Ankieta: czy przeszczep mózgu można utożsamić z reinkarnacją?
tak, reinkarnacja to swoisty wzorzec dla tego przeszczepu
tak, choć niewątpliwie z pewnymi zastrzeżeniami
opcja dla leniwych: poczekajmy, aż tego dokonają, wtedy się zobaczy
facet! nie masz problemów? weź się zajmij poważnymi sprawami, a nie tego...
wydaje się, że raczej nie da się tego utożsamić
zdecydowanie nie: gdzie nauka, a gdzie religia...
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
przeszczep reinkarnacją?
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #16
 
M. Ink. * napisał(a):podstawowy błąd metodologiczny: Ksiądz nie wziął pod uwagę wszystkich możliwych sposobów tłumaczenia re-inkarnacji... :hm:
Ks. Zając napisał(a):W Grecji reinkarnację przyjmowali natomiast: orficy, Pitagoras i Platon. Była natomiast obca "Iliadzie" i "Odysei". Koncepcje te jak wiadomo faworyzowały pierwiastek duchowy, uznając ciało za więzienie. Pitagoras (ok. 600 r. p.n.e.) twierdził, że dusze są w koniecz­ny sposób poddane prawu cyrkulacji, która obejmuje także świat zwierzęcy. Między narodzinami unoszą się one w powietrzu, aby w momencie poczęcia czy narodzin wejść w nowe ciało. Według Platona (+347 p.n.e.) dusza przebywa pierwot­nie w boskich sferach. Ulega jednak pożądliwości i musi się wcielić w człowie­ka. Jak człowiek postępował, tak też odrodzi się ponownie: chciwi staną się wilkami lub sępami, ludzie uczciwi pszczołami lub innymi ludźmi. Wybawienie możliwe jest tylko w egzystencji ludzkiej, jeśli dusza trzy razy przeżyję ludzki los, kierując się wiedzą filozoficzną i umiarem (Fajdros 249 a).
W związku z tym tekstem ja w niniejszym wątku nie mam na razie nic do powiedzenia.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-05-2007 23:15
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
SEBASTIANO napisał(a):Rację ma jednak ksiądz
owszem, ale tylko przy założeniu, że "ponowna in-karnacja" dotyczy tylko duszy; jak to z resztą opisałeś:

SEBASTIANO napisał(a):Reinkarnacja to "wędrówka dusz",a przeszczep mózgu nie oznacza "przeszczepu duszy".Dusza opuszcza ciało zmarłego bezpowrotnie.Przeszczep mózgu nie jest więc reinkarnacją.Inny mózg nie oznacza zmiany duszy
jednak samo słowo re[znów, na nowo]-in[w, do, ku]-karnacja[od carno - ciało] oznacza jedynie ponowne w-cielenie

bynajmniej nie musimy go ograniczać tylko do duszy
właściwie każdy ateista mógłby się zgodzić, że pierwsza lepsza transplantacja jest reinkarnacją: np. przeszczep nerki jest jej reinkarnacją, ponieważ jest jej ponownym w-cieleniem [czyli umieszczeniem jej w nowym ciele]

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
20-05-2007 04:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #18
 
nauka postepuje, nabiera tempa i coraz trudniej pewne rzeczy zrozumiec, tak teraz jak i sto lat temu, pewne rzeczy wydaja sie malo realne ( asolutnie nierealne) a w mgnieniu oka staja sie codziennoscia. Łatwo przytaczac filozoficzne powiastki i odrzucac potencjalna przyszlosc, co tu sie dziwic, bo w pewnym sensie Chrzescijanstwu postep nie jest na 'reke'. Dlatego proponuje zastanowic sie nad tym jeszcze raz... przeszczep mozgu... ile?? 5 lat 10 lat badan?? Komorki maciezyste sa juz prawie gotowe, a wtedy problem bedzie tylko prawny.
Przeszczep m. reinkarnacja?? Wtedy trzeba sie zastanowic gdzie jest ludzka dusza... na pewno nie ma jej w dawcy ciala....
11-06-2007 02:21
Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #19
 
podstawy współczesnej nauki tworzono z myślą o tym by służyć człowiekowi - każdemu człowiekowi a nie tylko "wybranym" kosztem innych "niewybranych" ...
Wiedza nauka i Wiara w żaden sposób sobie nie przeczą - a "postęp" ze szkodą dla innych ludzi to moralne wycofanie się o ... ileśtam stuleci ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
12-06-2007 23:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #20
 
Chyba sie troche minales z historia... podstwy nauki powstaly w oparciu krew i bol, jak skuteczniej obronic i zatakowac, rozejrzyj sie, przedmioty ktore nas otaczaja to cudowne wynalazki wojen... oczywiscie sluza one teraz dobru Uśmiech. A wracajac do wiary... no powiedzialbym ze jednak troche przeczy, no bo podchodzac z czysto naukowego podejscia to Bog nie istnieje, a co za tym idzie wiara. Wiec moim zdaniem jest jakis konflikt, powstal on jakis czas temu kiedy czlowiek zyskal swiadomosc i zaczal czcic to co nie zrozumiale zapelniac niebo, a jego lekko spoznieni koledzy bardziej 'malpi' umierali jalowo. Do czego zmierzam?? Wyjasnienie zjawisk nadprzyrodzonych, upowrzechnianie pewnych dowiedzionych teorii kurczy postrzeganie swiata jako dzielo Boga, a to jest kosciolowi nie na reke, bo ludzie od niego odchodza nie otrzymawszy odpowiedzi na nowe pytania. Jest tak od stuleci, tylko teraz, nie pala za to na stosie.
13-06-2007 01:17
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #21
 
A propos przeszczepów spotkałam się ostatnio z interesujacym pytaniem: czy przeszczepiona wątroba dajmy na to, w niebie po zmartwychwstaniu ciał będzie należała do dawcy czy biorcy? xD

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
13-06-2007 16:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #22
 
A ja mam inną kwestię do omówienia. Szczerze mówiąc mam tu problem. Coby było, gdyby:
rasowemu ateiście przeszczepić np mój mózg: wierzący oraz kapłański. Mam wprawdzie w zanadrzu odpowiedź na tę kwestię, ale chcę wpierw posłuchać innych. Co wy na to ludki?

[ Dodano: Sro 13 Cze, 2007 17:20 ]
Offca napisał(a):czy przeszczepiona wątroba dajmy na to, w niebie po zmartwychwstaniu ciał będzie należała do dawcy czy biorcy?
To tak ad vovem Offieczki

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-06-2007 17:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #23
 
Ks.Marek napisał(a):Coby było, gdyby:
rasowemu ateiście przeszczepić np mój mózg: wierzący oraz kapłański.
Mieszanka wybuchowa :mrgreen: Lepiej nie próbować ;P

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
13-06-2007 17:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #24
 
Offca napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):Coby było, gdyby:
rasowemu ateiście przeszczepić np mój mózg: wierzący oraz kapłański.
Mieszanka wybuchowa :mrgreen: Lepiej nie próbować ;P
Widzisz Offieczko, nie można podchodzić do tego tematu tak lajtowo. Wprawdzie dziś przeszczep mózgu to póki co science fiction, ale kto wie, za 20, 50 lat, a może mniej. I co z tym fantem zrobić?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-06-2007 17:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #25
 
Szczerze mówiąc księże, nie wyobrażam sobie jakby to miało wyglądać. I nie chodzi mi tu o sam przeszczep jako zabieg chirurgiczny, ale o to, jak osoba z tym przeszczepionym mózgiem będzie żyła. Czy będzie dokładną "kopią" swojego dawcy pod względem zachowania, uczuć, zdobytych informacji, doświadczeń, ideologii, czy będzie mogła taka osoba korzystać z wiedzy jaką posiadał do tej pory dawca... A może ku naszemu zaskoczeniu wcale cech swojego dawcy nie przejmie? Po prostu nie wiem i nie umiem sobie tego wyobrazić. Mózg jest w sam raz organem chyba najmniej przez nas poznanym, kryje jeszcze wiele tajemnic i możliwości, o których nie mamy bladego pojęcia. Dlatego ciężko to wszystko przewidzieć.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
13-06-2007 17:31
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #26
 
A może zamiast przeszczepu samego mózgu, przeszczep głowy ? ;P
Kto przeszczepi ciału głowę?
Cytat:Serce, płuca, kończyny, wreszcie twarz. Czy we współczesnej transplantologii istnieje jeszcze jakaś granica, której nie przekroczono? Tak, to przeszczep głowy. Transplantolodzy śmieją się jednak, że nie do końca wiadomo, czy mówić o przeszczepie głowy, czy raczej o przeszczepieniu głowie czyjegoś ciała. Zwolennikami podejmowania takich prób nie są o dziwo wyłącznie miłośnicy filmów o Frankensteinie. Najbardziej znanym z nich jest prof. Robert White z Cleveland w amerykańskim stanie Ohio. W 2001 roku połączył głowę małpy z ciałem innej małpy (wcześniej oczywiście pozbawił ją jej własnej głowy). Eksperyment zakończył się połowicznym sukcesem - zwierzę przeżyło kilka dni. Małpka była w tym czasie przytomna, widziała, słyszała, miała sprawnie działający smak i węch.
Zdaniem White'a kiedyś będzie można podobne operacje przeprowadzać na ludziach. Czy istotnie tak się stanie? Jeżeli tak, to nieprędko. Zdecydowana większość kolegów po fachu określa pomysły White'a jednoznacznie - to kompletne szaleństwo.
Kiedyś chyba był nawet artykuł w "Świecie nauki" na ten temat.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
13-06-2007 20:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #27
 
heysel napisał(a):A może zamiast przeszczepu samego mózgu, przeszczep głowy ? ;P
Kto przeszczepi ciału głowę?
No OK, chociażby i nawet takie wyjście. Ale co z kwestią światopoglądu? Ateista z głową np jakiegoś biskupa?
No i oczywiście sprawa morderstw, celem zyskania "mądrej" głowy...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-06-2007 21:15
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #28
 
Ks.Marek napisał(a):Ateista z głową np jakiegoś biskupa?
Chimera rodem z nocnych koszmarów Szczęśliwy ;P .

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
13-06-2007 21:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #29
 
heysel napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):Ateista z głową np jakiegoś biskupa?
Chimera rodem z nocnych koszmarów Szczęśliwy ;P .

A tak na poważnie?

Widzę, że chyba czas, by powiedziec swoje.
Otóż: faktem jest, iż człowiek na dziś dzień posiada nie małą wiedzę na temat mózgu, procesów myślenia, percepcji, etc. Niemniej jednak nie ma chyba póki co żadnych danych naukowych, aby:
1. uzasadnić możliwość przeszczepienia mózgu
2. przekonywająco stwierdzić, iż wiara to domena procesów myślenia, rozkładania na czynniki pierwsze elementów składowych wchodzących jako całość postrzegania wiary.

Mogę powiedzieć, że mój rozum mi mówi o Bogu (jako wierzącemu, rozumiejącemu arkana wiary, etc) ale nie mogę wykluczyć, iż to moja dusza lgnie do Boga.
3. Nie ma wystarczających dowodów na to, by potwierdzić, iż człowiek, który ma totalnie zdegenerowany mózg jest w stanie "wyzwolić" akt wiary. Na dziś dzień dysponuję tylko relacja mego przyjaciela, kapelana hospicjum oraz innego kapelana szpitala.
Przyjaciel mój nie raz mi opowiada o niezwykłych przejawach mimiki ludzi, którzy sa w absolutnym stanie terminalnym, a podczas sakramentów, modlitwy uzewnętrzniają swego rodzaju błogość. Schodzi z ich twarzy cierpienie.
Zaś ów kapelan szpitala opowiadał o takim wydarzeniu: gość z wypadku trafia na stół operacyjny. Lekarze robią co w ich mocy, by człowieka nie tylko poskładać, ale by go również zachować przy życiu. Na blok operacyjny wpada kapelan. Kiedy podchodzi do operowanego, słyszy nagle dźwięk linii ciągłej monitora akcji serca. Udziela mu warunkowego rozgrzeszenia (jeśli jesteś przytomny, jeśli żałujesz za swe grzechy, Bóg udziela ci przebaczenia i pokoju...). Wtem po kliku chwilach monitor akcji serca rejestruje nikłą nić życia. Gość uwalnia się z napiętego oblicza, lekarze kończą swe dzieło. Człowiek zaś schodzi z tego łez padołu.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-06-2007 23:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #30
 
Halo!
Ksiadz napisal 3 punkty ktore chcialbym poddac pod rozwage, nie mam w zamiarze atakowc, chamsko negowac - to tak zeby bylo jasneUśmiech

ad1. Po co uzasadnic mozliwosc?? Uzasadnia sie cel, a mozliwosci sa lub ich nie ma.
ad2. Wiara to na pewno domena myslenia, bo malpa, kot czy pies nie jest wstanie nawet najprosciej pojac istoty wiary, a rozkladanie jej na czynniki pierwsze nie ma prawa niczemu zaszkodzic, bo jesli wiara jest forma postrzegania Boga, to rozlorzenie jej na 'atomy' pomogloby zrozumiec wiele zagadnien chrzescijanstwa, o ile zakladamy ze Bog nie jest wytworem ludzkich wyobrazen.
ad3. Wiele znam 'cudow' z medycyny... dlaczego? bo sie tym zajmuje i tam, prosze mi wierzyc, najlatwiej o cuda, co chwila ktos umiera, co chwile kogos reanimujemy i tak dalej, a opowiastka ze kapelan modlitwa przywraca rytm serca to mnie jakos slabo przekonuje, zmiana grymasu twarzy osob w stanie agonalnym... norma, to nie jest NIC niezwyklego.
No i co z tym przeszczepem??? Dwie rzeczy sa pewne i wiem to na 100% - do porozumienia daleko, a sam przeszczep to kwestia czasu. Jesli o mnie chodzi to sam przeszczep mozgu z punktu widzenia medycyny nie rozni sie zbytnio od przeszczepu nerki czy pluc, a prosze zobaczyc ze przeszczep tak symbolicznego i uduchowionego narzadu jakim jest serce stal sie rutyna. Po za tym wszystkim to przeszczep mozgu to nie przeszczep duszy, a tylko plytkie postrzeganie wiary laczy cialo i dusze w jednosc.
pozdrawiam!!
16-06-2007 02:23
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów