Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
neokatechumenat
Autor Wiadomość
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #271
 
Kyllyan napisał(a):. Neokatechumenat jest wspólnotą eksluzywną, na wzór masonerii mającą stopnie wtajemnicznia.
Ale porównanie. Byłam w tej wspólnocie, jest normalna Uśmiech

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
29-03-2009 19:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #272
 
omyk napisał(a):Alus... tylko widzisz, jako kontrargument do KPK przytaczasz mi prywatne opinie księży. Tymczasem gdybyś popytała we Francji, okazałoby się, że zdecydowana większość księży w ogóle nie widzi potrzeby spowiedzi. Czy to znaczy, że mamy ją znieść?
Owszem, otoczenie nie wpływa na ważność sakramentu, ale jest istotną kwestią. Szczególnie w świetle Prawa Kanonicznego.
Jest istotna, nie kwestionuję.
Ale jak sama napisałaś nie wpływa na ważność sakramentu, więc zarzut wobec Neo jest tylko pretekstem do negacji.
Nadto przepisy KPK też ulegają zmianie...ja jeszcze pamiętam obowiązek 3 godzinnego postu przed przyjęciem Komunii św.; tabernakulum obligatoryjnie umieszczony w głównym ołtarzu - czego aktualny KPK nie wymaga.
Według kan 1177 nabożeństwo pogrzebowe z reguły winieno odbywac się w kościele parafialnym - a w diecezji szczecińsko-kamieńskiej trumny ze zmarłym nie wpuszczają do kościoła, tylko do kaplic przycmentarnych.
29-03-2009 19:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #273
 
Tu nie chodzi o zarzut konkretnie wobec Neo. Tomasz pisał o spowiedzi w DN, w moim odczuciu dość nieściśle, więc zadałam dodatkowe pytania. Jak chodzi jednak o spowiedź poza konfesjonałem, to jest - jak pisałam - częste nadużycie, szczególnie w różnych wspólnotach. Od Oazy po Odnowę. Taka moda - łączenie spowiedzi z seansem psychologicznym, gdzie księdzu należy koniecznie popatrzeć w oczy i najlepiej wypłakać się w ramię.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
29-03-2009 20:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #274
 
alus napisał(a):Ale jak sama napisałaś nie wpływa na ważność sakramentu, więc zarzut wobec Neo jest tylko pretekstem do negacji.
Niewiasto, nie wiesz co powiedziałaś !
Eucharystia sprawowana przez księdza -satanistę na ciele nagiej kobiety dla celów profanacji Hostii też jest ważna... więc nie używajmy tego rodzaju argumentów.

alus napisał(a):Nadto przepisy KPK też ulegają zmianie
Owszem. Co nie znaczy że nie obowiązują.
Takie podejście jest dużo bardziej kompromitujące niż sam fakt łamania KPK.

Dostanę odpowiedź na temat "echa słowa" ?

pozdrawiam
Marek
29-03-2009 22:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #275
 
Marek MRB napisał(a):Niewiasto, nie wiesz co powiedziałaś !
Eucharystia sprawowana przez księdza -satanistę na ciele nagiej kobiety dla celów profanacji Hostii też jest ważna... więc nie używajmy tego rodzaju argumentów.
Marku...nie epatuj takim świętym oburzeniem.
Jak uważasz - lepsza spowiedź:
Cytat: łaczenie spowiedzi z seansem psychologicznym, gdzie księdzu nalezy koniecznie popatrzec w oczy i najlepiej wypłakac się w ramię
czy u kapłana (byłego wikarego w mojej parafii)...przy kratkach konfesjonału - a jakże! - który gdy penitent podchodził do kratek odwracał głowę w druga stronę, nie rozmwiał z petentem, nie nauczał, pokute tylko niewyraxnie wymarotał.
W efekcie miał luz - bo ludzie oblegali inne konfesjonały, gdzie może mozna było wypłakac się (no nie w ramię) a nawet spojrzeć w oczy kapłanowi - a do niego poszedł tylko kazdy raz, więcej nie szadł aby byc potraktowanym jak mucha tse-tse od której trzeba się opędzić.
A kapłan katolicki udzielający odpowiedzi tez nie wie co mówi?
http://zapytajksiedza.republika.pl/pytania/pyt012.htm
29-03-2009 23:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #276
 
Wiele osób doszukuje się w takich dziełach jak Droga różnych dziur, błędów, wykroczeń przeciw prawu kanonicznemu, przeciwko Kościołowi a nawet samemu Bogu zapominając też o tym, że istnieje coś takiego jak posłuszeństwo. Myślimy o posłuszeństwie Bogu, posłuszeństwie Kościołowi czy prawu kanonicznemu a w takich prostych sprawach nie potrafimy przyjąć prostych decyzji ustanowionych przez osoby kierujące Kościołem.

Owszem, warto szukać różnych prawd, warto pytać, warto szukać odpowiedzi na pytania, ale jeśli Kościól jasno przedstawia sytuację czyli stanowisko w danej sprawie - tutaj stanowisko odnośnie Drogi to wypadałoby się dostosować do postanowień. Decyzja Kościoła jest w tej sprawie tak samo ważna jak prawo kanoniczne, które tez przecież powstało w oparciu o decyzje Kościoła czyli ludzi, którzy kierowali Kościołem. Nowe postanowienia są ważne zarówno dla samej Drogi Neokatechumenalnej jak i dla tych, którzy do momentu podpisania statutów na stałe mieli masę wątpliwości, uważali Drogę za sektę, szukali wszelkich błędów, aby Drogę zniszczyć. Teraz Kościół zatwierdził statuty na stałe, zbadał wszelkie formy liturgiczne jak i opinie, które napływały do Kongregacji a które budziły wątpliwości prefektów Kongregacji. Przedstawiono nowe rozwiązania tych wszystkich wątpliwości i poprawiono te błędy, które były wychwytywane przez biskupów. Zatwierdzono statuty i Droga stała sie pełnoprawną częścia Kościoła.

Poczytajcie sobie zatem na temat Drogi i tych postanowień, które zostały wprowadzone w 2008 roku.

Droga neokatechumenalna – powszechnym dziedzictwem Kościoła

Teraz troszkę odnośnie waszych wypowiedzi:

omyk napisał(a):A kto robi drakę? Ja pytam.
Annniko, nie każdy jest tak obeznany we wszystkich wspólnotach, ja nie znam nikogo z Neokatechumenatu, nie widziałam nigdy liturgii, ani nie brałam w niej udziału, więc skąd mam wiedzieć? Po prostu zadaję pytania, żeby móc wyrobić sobie własną opinię. Nie pytam o wasze opinie, tylko o FAKTY.

Kto pyta, nie błądzi. Bardzo dobrze, że omyk zadaje pytania dotyczące Drogi tutaj, przynajmniej można wiele spraw wyjaśnić. Gdyby szukała odpowiedzi na stronach czy forach, gdzie Droga jest niszczona.to niczemu dobremu nie służyło. Ja mogę odpowiedzieć na pytania tylko w takich granicach w jakich mogę, resztę można poczytać w statutach. Jestem na Drodze kilka lat i sam poznaję wszystko stopniowo. Ale to jest naprawdę potrzebne, aby tak właśnie było, inaczej nie wiele by człowiek zrozumiał, nie wiele mógłby doświadczyć a taki natłok informacji mógłby tylko zniechecić człowieka do bycia we wspólnocie, można by wiele spraw zrozumieć w sposób niewłaściwy. Wszystko powinno odbywać się stopniowo, tak jak w szkole.
Po za tym warto zauważyć, że na Drodze jest wielu ludzi, którzy po długiej nieobecności w Kościele powracają do niego lub ludzi, którzy nie byli w Kościele i dzięki Ewangelizacji do Kościoła chca należeć.
Jeśli takich ludzi zaczęłoby się Ewangelizować mówiąc im wszystko od razu to kto by to wszystko zrozumia? Czy 7- letnie dziecko zrozumie materiał, który jest np w szkole średniej? Wszystko jest przewidziane ale w stopniowym nauczaniu.

omyk napisał(a):Zauważam natomiast niestosowanie się do Kodeksu Prawa Kanonicznego, który przewiduje konfesjonał jako podstawowe miejsce sprawowania sakramentu pokuty. Sprawowanie w innym miejscu musi być za słuszną przyczyną.
To dość częste we wspólnotach uchybienie, niemniej jednak wciąż uchybienie.

Wiesz, gdyby było tak jak piszesz, to forma spowiedzi, która jest na Drodze została by zmieniona tak jak inne błędne formy, np sprawa przyjmowania Komunii. Obecnie Komunia jest przyjmowana na stojąco, wcześniej było na siedząco. Decyzja Kongregacji jest taka, więc wspólnoty musiały się do tego dostosować.
Jeśli więc Kongregacje nie widziały błędów w sprawowaniu Liturgii Pokutnych to chyba znaczy, że nie ma tam niczego, co byłoby sprzeczne z prawem kanonicznym, inaczej zostałoby to zmienione przez Kongregacje. Więcej zaufania do Stolicy Apostolskiej. Uśmiech

Marek MRB napisał(a):O nie Tomaszu.
Te słowa nie były jakims widzimisię biskupa, wynikają z ogólnych zasad sprawowania Eucharystii. I - jak wynika z tekstu jaki zaraz przytoczę - nie ma prawa o tym decydować nie tylko celebrans, ale nawet biskup miejsca.
Właśnie to że Neokatechumenat w ten sposób - "przekręcający" - podchodzi do zaleceń Watykanu (spróbuj kiedyś skonfrontować list jaki tu przytoczyłem z następującym po nim komentarzem rzecznika Drogi...) jest dla mnie najbardziej w tym wszystkim niepokojący.

Wybacz Marku, ale wydaje mi się, że piszesz zupełnie o czymś innym. Czymś innym jest homilia a czym innym "Echo Słowa". W dokumencie, który przytoczyłeś jest mowa o homilii, która jest przeznaczona dla osób duchownych - to prawda, ale "Echo Słowa" nie jest żadną formą homilii.
Idąc dalej : echo słowa nie jest też stosowane podczas Mszy Świetych, ale wewnątrz wspólnoty i nie polega na składaniu konkretnych świadectw, ale jest tylko odpowiedzią wiernych na słowo z Liturgii Słowa, co pomaga innym braciom w nawracaniu się, szczególnie tym, którzy w życiu codziennym nie widzieli lub nie widzą działania Boga, Echo słowa pomaga zobaczyć działanie Słowa Bożego w życiu innych. Gdyby to szkodziło wiernym, gdyby było niszczącą formą to Kongregacje napewno zabroniłyby tej formy podczas Eucharystii. Jednak okazuje się, że jest ono pomocne i daje dobre owoce. Echo słowa jest częścią Liturgii Słowa i odbywa się wewnatrz wspólnoty.Na niedzielnych mszach nie ma czegoś takiego jak Echo słowa, nie ma świadectw a więc nie ma łamania prawa kanonicznego. Po za tym Echo Słowa nie jest żadną formą spowiedzi, streszczania lub tłumaczenia homilii. Jest tylko odpowiedzią na Słowo Boże i tylko do tego powinno się odnosić a więc jak Słowo Boże realizuje się w życiu braci. Zapewniam ciebie Marku, że słuchając takie Echa słowa wielokrotnie mogłem doświadczać wielkiej pomocy w swoim życiu, ponieważ działanie Boga poprzez Słowo w życiu braci pomaga innym zrozumieć sens słuchania tego Słowa, że jest ono rzeczywiście żywe i aktualne w każdym czasie i szczerze powiedziawszy to żałuję, że nie ma czegoś takiego podczas niedzielnych mszy świętych w Kościele. Wielu ludziom mogłoby to pomóc, wielu mogłoby zobaczyć jak to słowo działa, jaki jest sens słuchania Słowa.
Gdy przychodze na mszę świetą w niedzielę to bardzo często słuchając Słowa wychodzę z Kościoła jakby pusty, to słowo nie zawsze do mnie dociera, choć napewno jest mi łatwiej je zrozumieć niż to miało miejsce za nim wszedłem na Drogę. Słysząc Echo słowa mogę zobaczyć swoje życie i analizować je a działanie słowa w życiu innych bardzo mi w tym pomaga. Może właśnie ten fakta sprawia, że Kongregacje nie zmieniły tej części eliminując to Echo całkowicie z obrzędów Liturgicznych, widzac w Echu wielką pomoc dla wiernych.

Dla ciebie może jest to coś niezrozumiałego, coś nowego, ale dla tych braci będacych na Drodze, zmagających się z wieloma problemami, z problemami, z które przerastają ich możliwości to Echo Słowa jest ogromną pomocą. Ty tego nie dostrzegasz, bo nie jesteś na Drodze, ale bracia będący na Drodze doceniają ten dar Kościoła, że mogą się dzielić z innymi swoim doświadczeniem tym jak to słowo działa.
Dla jednego będzie to coś bezsensownego, niepotrzebnego, coś czego sie nie rozumie i widzi się w tym złe działanie, ale dla innych jest to naprawdę ratunek, pomoc jakiej może nie znaleźć chodząc nawet co niedzielę do Kościoła. Dlaczego? Można chodzić co niedzielę i słuchać słowa, ale wychodzić ze mszy pustym, jakby to słowo nie docierało do człowieka, a można pójść na Eucharystie wspólnotową i nakarmić się słowem, które także po przez Echo Słowa i homilię prezbitera może działać jeszcze bardziej w życiu człowieka. "Nie można niszczyć drzewa dającego dobre owoce" - Kongregacje dobrze o tym wiedzą i kierując się dobrem wiernych będacych we wspólnotach nie odbierają Drodze tego daru.

Ty patrzysz tylko na przepisy w prawie, Kongregacje patrzą na owoce, na dobre owoce, a to często jest ważniejsze od jakiegoś zapisu, od tego może zależeć obecność takiego człowieka w Kościele. Ktoś, kto przyszedł po długiej nieobecności lub wogóle nie chodził do Kościoła a będąc na Drodze i korzystając z tego co daje takiemu człowiekowi Droga może uczestniczyć w życiu Kościoła to nie można odbierać mu czegoś, co jest pomocą, aby mógł jeszcze bardziej pogłębiać swoją wiarę, aby mógł się nawracać.

omyk napisał(a):W Taize była podczas nabożeństw [oprócz spowiedzi św. u katolickich księży] możliwość rozmowy z bratem zakonnym, ubranym w biały habit. Było to na stojąco i było wzorowane na spowiedzi usznej, to znaczy można było mówić o grzechach, problemach, trudnościach, ale oczywiście nie było ani pod tajemnicą, ani pod warunkami, nie było po prostu spowiedzią. Dla mnie to wyraźny sygnał, że protestanci potrzebują spowiedzi, potrzebują zwyczajnie komuś wyznać swoje grzechy, żeby nie zwariować. To tak na marginesie, skojarzyło mi się.

Wiesz co, nie traktuj wspólnot Kościoła jako protestanckich zgromadzeń, bo protestantami to my nie jesteśmy. Spowiedź wspólnotowa jest tak samo ważna jak i ta w konfesjonale. Spowiedź pod względem reguł tekstowych przebiega tak samo jak w konfesjonale, tyle, że tam klęczysz a tutaj stoisz.
Juz pisałem wcześniej, że jeśli komus taka forma spowiedzi nie odpowiada to zawsze może pójść sie wyspowiadać do konfesjonału. Ważne jest, aby człowiek nie trwał w grzechu a Liturgia pokutna także jest pomocą dla innych braci.

omyku, a ty sie spowiadasz? jeśli tak to czy spowiadasz się po to aby nie zwariować czy po to, abys mogła doświadczyć przebaczenia grzechów, szczególnie takich ciężkich? Nie wiem jak ty, ale ja i bracia, których znam tyle lat spowiadają się nie o to, aby nie zwariować, ale po to, aby właśnie doświadczyć przebaczenia grzechów, aby pojednać się z Bogiem.

omyk napisał(a):To dość częste we wspólnotach uchybienie, niemniej jednak wciąż uchybienie.

Wiesz, dla mnie poważniejszym uhybieniem jest chodzić do Kościoła na mszę święta co niedzielę i akceptować eutanazję, antykoncepcję, nawet aborcję, gardzić czystościa przedmałżeńską. A wielu takich jest i jest to normalne - bo świat tak robi, więc można. Czym więc katolik sie kieruje? Neguje to co Kościół zatwierdza, traktuje jako sekstę wspólnoty Kościoła a akceptuje to co mówi świat? Czy to nie jest uhybienie? i to jak poważne, że aż trzeba się z tego spowiadać, Takie uhybienia należy negować a nie to, co Kościół zatwierdza, tym bardziej badając dokładnie sprawy które ma zatwierdzać.

Kyllyan napisał(a):Niestety o fakty trudno. Neokatechumenat jest wspólnotą eksluzywną, na wzór masonerii mającą stopnie wtajemnicznia. Czlonków Drogii obowiązuje tajemnica dotycząca zarówno formacji na poszczegolnych stopniach, jak i ceremomialu. Dodam, że tajemnica obowiązuje nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz wspólnoty.
Wszystko to budzi podejrzenia, tym bardziej, że wiadomości wydostajace sie na zewnątrz są niepokojace. A wiadomo. "Na krzywe drzewo, wszystkie kozy skaczą"

Myślę, że przesadzsz. Zarówno z tym porównaniem do masoneri jak i z tymi wiadomościami, które często są oparte na plotkach wychodzących od ludzi, którzy albo są zbyt krótko na Drodze i nie rozumieją wielu faktów i spraw związanych z Drogą i etapami lub od ludzi, którzy nie akceptują pewnych form czy też zasad jakie są ustalone dla poszczególnych etapów Drogi i czują sie dotknięci przez swój brak akceptacji tych zasad. Ja wiem jedno: nawet gdyby sam Bóg zatwierdził statuty i Drogę to i tak znajdzie sie wiele osób uznających się za katolików, za osoby wierzące a które będa niszczyły Drogę z różnych powodów.

Co ciebie Kyllyanie tak niepokoi i co budzi jeszcze twoje podejrzenia? Czyz Kongregacje nie wyrazły sie teraz jasno uznając Droge i zatwierdzając statuty po ponownym zbadaniu wszystkich form obowiązujących na Drodze, szczególnie dotyczacych sprawowania Liturgii i Eucharystii?

omyk napisał(a):Gdzie KPK stwierdza, że nie jest to wymóg? Czy słowa: "Spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny" nie brzmią wystarczająco kategorycznie? Czy ktoś gdzieś stawia znak "przymrużenia oka" na słowa "nie należy"? A może brakuje wykrzyknika, aby nazwać wymóg kategorycznym?

Gdyby Kościól działał na takiej zasadzie "kategorycznego nie" to wiesz ilu małżeństwom musiałby odmówić unieważnienia sakramentu małżeństwa? - tez powinien jasno powiedzieć wtedy :"nie dostaniecie kategorycznie unieważnienia, bo jest to sakrament nierozwiązywalny !!!" lub "Nie dostanie pani kategorycznie rozgrzeszenia, bo ma pani zabieg aborcyjny na sumieniu!!!" Czy chcaiałbys być taką "panią"?
Czy chciałabys kategorycznie nie otrzymać rozgrzeszenia?

Kościól działa biorąc pod uwagę dobro wiernych, ich stosunek do Boga, do wartości chrześcijańskich,
Jak pisałem wczesniej: oprócz przepisów ważne są także "dobre owoce" i jesli jakas forma pomaga w tym, aby takie dobre owoce były to napewno nie będzie sie opierał tylko na tym, co kiedyś zapisano, ale pozwoli działać, aby tych owoców było jeszcze więcej. A ludzie i tak będą sie czepiać i szukać dziur chcąc pokazać swoją wyższość ponad innymi, nawet ponad tymi, którzy sprawują władzę w Kościele.

Alus napisał(a):Spór o konfesjonał należy do rodzaju sporu: komunia na rękę czy do ust....a najistotniejsze jest czyste serce.
Żadnej Mszy świętej, Paschy, nie nazwałabym imprezą.

[ Dodano: Nie 29 Mar, 2009 19:10 ]
Św. Jan Maria Vianey, proboszcz z Ars miał zwyczaj spowidania mężczyzn w zakrystii (7 odpowiedź)
http://www.spowiedz.pl/dlaczego1.htm

Bardzo dobra ta strona o spowiedzi i bardzo dobrze ujęcie sprawy Mszy św i Paschy Uśmiech =D>
Sprawa Liturgii Pokutnych jest tam bardzo dobrze przedstawiona. Warto sobie poczytać - chodzi o ten drugi link o spowiedzi. =D>

omyk napisał(a):Jak chodzi jednak o spowiedź poza konfesjonałem, to jest - jak pisałam - częste nadużycie, szczególnie w różnych wspólnotach. Od Oazy po Odnowę. Taka moda - łączenie spowiedzi z seansem psychologicznym, gdzie księdzu należy koniecznie popatrzeć w oczy i najlepiej wypłakać się w ramię.

Spowiedź we wspólnocie podczas Liturgii Pokutnych nie jest w żadnym wypadku seansem psychologicznym. Przebiega tak samo jak w konfesjonale, te same reguły spowiedzi i wyznawanie grzechów nazywając je po imieniu, a nie streszczając połowę swojego życia. Na takie spowiedzi trzeba sie umawiać z księdzem na konkretny czas a podczas Mszy św czy liturgii pokutnej we wspólnocie spowiedź powinna przebiegać sprawnie tak aby księża mogli wyspowiadać jak najwięcej osób a nie aby siedzieli nad jedną osobą przez kilka godzin i słuchali wywodów i streszczania swojego życia.
Spowiedź po za konfesjonałem nie jest nadużyciem. Porozmawiaj sobie na ten temat z biskupem a najlepiej z biskupem z kongregacji, np. z bp Ryłko.
Gdyby taka spowiedź była nadużyciem to chorzy musieliby mimo swego stanu zdrowia kuśtykać do konfesjonału a nie leżeć w domu w łóżku i kurować się, aby powrócic do zdrowia.


Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
30-03-2009 03:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #277
 
Cytat:idąc dalej : echo słowa nie jest też stosowane podczas Mszy Świetych, ale wewnątrz wspólnoty i nie polega na składaniu konkretnych świadectw, ale jest tylko odpowiedzią wiernych na słowo z Liturgii Słowa,
Rozumiem, że już w czasie sobotniej liturgii "echa" nie ma? Czy jest, ale poza Mszą, czy jak?

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
30-03-2009 05:48
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #278
 
Echo Słowa jest na Eucharystiach wspólnotowych, na mszy w Kościele raczej echa nie znajdziesz.
A to, że wspólnoty rozpoczynają świetowanie niedzieli w soboty wieczorem to już jest inna sprawa.
Jeśli komuś nie odpowiada Echo Słowa to nie musi przychodzić na Eucharystie wspólnotowe tylko może pójść na mszę świętą do Kościoła - w soboty także są msze świete,z czytaniami niedzielnymi i napewno na takiej mszy Echa nie będzie.

Czy komuś przeszkadzają Eucharystie wspólnotowe lub Echo Słowa, które jest częścią takich Eucharystii?

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
30-03-2009 08:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #279
 
Cytat:Spowiedź po za konfesjonałem nie jest nadużyciem. Porozmawiaj sobie na ten temat z biskupem a najlepiej z biskupem z kongregacji, np. z bp Ryłko.
Gdyby taka spowiedź była nadużyciem to chorzy musieliby mimo swego stanu zdrowia kuśtykać do konfesjonału a nie leżeć w domu w łóżku i kurować się, aby powrócic do zdrowia.
Owszem, spowiedź bez konfesjonału jest nadużyciem za wyjątkiem przypadku, gdy jest ku temu uzasadniona przyczyna (widzimy więc, że argument związany ze złym stanem zdrowia jest chybiony).
Nie odsyłaj mnie do prywatnych poglądów prezbiterów, ani nawet biskupów. Interesują mnie oficjalne wytyczne. Kodeks Prawa Kanonicznego mi wystarczy.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
30-03-2009 17:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #280
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Wybacz Marku, ale wydaje mi się, że piszesz zupełnie o czymś innym. Czymś innym jest homilia a czym innym "Echo Słowa". W dokumencie, który przytoczyłeś jest mowa o homilii, która jest przeznaczona dla osób duchownych - to prawda, ale "Echo Słowa" nie jest żadną formą homilii.
Po pierwsze, forma i miejsce w Eucharystii w jakich w Neo wygłasza się "echo Słowa" jest przeznaczone na homilię - i jak wiadomo często echa trwają nawet dłużej niż homilia.

Po drugie, nieprawda jakoby instrukcja mówiła jedynie o homilii:
§ 2. Dopuszczalne jest wprowadzenie do liturgii krótkiego komentarza, pozwalającego ją lepiej zrozumieć, a także — w wyjątkowych przypadkach — ewentualnych świadectw, które powinny być zawsze dostosowane do przepisów liturgicznych i składane podczas liturgii eucharystycznych sprawowanych ze szczególnych okazji (np. dzień seminarium, dzień chorego itp.), jeśli rzeczywiście mogą one być przydatne do zobrazowania homilii wygłoszonej jak zwykle przez celebransa. Te komentarze i świadectwa nie powinny przybierać takiej formy, która zatarłaby różnicę między nimi a homilią.

Jak więc widać, "echo Słowa" jest mocno sprzeczne z ustaleniami Kościoła. I nie jest to sprawa "co komu przeszkadza" - dokument nieźle precyzuje powody takich regulacji.
Zresztą echo Słowa było dawno kwestionowane przez Watykan.

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Echo Słowa jest na Eucharystiach wspólnotowych, na mszy w Kościele raczej echa nie znajdziesz.
Nie ma znaczenia.
Eucharystia jest ZAWSZE modlitwą publiczną całego Kościoła.

[ Dodano: Pon 30 Mar, 2009 18:20 ]
A propos spowiedzi : myślę że nie ma większego problemu gdy spowiedź OKAZJONALNIE bywa poza konfesjonałem (pielgrzymka, konieczna kilkugodninna rozmowa, jakieś inne powody).
Jednak gdy w jakiejś organizacji NORMĄ staje się ODSTĘPSTWO OD ZASADY wskazanej przez Kościół - to coś tu nie gra.

Dla pewnej równowagi chciałbym powiedzieć coś pozytywnego o neonach. Otóż, choć wiele ich prakty wspólnotowych budzi wątpliwości, to jednak nie słyszałem by jakaś cała wspólnota neokatechumenalna przeniosła się do protestantów czy ogłosiła "wolnym kościołem". A w przypadku Odnowy i Oazy takie wypadki zdarzają się niestety i nie jest to już chyba zjawisko marginalne.

pozdrawiam
Marek
30-03-2009 18:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #281
 
omyk napisał(a):Owszem, spowiedź bez konfesjonału jest nadużyciem za wyjątkiem przypadku, gdy jest ku temu uzasadniona przyczyna (widzimy więc, że argument związany ze złym stanem zdrowia jest chybiony).

A czy fakt, że ktoś na spowiedzi indywidualnej lepiej się "otwiera" i przeżywa spowiedź lepiej nie jest uzasadnionym przypadkiem :?:

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
31-03-2009 23:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #282
 
Nie mam pojęcia, nie jestem spowiednikiem, ani specjalistą od prawa kanonicznego.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
01-04-2009 00:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #283
 
Annnika napisał(a):A czy fakt, że ktoś na spowiedzi indywidualnej lepiej się "otwiera" i przeżywa spowiedź lepiej nie jest uzasadnionym przypadkiem :?:
Nie jest. W taki "talmudyczny" sposób to kazde naduzycie mozna usprawiedliwić.

ps. cd komentarza we własciwym temacie Oczko

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
01-04-2009 08:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #284
 
Annnika, wg prawa kanonicznego nie jest.
(jak ktoś ma wątpliwości w interpretacji to są komentarze do prawa kanonicznego i liczne podręczniki o tym jak je interpretować, skąd który kanon i dlaczego, a jak było w poprzednim kodeksie z bodaj 1917 itd)

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
01-04-2009 11:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #285
 
Trochę ta dyskusja zaczyna przypominać spór o tradycję (Mk 7,1-13)....."którąście sobie przekazali"...
http://dziedzictwo.ekai.pl/@@konfesjonal
01-04-2009 17:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów