Biomen napisał(a):DARTH_HELMUTH napisał:
Cytat:Chodziłem tam na zasadzie "tylko odstać godzinkę i spokój na tydzień".
O ile pamiętam jak byłem młodszy to też tak miałem
Ale to jest przejściowe (w Twoim przypadku chyba jednak nie).
Jeśli czułeś/czujesz pustkę w srecu z powodu braku wiary w istnienie Boga, to może zacznij Go wreszcie szukać.
Nie czułem pustki z powodu "braku wiary" - a tylko podczas uczestnictwa w mszach, modlitwach itp. Czułem pustkę, bo miałem jakąś swiadomość, że "co ja tu robię?", "do kogo ja to wszystko mówię?", "po co?". Był czas, że mocno szukałem tego boga, byłem czasami wsciekły sam na siebie, że nie potrafię uwierzyć, wreszcie się z tym pogodziłem. Po co zmuszać się do takich rzeczy? Ta "wiara wymuszona" nigdy szczera nie będzie.
Cytat:I lepiej nie próbuj mi wciskać kitu ( jak jeden właśnie ateista ), że to działanie autosugesti mi pomogło.
Nie mam najmniejszego zamiaru, nie jestem "wojujący", nie namawiam nikogo do "odstepstwa" a raczej odradzam takie głupie decyzje. Ateistą trzeba się chyba urodzić, nie bardzo pojmuje jak mozna "porzucić wiarę" albo "uzyskać łaske wiary" czy jak to tam się fachowo nazywa :] .
Ale Ty też mi nie wmawiaj, że "potrzebuję szukać boga" bo ja wiem, że w moim wypadku to absolutnie zbędne.
Cytat:Moja wiara zwiększyła się także (nie wiem może głównie) przez niezdrowe zinteresowania: świętymi, stygmatami, objawieniami, cudami itp.
Chyba mi nie powiesz, że nie słyszałeś nigdy o o. Pio i o cudach jakich dokonywał dzięki właśnie BOGU.
Jasne, że słyszałem. Jest wiele, wiele rzeczy, których na razie nie potrafimy wyjaśnić (chodzi mi o naukowe wyjasnienie). Może kiedyś nam się uda, może nie. Wszechświat jest o wiele bardziej skomplikowany, niż opisują to zasady Newtona i Einsteina.
Cytat:Czy absolutnie nie wierzysz w Boga po tym wszystkim.
Absolutnie.