Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polska Ludowa
Autor Wiadomość
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
ddv napisał(a):- nie mówiąc juz o uporczywej walce z Kościołem wszelkimi dostępnymi sposobami
i tasiemcowatych kolejki po wszystko ... Smutny
Tak słyszałem i zytałem ...
Ktoś może powiedzieć coś wiecej na ten temat może ?
Kolejki "po wszystko"? Fakt, sam pamiętam.

Walka z Kościołem? Nie, tu się nie zgodzę. Nie wiem jak było w latach wcześniejszych niż 80-te, ale ja pamiętam, że żadnej "uporczywej walki" nie było. Ot, władza nie przepadała za Kościołem, Kościół za władzą, ale.... nie wchodzili sobie w drogę raczej. W zasadzie różnica była taka, że nie było programów religijnych w TV, "włazidupstwa" ze strony władz wszelakich szczebli a religia była w kościele.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
11-01-2007 13:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
DARTH_HELMUTH napisał(a):"(...) uporczywej walki" nie było.
Była Helmucie, była. Może nie wszędzie i nie w przypadku każdego księdza. Ale była praktykowana. Na dodatek w bardzo podły sposób najczęściej....

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
11-01-2007 14:50
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #18
 
Ks.Marek napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):"(...) uporczywej walki" nie było.
Była Helmucie, była. Może nie wszędzie i nie w przypadku każdego księdza. Ale była praktykowana. Na dodatek w bardzo podły sposób najczęściej....
Ty siedzisz w temacie, że tak powiem to pewnie masz rację. Jednak ja osobiście jakiejś "szczególnej" walki nie pamiętam, ale być może po prostu takowa toczyła się za "zamkniętymi drzwiami"...
Z drugiej strony - Jerzy Popiełuszko i kilku jeszcze innych księży nie zginęło przez przypadek...

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
11-01-2007 15:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ela Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 705
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
no faktycznie fajna stronka,
wiecie dziwne, czlowiek uciekal od tej komuny, a teraz z nutka sentymentu na te eksponaty spoglada.

Prosimy Ci?, Panie Bo?e, niech w niebie wspiera nas modlitwa twojej m?czennicy Pauliny, aby zawsze wspomaga?o nas or?downictwo tej, któr? na ziemi otaczamy wielk? czci?. Amen.
12-01-2007 03:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #20
 
Helmut !
Gdy ostatnio robiłem porządki u rodziców wpadły mi w ręce archiwalne numery "Gościa Niedzielnego" z powycinanymi przz cenzurę tekstami.
Trochę ostatnio zamieściłem linków do materiałów, czytałem też parę dośc ciekawych artykułów na ten temat ...
Dużo "ciekawostek" zamieszczono też "przy okazji" rocznicy zamachu na Jana Pawła II.
Nie pamiętam teraz czy w "GN" czy we "Wprost" był taki strasznie bulwersujacy materiał w którym autor dowodził, że UBecja nawet w Watykanie znalazła sobie "współpracownika" - po prostu złapali księdza i torturowano tak długo aż zgodził się na współpracę Smutny
Ostatnio - również rocznica poznańskiego Czerwca i Ślubów Jasnogórskich.
Wszelkie informacje dotyczące tych spraw pochodzące z możliwie rzetelnych źródeł (jak np. IPN - a raczej z akt, których nie zdążono zniszczyć w końcu lat 80' czy na początku 90' są dość jednoznaczne - i szalenie bulwersujace Smutny

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
12-01-2007 20:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #21
 
ddv napisał(a):Gdy ostatnio robiłem porządki u rodziców wpadły mi w ręce archiwalne numery "Gościa Niedzielnego" z powycinanymi przz cenzurę tekstami.

Dobrze rozumiem że ręcznie wycinali niewygodne artykuły :?: Rany :!:

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
12-01-2007 23:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #22
 
O wiele łatwiej niż nożyczkami operowało się zakazem publikacji danego tekstu jeszcze przed drukiem - "GN" jako chyba jedyna gazeta zaznaczala cięte przez cenzora miejsca.
Cytat:(...)Zadanie cenzury nie sprowadzało się wyłącznie do zakazywania publikacji na dany temat, czy pism konkretnego autora. Manipulacji dokonywano na kilka sposobów.
Określano, w jaki sposób należy pisać na dany temat, dotyczyło to zarówno samej treści informacji, jak i sposobu jej ujęcia. Przykładowo, wszelkie publikacje dotyczące zbrodni w Katyniu musiały jednoznacznie stwierdzać, iż polskich oficerów wymordowali hitlerowcy: „W opracowaniach naukowych, pamiętnikarskich, biograficznych można zwalniać sformułowania w rodzaju: „rozstrzelany przez hitlerowców w Katyniu”, zmarł w Katyniu”… Gdy(…)podawana jest data śmierci, dopuszczalne jest jej określanie wyłącznie po lipcu 1941r”.
O samych obozach sowieckich (Starobielsk, Ostaszków) można było pisać, jednak jedynie jako miejscach internowania.
Stosunkowo często pojawiały się zapisy nakazujące zatrzymywanie publikacji na temat zagadnień niewygodnych dla władzy, „utrzymanych w tonie aprobującym, tolerancyjnym, lekceważącym itp.”, jak to miało miejsce w przypadku hippisów w Polsce; wypowiedzi krytyczne były oczywiście zwalniane do druku.
W wielu przypadkach ustanawiano całkowity zakaz publikacji informacji na konkretny temat, lub nakazywano każdorazowo konsultować się z kierownictwem GUKPPiW. Z założenia eliminowano większość treści dotyczących spraw wyznaniowych, podobnie traktowano informacje dotyczące negatywnych efektów modernizacji gospodarki, jak zatrucia PCW, czy pestycydami.
W kwestii zagadnień kulturalnych, często pojawiał się tzw. „zapis na nazwisko”. Autorzy emigracyjni, tudzież ci, których poglądy odbiegały od „jedynie słusznej linii” nie tylko nie mogli publikować w Polsce, ale nawet ich nazwiska eliminowano z mediów, ewentualnie zezwalano jedynie na ich krytykę.
Jeszcze innym sposobem manipulacji, było ograniczanie zasięgu danej informacji. Nakłady konkretnych tytułów ustalane były odgórnie, a wiele treści mogło się ukazywać jedynie w prasie lokalnej lub specjalistycznej.
Przykładowo, wzmianki dotyczące Jerzego Giedroycia czy Jerzego Kosińskiego mogły pojawiać się jedynie w niskonakładowych, przeznaczonych dla wąskiego kręgu odbiorców publikacjach.

Zakres działania cenzury, zagadnienia, które jej podlegały oraz liberalizacja, bądź zaostrzenie polityki prowadzonej przez GUKPPiW stanowiły wyznacznik sytuacji politycznej w kraju, a niekiedy na tę sytuację wpływały. Wystarczy tu wspomnieć wydarzenia marcowe z 1968 roku, kiedy to zdjęcie z afisza „Dziadów” Mickiewicza wywołało falę krytyki w środowiskach inteligencji, a w konsekwencji, protestów studenckich. Milicja brutalnie zaatakowała uczestników wiecu na Uniwersytecie Warszawskim, jednak w mediach pojawiły się tylko informacje o utrudnieniach w ruchu ulicznym oraz chuligańskich ekscesach.
Cenzura utrzymywała obraz powszechnej szczęśliwości i dobrobytu, przeciw którym protestowały jedynie grupy zdemoralizowane, podjudzane najczęściej przez agentów imperialistycznego zachodu.
Siła cenzury nie opierała się jedynie na kontroli totalnej, nie wolno zapominać, iż do lat 80-tych wszelkie ingerencje urzędu były za wszelką cenę utrzymywane poza świadomością obywateli. Przeciętny Kowalski w założeniu miał nie zdawać sobie sprawy, iż wszystko co czyta, słyszy, czy ogląda, zostało najpierw „przetrawione” przez cenzurę.
Ponadto, GUKPPiW nie był jedynym tego typu narzędziem władzy. Niejednokrotnie zdarzało się, że mimo „uwolnienia” danego artykułu, czy utworu, nie ukazywał się on, z powodu nadgorliwości, pragnienia przypodobania się władzy przez redaktorów i innych zwierzchników.(...)
Fragment materiału ze strony:
http://www.darksideye.art.pl/docs/Godlewski-Cenzura.doc -

[ Dodano: Sob 20 Sty, 2007 09:58 ]
Ciekaswy material podaje w ostatnim numerze "Gościa Niedzielnego" historyk IPN p. A Grajewski:
Cytat:Wstępne badania pozwalają oszacować, że w więzieniach Polski Ludowej siedziało blisko tysiąc kapłanów i innych osób duchownych, z tego większość w czasach stalinowskich (1945–1956). Do końca istnienia PRL wobec Kościoła prowadzone były operacje inwigilacji, rozpracowania oraz dezintegracji przez liczne grono funkcjonariuszy Departamentu IV MSW, wyspecjalizowanych w walce z Kościołem.
Rozbijanie od wewnątrz
Po 1948 r., kopiując radzieckie wzorce, polska służba bezpieczeństwa przystąpiła do tworzenia organizacji skupiających duchownych posłusznych władzy. W lipcu 1947 r. na posiedzeniu Sekretariatu KC PZPR Hilary Minc przedstawił „rozwinięty plan akcji antyklerykalnej”, który przewidywał utworzenie tzw. grupy inicjatywnej, mającej doprowadzić do stworzenia organizacji duchowieństwa dyspozycyjnego wobec władz.
(...)
Przez wiele lat agentura Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego śledziła także każdy ruch polskiego księdza.
(...)
W teczce tej znajdują się szczegółowe dane o wszystkich duchownych, działających w danej parafii, informacje o ich przeszłości, powiązaniach rodzinnych i osobistych. W tej samej teczce znajdują się także teksty kazań, listów pasterskich i innych dyrektyw, otrzymanych przez księży od ich władz przełożonych.

Taką samą teczkę zakłada się dla każdej organizacji katolickiej, czynnej w danej parafii, z informacjami o jej członkach i działalności.
(...)
Po 1956 r. organy bezpieczeństwa, już jako Służba Bezpieczeństwa (SB), stały się częścią Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

W jej szeregach pracowało wówczas ok. 16 tys. funkcjonariuszy. Specjalne miejsce w strukturze SB zajmował Departament III, przeznaczony do walki z działalnością antypaństwową. Obejmował on także komórki, które z czasem stworzyły wydział ds. kościelnych, a w 1962 r. przekształcone zostały w Departament IV, którego jedynym zadaniem była walka z Kościołem.

W latach 70. w strukturze Departamentu IV pracowało już ok. 1000 funkcjonariuszy.
(...)
Praktycznie do końca istnienia Służby Bezpieczeństwa funkcjonariusze Departamentu IV posiadali uprzywilejowaną pozycję w strukturach służb specjalnych PRL.
(...)
Kłamstwa i prowokacje
Jednym z ważnych sposobów ingerowania w życie Kościoła były szeroko prowadzone działania, mające na celu skłócanie duchowieństwa między sobą, a także rozbijanie jego jedności.(...)
„Szeptanka” miała na celu obniżenie autorytetu Księdza Prymasa w społeczeństwie i hierarchii Kościoła.
(...) Podobne działania były prowadzone wobec osoby kard. Karola Wojtyły. Między innymi przy pomocy tajnych współpracowników rozpowszechniano informację, że doktorat Ksiądz Kardynał kupił, przebywając przez pewien czas na Zachodzie.
(...)
Działania rozbijające prowadzono intensywnie również wśród pielgrzymek, zmierzających do sanktuarium maryjnego na Jasnej Górze. W grupach pielgrzymkowych szli także tajni współpracownicy SB, aby dokonywać kradzieży rzeczy osobistych, podrzucać pornografię, zatruwać pojemniki z napojami, zanieczyszczać śpiwory, itp. Często także dochodziło do pobicia osób uczestniczących w masowych uroczystościach religijnych. „Szeptankę” stosowano także wobec wielu aktywnych duchownych w całej Polsce, rozpuszczając w ich środowisku informacje o rzekomych nadużyciach finansowych czy szkalując ich dobre imię przez kłamstwa na temat życia osobistego.
(...)
Bez rozliczenia
Powołana w 1991 r. sejmowa Komisja Nadzwyczajna do Zbadania Działalności MSW, której pracami kierował poseł Jan Maria Rokita, stwierdziła, że duchowieństwo katolickie do końca istnienia PRL w oczach funkcjonariuszy SB postrzegane było w kategoriach wroga, dlatego działania prowadzone przeciwko niemu charakteryzowały się szczególną intensywnością i brutalnością.

„Księża katoliccy – zostało napisane w raporcie – byli bowiem wyodrębnioną przez MSW grupą osób, które przez sam fakt znalezienia się w tej grupie (tzn. wstąpienia do seminarium duchownego) znajdowały się automatycznie w zasięgu działań operacyjnych MSW.
(...)
http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&...1104785534
Sam "miód" Smutny
A ja bardzo serdecznie polecam lekturę tego artykułu ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
12-01-2007 23:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów