Ankieta: Czystość przedmałżeńska jest ważna dla przyszłego związku małżeńskiego
Tak
Nie koniecznie
To raczej bez związku
Absolutnie nie
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czystość przedmałżeńska
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #31
 
=D> W końcu ktoś podchodzi do tematu radykalnie, jak Bóg przykazał. Masz ode mnie "Pomogła"

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
12-06-2007 22:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MaLvA Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 141
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #32
 
OFFCA: mówie akurat o gadżetach które najlepiej kupić nowe Uśmiech np chleb, nie chciałabym nadgryzionego... Oczko
ja tu próbje użyć jakiejś argumentacji, noo... daj mi sznasę 8-[
KSIĘDZU: thx \Duży uśmiech/ Oczko :oops:

http://www.blaskprawdy.fora.pl/
12-06-2007 22:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #33
 
Offca napisał(a):Wyszło szydło z worka. Kochasz za coś.

http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/...ght=#72000
Ks.Marek napisał(a):Nie ma miłości bezwarunkowej.

Wiec, Offca, wyglada na to, ze wszyscy kochamy za cos.
13-06-2007 07:40
Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #34
 
rachel napisał(a):przecież mamy rozum, a nie może przecież tak być aby hormony rządziły człowiekiem. bo tak na serio nie wiemy na 100% że ten mężczyzna czy kobieta będzie moim męzem czy też żoną. a przez trwanie np.w czystości można siebie sprawdzić, czy to co jest miedzy nami jest prawdziwe, czy zalezy nam na dobru drugiej osoby czy tylko na jej ciele, jako chęci rozładowania napięcia seksualnego.
To co piszesz wypływa głownie z nauk KK, i w porządku skoro je akceptujesz i stosujesz w życiu. Ale nie zgadzam się aby wszystko sprowadzać do "hormonów" jak piszesz.
W ciągu swego dotychczasowego życie tylko raz spotkałem dziewczynę, do której poczułem coś znacznie więcej niż tylko zauroczenie. I na pewno nie była to jakaś tam burza hormonów, pierwsze co mnie do niej przyciągnęło to jej sposób bycia i ogólnie "to coś" co roztaczała wokół siebie. Poznałem dziewczynę o wyrazistej osobowości. I zostaliśmy parą. Po jakimś czasie stwierdziliśmy, że oboje jesteśmy dorośli i za obopólną zgodą doszło między nami do wiadomo czego. I szczerze mówiąc chwile jakie z nią spędziłem były jednymi z najcudowniejszych w moim życiu.
I wg nauk KK był to grzech. Ale ja się aktywnie nie zgodzę z takim widzeniem tego. Wprawdzie jak ktoś skacze z kwiatka na kwiatek i zmienia partnerki jak rękawiczki to mnie to razi jest raczej nie do przyjęcia, ale nie widzę nic złego w tym co mi się przydarzyło. Czasu jaki spędziłem z tą dziewczyną nie oddałbym za nic, a tym bardziej w imię przerysowanej idei jaką jest czystość przedmałżeńska.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
13-06-2007 09:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #35
 
kempes napisał(a):Wiec, Offca, wyglada na to, ze wszyscy kochamy za cos.
Nie za coś, ile raczej z jakiegoś powodu.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-06-2007 15:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #36
 
Cytat:Wiec, Offca, wyglada na to, ze wszyscy kochamy za cos.
Jest właśnie różnica między kochaniem kogoś za coś, a kochaniem kogoś z jakiegoś powodu. Ja nie kocham swoich rodziców czy przyjaciół za to, że mi dają kasę, prezenty, żarcie, bo stawiają mi piwo, albo inne tego typu rzeczy. Kocham ich bo po prostu są w moim życiu i to jest dla mnie najważniejsze. Wyczuwasz tą różnicę?

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
13-06-2007 15:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #37
 
"Kocham ich bo po prostu są w moim życiu"
"Kocham ich za to, ze są w moim życiu"

Nie, w tym przykladzie nie wyczuwam roznicy.
13-06-2007 15:47
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #38
 
To masz problem, bo ja tą subtelną różnicę odczuwam i widzę. Dla mnie tez zdania różnią się od siebie, także pod względem ich sensu.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
13-06-2007 16:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #39
 
kempes napisał(a):"Kocham ich bo po prostu są w moim życiu"
"Kocham ich za to, ze są w moim życiu"

Nie, w tym przykladzie nie wyczuwam roznicy.

Offca napisał(a):Ja nie kocham swoich rodziców czy przyjaciół za to, że mi dają kasę, prezenty, żarcie, bo stawiają mi piwo, albo inne tego typu rzeczy.
Offca napisał(a):Kocham ich bo po prostu są w moim życiu i to jest dla mnie najważniejsze.
Offca napisał(a):Wyczuwasz tą różnicę?
Wygląda na to, że nie tylko nie wyczuwa kempes róznicy, ale jeszcze na dodatek widzi to, co chce zobaczyć, co w tym poście chyba udało mi się wykazać.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-06-2007 21:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #40
 
Przedstawie jak dla mnie wyglada sens tej wypowiedzi.
Sa dwie strony, ktore cos sobie daja:
- Offca daje milosc
- rodzice daja swoja obecnosc
Jezeli nie byloby obecnosci -> nie byloby milosci. W takim ukladzie slowo "za" samo cisnie sie na usta.
Marku, przede wszyskim - "co chce zobaczyć" - akurat chce, ale nie widze. Niestety nic Ci sie nie udalo wykazac, bo przytaczasz przyklady Offcy, ktore probuja udowadniac, ze zwrot "za cos" ma racje bytu tylko w sensie materialnym (co przeciez nie jest prawda).
14-06-2007 07:28
Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #41
 
kempes napisał(a):W takim układzie słowo "za" samo ciśnie sie na usta.
Owszem, ale to jest jedyne "za" warunkujące miłość. Tym "za" jest istnienie drugiego człowieka. Kocham go, za to, że jest. Za nic więcej, lub też inaczej: wszystko inne jest sumą tego że jest i na odwrót: to co mi daje, zamyka sie w tym, że jest.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
14-06-2007 08:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #42
 
Ks.Marek napisał(a):Tym "za" jest istnienie drugiego człowieka.
Dokladnie!! O to mi wlasnie chodzi!
14-06-2007 08:20
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #43
 
kempes napisał(a):Jezeli nie byloby obecnosci -> nie byloby milosci.
A jak mogę kochać kogoś, kogo nie ma? O tym pomyślałeś?

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
14-06-2007 09:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #44
 
Akurat pomyslam o tym, ze moglo by ich nie byc przy Tobie (czy ogolnie - w Twoim zyciu), a nie w ogole... Czyz nie jest to oczywiste?
14-06-2007 09:55
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #45
 
kempes napisał(a):Akurat pomyslam o tym, ze moglo by ich nie byc przy Tobie (czy ogolnie - w Twoim zyciu), a nie w ogole...
Nie być w jakim sensie? W sensie braku zainteresowania się mną? Chodzi ci o taki brak obecności rodzica? To wtedy taka miłośc mogłaby być doskonalsza :krzywy: Kocham ich, mimo, że się mną nie interesują.
Myślę, że aby kogoś pokochać, potrzebne jest wytworzenie jakichś nawet minimalnych więzi między mną, a tą osobą. Jeśli fizycznie w ogóle jakiejś osoby przy mnie nie ma, to nie mogę powiedzieć, że ją kocham, bo ona po prostu nie istnieje w moim życiu. Nie ma jej, nie znam jej itp. Inna sprawa jeśli chodzi o tzw. miłość braterską. To już niekoniecznie wzniosłe uczucia do jakiejś osoby. Ale np. czynienie wobec niej dobra, niesienie pomocy, życzliwość, szacunek itd. Nie muszę czuć do niej sympatii.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
14-06-2007 10:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów