Krzyż w miejscach publicznych

[Offca]

Helmutt napisał(a):A czemu nie?

Temu, że idziesz sobie do innej apteki, albo innego lekarza i nie ma problemu.
Dla wierzącego-praktykującego katolika to nie jest kwestia ideologii, ale SUMIENIA! Zrozum to. Nie Ty się będziesz musiał spowiadać, że zabiłeś nienarodzone dziecko, tylko ewentualnie on. Już nie wspomnę, że aborcja dla takiego człowieka równa się z ekskomuniką. Dla Ciebie to jest TYLKO ideologia, dla niego coś więcej. Jest lekarzem, a więc zobowiązał się ponadto, by życie ratować każde, zawsze i wszędzie, a nie zabijać. Jeśli chce żyć zgodnie z nakazami Bożymi, chwała mu za to, że to robi! Nie będzie miał nikogo na sumieniu przynajmniej i Ty nie masz prawa mu tego zabraniać w tym wypadku, bo jego wiara jest ponad Tobą i Twoimi "zachciankami".

[Helmutt]

Offca napisał(a):

Helmutt napisał(a):A czemu nie?

Temu, że idziesz sobie do innej apteki, albo innego lekarza i nie ma problemu.
Dla wierzącego-praktykującego katolika to nie jest kwestia ideologii, ale SUMIENIA! Zrozum to. Nie Ty się będziesz musiał spowiadać, że zabiłeś nienarodzone dziecko, tylko ewentualnie on. Już nie wspomnę, że aborcja dla takiego człowieka równa się z ekskomuniką.

Zostawmy może tą aborcję, to drażliwy temat, ja nie mam konkretnego zdania o tym i myslę, że zabardzo "poleciałem do przodu" w poprzedmim poście. Przepraszam.
Co do pana z apteki - podtrzymuję swoje zdanie, że jego przekonania nie powinny mieć nic do tego, co ma sprzedawać w aptece. A szczególnie jeśli nie jest jej właścicielem tylko zwykłym pracownikiem. Tamta sprawa którą przytaczałem, miała właśnie taki przebieg - pan ten był pracownikiem apteki i robił takie numery, że odsyłał od okienka ludzi którzy przyszli po "środki" (nawet z receptą od lekarza) i jeszcze musieli wysłuchiwać jego "kazań". Natomiast właścicielka apteki długo nic nie robiła, bała się zwrócić mu uwagę (w sumie rozumiem ją, zadrzeć z takim fanatykiem to jakby podpisac na siebie wyrok z modnego ostatnio paragrafu), aż sprawa otarła się o prasę i TV. Kurcze nie pamiętam gdzie to było, bo bym poszukał odp. linków w necie.

[Offca]

Helmutt napisał(a):A szczególnie jeśli nie jest jej właścicielem tylko zwykłym pracownikiem.

A to już co innego. Jeśli jest po prostu pracownikiem, ma obowiązek dostosować się do wymagań pracodawcy. Trochę inna sytuacja, gdyby sam był sobie pracodawcą i pracownikiem.

[Helmutt]

Offca napisał(a):

Helmutt napisał(a):A szczególnie jeśli nie jest jej właścicielem tylko zwykłym pracownikiem.

A to już co innego. Jeśli jest po prostu pracownikiem, ma obowiązek dostosować się do wymagań pracodawcy. Trochę inna sytuacja, gdyby sam był sobie pracodawcą i pracownikiem.

Odbiegliśmy od tematu. Wracajmy do krzyży

[Krystian]

Emm, a nie prościej było kupić go w sklepie?

[Ks.Marek]

Wyrok sądu w sprawie krzyża

[duszyczka]

peszepraszam mamy temat o krzyzach w miejscach publicznych a nie o aborcji aborcja jest gdzie indziej!!!!!!!!!!!

[Ks.Marek]

Ks.Marek napisał(a):peszepraszam mamy temat o krzyzach w miejscach publicznych a nie o aborcji aborcja jest gdzie indziej!!!!!!!!!!

To już zauważyliśmy wczesniej.

Cytat:Odbiegliśmy od tematu. Wracajmy do krzyży

.
W związku z powyższym podałem linka do konkretnego wydarzenia związanego z tematem.

[ddv]

Helmutt napisał(a):Co do pana z apteki - podtrzymuję swoje zdanie, że jego przekonania nie powinny mieć nic do tego, co ma sprzedawać w aptece. A szczególnie jeśli nie jest jej właścicielem tylko zwykłym pracownikiem

Coś takiego już kiedyś znaliśmy - "kogo ziemia tego religia".
Dość nieciekawe skutki to przyniosło.
Niestety, mój drogi - ale sprawy moralności w żaden sposób nie powinny podlegać pod sprawy władzy cywilnej - dochodzi tu bowiem do dyskryminacji na tle religijnym - wykazywania wyższości pracodawcy nad pracownikiem.

[narbukil]

ddv napisał(a):Niestety, mój drogi - ale sprawy moralności w żaden sposób nie powinny podlegać pod sprawy władzy cywilnej - dochodzi tu bowiem do dyskryminacji na tle religijnym - wykazywania wyższości pracodawcy nad pracownikiem.

Na jakim Ty świecie żyjesz? Wg Ciebie chłop na polu nie może pogonić krowy bo obraża uczucia religijne hinduistów?

[Ks.Marek]

ddv napisał(a):Niestety, mój drogi - ale sprawy moralności w żaden sposób nie powinny podlegać pod sprawy władzy cywilnej - dochodzi tu bowiem do dyskryminacji na tle religijnym - wykazywania wyższości pracodawcy nad pracownikiem.

narbukil napisał(a):Na jakim Ty świecie żyjesz? Wg Ciebie chłop na polu nie może pogonić krowy bo obraża uczucia religijne hinduistów?

Mamy konkordat:

Art. I konkordatu napisał(a):Artykuł 1

Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki są — każde w swej dziedzinie — niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego.

Całośc dokumentu

[ddv]

Narbukil .. chodzi tu o wzajemne poszanowanie a nie o udowadnianie, ze osoba wierząca jest kimś gorszym - i że nie może sprzeciwić się środkom służącym mordowi - na dodatek tylko dlatego że jest się pracownikiem ..
Dyskryminacja to za mało powiedziane ...

[Kasjopea]

ddv napisał(a):Dyskryminacja to za mało powiedziane ...

Na tym forum nikt nikogo nie dyskryminuje (ciach!!) Proszę jacy tolerancyjni ludzie tutaj przebywają, walczący o równouprawnienie i wolność słowa….(ciach!!)

-------------------------------
A co do krzyży to niech wiszą obok Gwiazdy Dawida itd….

1. Proszę nie odbiegać od tematu
2. Bez wycieczek osobistych proszę.

[narbukil]

ddv napisał(a):Narbukil .. chodzi tu o wzajemne poszanowanie a nie o udowadnianie, ze osoba wierząca jest kimś gorszym - i że nie może sprzeciwić się środkom służącym mordowi - na dodatek tylko dlatego że jest się pracownikiem ..
Dyskryminacja to za mało powiedziane ...

Jeżeli mu się nie podoba to niech zmieni pracę, to byłoby wporządku. Jeżeli jego zasady moralne skazują jego pracodawcę na straty, to wypadałoby poprostu zmienić pracę, a nie szantażować dyskryminacją.

[Ks.Marek]

Kasjopea napisał(a):A co do krzyży to niech wiszą obok Gwiazdy Dawida itd….

Poczytaj sobie konkordat, co?