Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Medytacje chrześcijańskie
Autor Wiadomość
angua Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 353
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #46
 
nieania napisał(a):angua, ja napisałam, że kontemplacja jest medytacją, co nie oznacza, że medytacja jest kontemplacją... dajmy na to to tak jak bym napisała, że kwadrat jest prostokątem...

Chodziło mi o to, co napisałaś wcześniej:
nieania napisał(a):To jest temat o medytacji chrześcijańskiej = kontemplacji.
Jak każdy widzi, postawiłaś znak równości. O ile się nie mylę [a raczej małe szanse, bo z matematyką mam do czynienia duzo więcej niż szkolna edukacja Oczko] znak równości działa w obie strony. Ale nawet przy wybitnie dobrych chęciach traktowania tego w jedną stronę - od lewej do prawej, tak jak się czyta - Twoje stwierdzenie oznacza, że medytacja jest kontemplacją. I właśnie w tym punkcie się wtedy pomyliłaś.

Co do stwierdzenia, że kontemplacja koniecznie musi być medytacją też byłabym ostrożna. Ale muszę się zastanowić, czy jestem w stanie to napisać...


A więc czuwaj i módl się bezustannie,
a czyż to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.
17-08-2007 19:48
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #47
 
Usiądź w nieruchomej i stabilnej pozycji z wyprostowanym kręgosłupem. Przymknij delikatnie oczy. Odpręż się, pozostając jednak skoncentrowanym. Uświadom sobie, że jesteś w Obecności Żywego Boga, obecnego także w głębinach Twojej duszy. Powierz się z ufnością Bogu i przedstaw Mu swoją intencję i pragnienie, aby Twoja medytacja była wyrazem Twojej miłości do Boga i otwarciem się na Jego uzdrawiającą i przemieniającą moc. Zacznij bezgłośnie wypowiadać w rytm oddechu Twoje Słowo Modlitwy. Niech to będzie Słowo, w najpełniejszy sposób wyrażające postawę Twojego serca wobec Boga. Tym "Słowem" może być Najświętsze Imię: "Jezus" (lub w formie inwokacji: "Jezu"). Może to być słowo "Abba" (co znaczy "Ojcze", a raczej "Tatusiu"), albo "Maranatha' ( co znaczy "Przyjdź, Panie"). Jeśli uznasz, że bardziej odpowiadać Ci będzie dłuższa fraza, wówczas możesz wybrać "uświęconą" wielowiekową tradycją pełną formułę "modlitwy Jezusowej": "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną", albo jakiś inny werset z Pisma Świętego.
Kiedy już "znajdziesz" swoje Słowo Modlitwy, bądź mu wierny. To bardzo ważne, aby to Słowo stało Ci się bardzo bliskie i aby jego obecność w Twoim sercu utrwaliła się na tyle, że z czasem będzie ono niejako samo wybrzmiewało w Twoim sercu, także podczas różnorakich codziennych czynności. W ten sposób zrodzi się w Tobie owa "modlitwa nieustająca", którą Pismo Święte określa jako "chodzenie w Obecności Boga" (Psalm 55).
Medytuj wypowiadając pierwszą część Twojego Słowa Modlitwy na wdechu, a drugą część na wydechu (np. "Je-zu"). Traktuj to Słowo modlitwy jako Słowo Święte, jako to samo Słowo, które Duch Święty obecny w głębinach Twojej duszy zanosi nieustająco przed Oblicze Ojca.
Podczas medytacji nie rozmyślaj, nie analizuj, nie roztrząsaj swoich problemów. Skup się całkowicie na Słowie. Traktuj swój wysiłek skupienia się na Słowie Modlitwy jako próbę skupienia się na Bogu (a nie na sobie). Twoja medytacja niech będzie bezinteresownym gestem miłości do Boga.
Kiedy pojawią się rozproszenia (tzn. różnorakie myśli i obrazy), po prostu "porzuć je" z łagodnością i bez zniecierpliwienia, a Ty powracaj do Słowa. Niech rozproszenia "ulatują" powoli z "ekranu" Twego umysłu jak dym. W trakcie trwania medytacji nie reflektuj nad treścią Twoich rozproszeń, ani nie oceniaj tego, czy medytujesz we właściwy sposób. Nie myśl o tym, co będzie jutro, ani o tym, co było wczoraj. Zaufaj Bogu. On jest w pełni Obecny w świętym TERAZ i pragnie być z Tobą TERAZ. Skup się na Bogu. "Bóg sam wystarczy".
Bądź wierny medytacji. Jeśli możesz, medytuj dwa razy dziennie (rano i wieczorem) i staraj się by Twoja medytacja trwała każdorazowo przynajmniej 20 minut. Jeśli nie możesz medytować 2 razy dziennie, to medytuj raz dziennie i wówczas niech Twoja medytacja nie będzie krótsza niż 30 minut.

http://www.medytacja-chrzescijanska.pl/c...anska.html

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
22-08-2007 15:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
meta Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 287
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #48
 
Jeśli raz w miesiącu przez pięć kolejnych miesięcy uda się komuś odprawić – zdawać by się mogło mało wymagające – Nabożeństwo Pierwszych Sobót Miesiąca, polecone nam 90 lat temu - i nadal nie zrealizowane przez katolików – przez NMP w Fatimie, to będzie to zrealizowaniem woli NMP.

Warto zauważyć, że JPII odszedł do Domu właśnie w pierwszą sobotę miesiąca, a siostra Łucja – wizjonerka z Fatimy – 13 dnia miesiąca – do końca utrzymując, że nie wypełniliśmy jeszcze woli Maryi odnośnie tego nabożeństwa.


Nabożeństwo Pierwszych Sobót Miesiąca oprócz kilku innych warunków wymaga 15 minutowego rozważania jednej z Tajemnic Życia Świętej Rodziny – tylko/aż tyle.




_________________
Bóg jest wielki [Obrazek: 30px-Flag_of_Poland_2.svg.png] Sierpień i Wrzesień - Powstanie Warszawskie 1944
28-08-2007 10:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
angua Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 353
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #49
 
Kyllyan napisał(a):Kontemplacja nie jest medytacją w rozumieniu zachodnim. Medytacja, to rozmyslanie. (meditare - rozmyslać )
No właśnie stąd się bierze dużo problemów, że raz medytacja jest rozumiana jako rozmyślanie [np. ignacjańska], a raz jako coś, co określiłabym jako modlitwę serca.

Widać to nawet po Twoim ostatnim poście. Co prawda tylko rzuciłam okiem, ale mam wrażenie, że to tekst dotyczący modlitwy głębi. Nie jest to rozmyślanie [przynajmniej według mojego rozumienia, być może tragicznie się mylę], a jednak tekst opiera się na słowie "medytacja"...


A więc czuwaj i módl się bezustannie,
a czyż to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.
08-09-2007 11:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #50
 
W tradycji Kościoła Zachodniego medytacje to rozmyslania. (Lectio Divina; Ćwiczenia Duchowne itp. ) Gdy do Europy i Ameryki dotarły wschodnie techniki rozwoju duchowego, takie jak Zen czy Yoga, z racji zewnętrznego podobieństwa jakiś ktoś nazwał to medytacją i tak juz zostało. Teraz juz "odkrecic" się tego nie da. A więc teraz medytacją nazywa sie zarówno medytację, jak i kontrmplacje, modlitwę jezusową, czy modlitwę głebi co powoduje recywiście czasami spore zamieszanie.

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
09-09-2007 13:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Chadkeren Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 81
Dołączył: Nov 2008
Reputacja: 0
Post: #51
 
Bioman napisał(a):Czym się różni nasza medytacja chrześcijańska od medytacji wschodu?
W tej pierwszej zagłębiasz się myślach, a w tej drugiej chodzi o ich wyłączenie.
](*,) ](*,) ](*,)
Co za bzdura! W medytacji nie chodzi o wyłączenie myśli, ale o uspokojenie, a to dwie różne sprawy. Wyłączenie myśli następuje jedynie w medytacji na pustkę (czy jak to się tam nazywa). Wiele medytacji wschodnich to kontemplacja, podobnie jak w medytacji chrześcijańskiej (gdzie kontempluje się Słowo Boże). Jest wiele rodzajów medytacji.
10-12-2008 04:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #52
 
Chadkeren, a o jakiej medytacji mówisz?
Jakie są cele medytacji? Czym jest Nirwana?
Czego niby kontemplacją zajmują się - wg tego, co piszesz - niektóre techniki medytacji wschodnich?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
10-12-2008 15:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #53
 
Nam ksiądz mówił o medytacji sulpicjańskiej. Jest to medytacja biblijna.
10-12-2008 16:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Chadkeren Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 81
Dołączył: Nov 2008
Reputacja: 0
Post: #54
 
omyk napisał(a):Chadkeren, a o jakiej medytacji mówisz??
Przeczytaj jeszcze raz, to może zrozumiesz o czym mówię.

omyk napisał(a):Czym jest Nirwana?
Zapytaj google albo encyklopedii

omyk napisał(a):Czego niby kontemplacją zajmują się - wg tego, co piszesz - niektóre techniki medytacji wschodnich?
Sama medytacja jest kontemplacją, rozmyślaniem. Czytałam jakiś czas temu w książce dot. medytacji o jednej z takich form, gdzie również rozmyśla się nad jakimś zdaniem, pytaniem. Niestety nie podam źródła, bo nie pamiętam, ale poszperam w książkach. Jak znajdę to napiszę.

Cytat:Jakie są cele medytacji?
Z tego co zdążyłam zauważyć z Twoich wypowiedzi w innych postach, wiesz, więc po co pytasz? Cel medytacji chrześcijańskich i wschodnich jest inny z tego prostego powodu, że zahacza o inny światopogląd i rozumienie Boga, więc siłą rzeczy.

[ Dodano: Sro 10 Gru, 2008 19:19 ]
Tak przy okazji mogę tylko powiedzieć co mi dała medytacja. Otóż po pierwsze uświadomienie moich emocji i podstaw moich czynów, a po wtóre i przede wszystkim wiarę w Boga, ponieważ wiele lat byłam agnostykiem. Co mi się nasuwa, to zdanie: "Poznacie ich po ich owocach." bo nie z ostu zbiera się figi (że tak powiem) Oczko

"Bez wiary potykamy si? o ?d?b?o s?omy, z wiar? przenosimy góry."
10-12-2008 20:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #55
 
Okej, w ten sposób możemy w ogóle uciąć wszelką dyskusję, bo google ci odpowie na wszelkie pytania. Ok, jak uważasz. Dobrej nocy.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
11-12-2008 02:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Chadkeren Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 81
Dołączył: Nov 2008
Reputacja: 0
Post: #56
 
Mi nie musi, ale Tobie może się przydać. Generalnie radzę poćwiczyć myślenie analogiczne, czytanie ze zrozumieniem i proszę nie odwracać kota ogonem, Twoja odpowiedź nijak ma się do tego co napisałam.

[ Dodano: Nie 14 Gru, 2008 01:48 ]
Na jednej ze stron o medytacji chrześcijańskiej znalazłam coś takiego:

Cytat: Znajdź spokojne miejsce. To może być twój pokój, kościół albo kaplica. Miejsce ma pomóc w wyciszeniu twego serca i uwolnieniu się od codziennych spraw. Powinieneś dobrze się tam czuć - mieć świadomość, że to miejsce służy modlitewnemu trwaniu przed Bogiem. On jest tu najważniejszy.Wybierz dogodny czas na medytację (10, 20, 30 min - ile uznasz za stosowne). Niech nic cię od niej nie odrywa. Odkryj swoją porę. Niektórym łatwiej się praktykuje modlitwę medytacyjną rano, zanim zaczną swoje zwykłe obowiązki, inni wolą wieczór. To jest specjalny czas - tylko dla pielęgnowania miłosnej relacji z Bogiem.

Usiądź na ziemi - na poduszce czy ławeczce albo na krześle lub w ławce w kościele. Wyprostuj plecy, ale bez napięcia, zachowując rozluźnione ciało. Prosty kręgosłup pomoże cię wytrwać w skupieniu i uważności. Łatwiej wówczas pokonać wewnętrzne rozleniwienie czy np. senność.

Znajdź swój oddech. Poczuj go i skup się na nim. Zgodnie z nauczaniem mistrzów życia duchowego, którzy praktykowali Modlitwę Jezusową, zjednocz z rytmem oddechu swoje słowo modlitwy lub formułę modlitewną. To może być tradycyjne, biblijne wezwanie ślepca spod Jerycha: "Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem" (por. Łk 18, 39), albo krótsze: "Jezu, zmiłuj się", "Jezu, ufam Tobie", "Jezu Chryste" czy po prostu "Jezu". Medytujemy w tradycji Modlitwy Jezusowej, stąd kładziemy akcent, by podczas medytacji wypowidać imię: "Jezu". Wezwanie modlitewne Zbawiciela wypowiadaj z miłością i łagodnością w sercu.

Podczas praktyki medytacji napływać będą myśli, pojawiać się będą emocje. Nie zatrzymuj ich. Pozwól im odejść. Nie podążaj za myślami - wyobrażeniami, pragnieniami, planami czy ocenami, które budzą najróżniejsze uczucia. Koncentrując się wytrwale na powtarzaniu słowa modlitwy, z czasem okaże się, że myśli osłabną a okresy wewnętrznej ciszy się wydłużą. Bardziej ujmiesz siebie. Jeśli okaże się, że podążyłeś za myślami, wróć do oddechu złączonego ze słowem modlitwy. Bądź dla siebie wyrozumiały.

Praktykuj medytację każdego dnia - regularnie i cierpliwie. Odkryjesz zmiany, które dokonają się w twoim życiu. Może będziesz się mniej denerwował, odkryjesz dystans do wielu spraw, doświadczysz pokoju serca, znajdziesz wewnętrzną wolność, zaobserwujesz, że jesteś bardziej skupiony podczas Mszy Św. i innych nabożeństwach. Może odkryjesz, że jesteś bardziej otwarty na działanie Bożej łaski, potrafisz modlić się nieustaanie - w najróżniejszych miejscach, w najróżniejszym czasie. Tych zmian jest bardzo dużo. Z czasem zauważą je inni.

Spotykaj się na wspólnej medytacji z ludźmi, którzy tak jak Ty podążają tą ścieżką do Królestwa Bożego. Swoją obecnością dodasz innym wsparcia i sam je od innych otrzymasz. Zapraszamy Cię, byś przybył do nas...



Jest tam też zaproszenie do medytacji grupowej, którą organizuje jezuita.

Cytat:zawsze zaczynamy je znakiem krzyża i odmówieniem modlitwy "Ojcze nasz". Przypomina nam to o podstawowym kierunku i celu medytacji: jest ona modlitwą, umieraniem dla siebie i drogą do zjednoczenia z Bogiem.

Dźwięk gongu obwieszcza początek cyklu medytacji - jest wezwaniem do wyciszenia siebie i porzucenia wszystkiego, co oddziela nas od Stwórcy. Teraz jest czas, by trwać "z całego serca, z całej swojej duszy, ze wszystkich swoich sił" (por. Mt. 22, 37) w miłosnej obecności przed Bogiem. Dźwięk gongu obwieszcza także koniec cyklu medytacji - składamy wówczas ręce do modlitwy, kłaniamy się, oddając cześć Bogu i dziękując jednocześnie sobie nawzajem za wspólną praktykę (takie jest znaczenie każdego pokłonu, który wspólnie wykonujemy).

Cykle medytacji oddzielone są od siebie krótką praktyką medytacji w chodzeniu. Nie chodzi tu tylko o formę odpoczynku (co jest naturalnie bardzo ważne), ale o pierwszą próbę przeniesienia modlitwy medytacyjnej w życie. Jesteśmy zaproszeni, by słowo modlitwy, które powtarzamy podczas medytacji siedzącej, odmawiać wytrwale podczas chodzenia - zjednoczyć je nie tylko z oddechem ale i stawianymi krokami. Droga to jeden z paradygmatów chrześcijańskiego życia na ziemi - zmierzamy do Królestwa Bożego. Kiedy więc chodzimy w sali medytacyjnej, pragniemy "chodzić z Bogiem", by tym łatwiej "być z Nim", kiedy idziemy po ulicy miasta, jedziemy samochodem czy tramwajem, kiedy robimy porządki, jemy posiłek czy kładziemy się spać i wstajemy rano do pracy. Medytacja w chodzeniu kończy się pokłonem na stojąco.

Po medytacji czytamy krótki fragment z literatury poświęconej medytacji chrześcijańskiej. Czerpiemy z klasyków duchowości. Ich słowa są dla nas inspiracją i pomocą w życiu modlitwy. To również zachęta, by wśród codziennych zajęć znaleźć czas na czytanie duchowne.

Spotkanie kończymy odmawiając wspólnie "Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu", czynimy znak krzyża i wspólnie kłaniamy się.

Wszyscy uczestnicy spotkania są następnie zaproszeni na wieczorną herbatę... i do dzielenia się swoim doświadczaniem życia. Możemy porozmawiać o medytacji i jej praktykowaniu.

Wychodząc z klasztoru jezuitów, gdzie medytujemy, przychodzi czas weryfikacji. Teraz - z pomocą łaski - zaczyna się czas, by w sercu "nieść Boga", wykonując codzienne obowiązki i jednocześnie wypełniać słowa zachęty Jezusa i św. Pawła: módlcie się nieustannie (por. Łk 18,1; 1 Tes 5,17) .
Forma tej grupowej medytacji jest zbliżona do medytacji Zen, tzn. medytacja na siedząco, a potem w chodzeniu. Myślę, że to fajna sprawa Uśmiech

"Bez wiary potykamy si? o ?d?b?o s?omy, z wiar? przenosimy góry."
11-12-2008 05:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Terebint Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 360
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #57
 
Szkoda, że tak wiele lat straciłem przez nie-medytowanie... po tym, jak po raz pierwszy zetknąłem się z 'terminem' medytacji chrześcijańskiej. Czas to po prostu nadrobć. Oczko

Dziękuję za wszystkie linki i wskazówki, jakimi mnie obdarowaliście. Uśmiech Ja sam ze swojej strony zachęcam Was do zaglądnięcia na ciekawą witrynę: http://www.wccm.pl/index.php?id=16

A na youtube są nawet ciekawe filmiki autorstwa WCCM: http://www.youtube.com/watch?v=syoODNMFG...ideo_title

Z tym, że niestety jeżeli chodzi o przemyślenia Laurence Freemana, to w tych krótkich filmach szwankują napisy. Smutny Jeżeli macie z nimi kontakt to może zwróćcie im na to uwagę. Oczko Uśmiech

Natomiast jeżeli chodzi o samego Laurence Freemana, to już sam jego głos wprowadza mnie w stan jakiejś przedmedytacji. Oczko

[center] [Obrazek: wilkpp9.png] [/center]
06-06-2011 16:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów