklucza to uznania, iż przemiana jest definitywna.
Cytat:i także protestanci winni uznać transsubstancjację.
To nie wynika w żaden sposób z poprzedniego zdania.
Cytat:A teraz zapytam protestantów o mistykę w ich religii. To jest najtrudniejsza część pytania.O kanonach z Taize to wiem,że przywiązują do nich wielką wagę. Ale czy mają u siebie adorację Najświętszego Testamentu,Drogę Krzyżową i czy można mówić o protestanckich mistykach oraz zgromadzeniach zakonnych. Brata Rogera z Taize napewno do mistyków protestanckich zaliczę,bo nie mam wątpliwości,że to mistyk w pełnym znaczeniu tego słowa.
Mamy bogatą tradycję mistyczną, w duzej części przecież wspólną, az do czasu, kiedy w XVI w. poszliscie swoją drogą. Ale to także i wasze, nasze wspólne dziedzictwo. Także i potem mamy już "swoja" mistykę i swoich mistyków, która przecież jednak też i przekraczała wyznaniowe granice oddziaływujac czy to Waszym Kościele czy też w rozyjskim prawosławiu.
Praktyki adoracji Sakramentu Ołtarza poza kontekstem nabożeństwa w zasadzie nie ma, ponieważ nie ma zwyczaju przechowywania elementow Wieczerzy. Widzimy bowiem w tym niebezpieczenstwo zabobonu czy fetyszyzmu. Jeżeli elementy sa przechowywane czy też kiedy zostają po celebracji to winny być otoczone szacunkiem, w formach zgodnych z naszą tradycją.
Drogi Krzyżowej nie mamy, to rzymskokatolickie nabożestwo, W Wielkim Poscie odprawiamy nabożeństwa pasyjne, zgodnie z nasza tradycją duchowości i liturgii.
Mamy też zgromadzenia zakone i klasztory. Dzisiaj była w Warszawie bp. Kaessman, zwirzchniczka luterańskiego Koscioła krajowego Hannoveru. Mają w swoim Kosciele 18 lutarańskich klasztorów, gdzie prowadzone jest w róznych formach zycie wspólne. Ponad 10 lat już minęło od wspólnego synodu w Rzymie poswieconemu zyciu konsekrowanemu, gdzie delegaci luterański i jeszcze bardziej chyba reformowani zaznaczyli swój udział.