Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
J. K Rowling
Autor Wiadomość
newfag Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #121
 
Cytat:Książka niestety, ale zmienia psychikę, i podejście do magii, co już opisywałem.

Kazda ksiazka/film, ktora porusza jakikolwiek temat zmienia nasze podejscie do niego. To cecha wszyskich ksiazek, nie tylko HP. Zaden argument.

Cytat:Np. wyzdrowienie, które podchodzi od Boga jest całkowite, i stałe.
Szatan nie leczy na stałe. On najczęściej albo ukrywa chorobę, albo ją przenosi, np. na tego który leczył.

Skad takie twierdzenie? A uzdrowienie Lazarza od skutku grzechu pierwodnego - smierci? Z tego co pamietam, w PŚ w 95% (albo wiecej, bo w sumie nie pamietam innych przypadkow) dalsze losy osob uzdrowionych sa pominiete.

XXI wiek wita
22-08-2009 19:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #122
 
Eldian napisał(a):ale kurka, jak umysł może wywołać chorobę?
Ok, na moim przykładzie: zależy mi na tym, żeby mieć sprawne dłonie, bo są mi potrzebne. I cóż, w pewnym sensie boję się je stracić. Miałem uraz kiedyś, i dość mocno go przeżyłem, bo nie chciał się zagoić. W ogóle jakoś tak, nie chciałbym żeby coś mi się stało w ręce. I teraz czasem boli mnie prawy nadgarstek, dość realnie, bez większego powodu. Jeżeli zacznę się martwić tym, że mnie boli, i tracę rękę, i nie będę mógł robić niektórych rzeczy, to będzie bolał coraz bardziej. Jeżeli odwrócę od tego myśli, czymś się zajmę, nie będę się "nakręcał", to przejdzie.

Badał mnie ortopeda (prywatny), na usg nic nie było (i to w okresie, gdy ból był największy). Znalazłem stronę gdzie opisany był "The MindBody Syndrome", stwierdziłem że pasuje i zacząłem robić co trzeba (nie nakręcać się). I o dziwo przeszło.
Ból jest realny, bo jest prawdziwy - wywołuje go podświadomy skurcz naczyń włosowatych, (odcięcie dopływu krwi). Tylko przyczyna nie jest w moim ciele Uśmiech.
Mam jeszcze taki dowód, że mogę sprawić, żeby ból "przeskakiwał" z prawego nadgarstka do lewego Uśmiech

No, ale dosyć bo to :offtopic: Uśmiech
22-08-2009 21:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #123
 
Eldian - mam kilka uwag do Twojej wypowiedzi:

1. Piszesz, że HP zmienia psychikę. Jak zostało tu już napisane wcześniej, KAŻDA książka zmienia psychikę, i to, co gorsza, w dość nieprzewidywalny, zależny od jednostki sposób. Przykładowo, nawet Biblia zmienia, i to wcale nie musi zmienic na lepsze. Ktoś może zaczerpnąć z niej wzorce, ale nie z Jezusa, tylko z Szatana czy przeciwników Jezusa. Tego przewidziec nie możesz. Tak więc argument, że HP zmienia psychikę, jest nietrafiony - bo odnosi się do każdej książki, nie tylko HP.

2. Jeśli chodzi o rozdział na czarną i białą magie, to nie masz absolutnie racji. To własnie ludzie sobie tak wyobrażają - ale nie ludzie zajmujący sie okultyzmem. Okultyści nie dzielą magii na czarna i białą - dla okultysty magia to pewna zasada działania w świecie, narzędzie - nic wiecej, i nic mniej.

3. Jeśli chodzi o tamten rytual, i powiązanie go z satanizmem, to trzeba cos jasno zaznaczyć: satanizm to nie religia, ani też nie sztuka magiczna. Satanizm to ideologia życiowa. Satanista może uprawiac magie, tak samo jak i nie-satanista. Rozumiesz więc chyba, że mówienie o "rytuale satanistycznym" jest błędem w samej definicji. Jeśli ktoś mówi o satanistycznych rytuałach - możesz z 99% prawdopodobieństwa stwierdzić, że o magii wie bardzo niewiele, a o satanizmie tym bardziej.

4. Porowanie tego, co robil Jezus z magią. Mowisz, że Jezus czynił cuda, ale nie była to magia, bo pochodzilo to od Boga. Problem w tym, że jaką masz pewnosc, iż czlowiek, przez BOGA, rownież nie ma zdolności czynienia cudów? Przecież stwierdzenie tego kategorycznie nie jest absolutnie możliwe. Trudno też mówic, że to Jezus sam s siebie cyznił, skoro sam zawsze mowił: To nie ja czynię, ale Ojciec moj przeze mnie. Czyli oznacza to, że takie czyny SĄ mozliwe. W pewnym miejscu uczeń spytal Jezusa (nie pamiętam niestety, ktory), jak sie modlić, by otrzymywać to, o co sie modliło (a to jest własnie magia - otrzymywanie tego, czego sie pragnie, bez użycia bezpośredniego dzialania). Jezus mu na to: "Proście tak, jakbyście już to otrzymali". Czyż nie jest to dokładnie to, o czym mówi wielu okultystów? To, że aby jakas sytuacja się spelniła, należy trzymać ją w umyśle tak, jakby JUŻ była spelniona? Przecież Jezus SAM daje nam recepte na to, co wielu teraz nazywa magią.

5. Kwestia bioenergoterapii. Piszesz, że uleczenia sa tylko chwilowe. Odpowiedz jednak sobie (a jesli możesz, to i nam) na pytanie: czy masz odpowiednie dane, by to potwierdzic? Czy posiadałeś jakiekolwiek dane statystyczne, w ktorych wyszcególnione jest, ile osób po terapii niekonwencjonalnej (w tym i bioenergoterapii) wraca do pelnego zdrowia na stałe, a ile dalej choruje? (na to samo bądź co innego) Innymi slowy, czy posiadasz (lub widziales, uwierzę na slowo) takie dane, czy jedynie słyszales od kogoś, kto slyszal od kogoś...itd?

Dalej: Aby stwierdzić, że bioenergoterapeuta leczy moca "demonów", musialbyś mieć pewność, że coś takiego jak naturalna, stworzona przez Boga jako część cyklu stworzenia energia ludzkiego ciala nie istnieje. Czy możesz cos takiego zagwarantować? To, że nie pisalo o tym w Biblii, nie z mienia nic - o antybiotykach Biblia też nie wspomina, o innych rodzajach energii też - a przecież realnie istnieją, i nikt temu chyba nie zaprzeczy. Czy więc nie jest to jedynie strach przed nieznanym?

Dalej: Mowisz o opiniach różnych egzorcystów. Ale czy egzorcyści ci pokazali konkrety, takie jak to, czym innym interesowala sie dana opetana osoba, jak traktowała bioenergetykę (lub magie), z jakimi osobami (np. jakimi bioenergoterapeutami) miala do czynienia? To bardzo szczegółowe dane, jednak niezbedne, by móc stwierdzić, czy faktycznie opetanie było skutkiem tego, co sugerujesz. Bez nich nie ma nawet co myślec o rzetelnej ocenie.

6. By wrocic do tematu: Zauważ, jaki jest cel książek - bawić, dawac rozrywkę. Że ktos może wyciągnąć zle wzorce? Jasne, ale może je wyciągnąć i z Biblii, jesli bedzie chcial, jeśli taka ma psychikę. Po drugie, aby wykluczyć książki, które MOGĄ mieć jakiś zly wplyw na czlowieka, w jakikolwiek sposob dawać zle wzorce, musialbyś wykluczyć praktycznie wszystkie ksiązki, Biblii tu nie wyłączając. Wszystkie książki, w ktorych choćby wspomniane jest zlo, nie ważne, w jakiej postaci, i nie ważne, w jakiej pozycji (bohatera głównego czy adwersarza). Co by pozostalo? Zapewne jedynie albumy krajoznawcze. A i to nie, bo np pokazany by był lew, i ktoś móglby uznać "prawo dżungli" za swoją ideologię życiową. Tak więc argument, że "ta książka w pewnych okolicznościach może dawać negatywne wzorce", jest chybiony.

7. A propo powyższego. Możesz powiedzieć, że HP jest zły, bo głowny bohater, pozytywny, używa czegoś, co, w waszym mniemaniu, jest negatywne, a czytelnik może wziąć przykład. Ale przeciez cyztelnik może też czytająć Biblię chcieć wziąc przykład z Jezusa i nauczyć sie czynienia cudow (co, w odniesieniu do zwyklego czlowieka, w waszym myśleniu jest magią). Tak więc i Biblia podpada pod ten argument. Czy jej również nalezy więc unikać?

No cóż, troche tego jest, i pewnie jeszcze by się znalazlo, ale późno już, więc na razie poddaje pod dyskusje to, co już napisalem Uśmiech

Pozdrowienia

PS. Mimo moich uwag, wielki szacunek za to, że jako jeden z niewielu na tym forum, którzy są katolikami, potrafisz rzeczowo dyskutować bez obrażania drugiej strony, cynizmu i wywyższania.
22-08-2009 21:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Eldian Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 141
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #124
 
Cytat:1. Piszesz, że HP zmienia psychikę. Jak zostało tu już napisane wcześniej, KAŻDA książka zmienia psychikę, i to, co gorsza, w dość nieprzewidywalny, zależny od jednostki sposób. Przykładowo, nawet Biblia zmienia, i to wcale nie musi zmienic na lepsze. Ktoś może zaczerpnąć z niej wzorce, ale nie z Jezusa, tylko z Szatana czy przeciwników Jezusa. Tego przewidziec nie możesz. Tak więc argument, że HP zmienia psychikę, jest nietrafiony - bo odnosi się do każdej książki, nie tylko HP.

Oczywiście że każda książka zmienia naszą psychikę Uśmiech Problemem jest to, że niestety ta książka zmienia psychikę, przez co coś co jest uważane za zło, staje się czymś normalnym

Cytat:2. Jeśli chodzi o rozdział na czarną i białą magie, to nie masz absolutnie racji. To własnie ludzie sobie tak wyobrażają - ale nie ludzie zajmujący sie okultyzmem. Okultyści nie dzielą magii na czarna i białą - dla okultysty magia to pewna zasada działania w świecie, narzędzie - nic wiecej, i nic mniej.

Hmm... pisałem o osobach, które sa kompletnie zielone. I jeżeli jakiś pseudo-uzdrowiciel powie że zajmuje się białą magią, to może taka osoba pomyśleć że to nie zaszkodzi.

Cytat:3. Jeśli chodzi o tamten rytual, i powiązanie go z satanizmem, to trzeba cos jasno zaznaczyć: satanizm to nie religia, ani też nie sztuka magiczna. Satanizm to ideologia życiowa. Satanista może uprawiac magie, tak samo jak i nie-satanista. Rozumiesz więc chyba, że mówienie o "rytuale satanistycznym" jest błędem w samej definicji. Jeśli ktoś mówi o satanistycznych rytuałach - możesz z 99% prawdopodobieństwa stwierdzić, że o magii wie bardzo niewiele, a o satanizmie tym bardziej.

Hmm... fakt, niefortunna nazwa. W nazywaniu rzeczy jestem kiepski Język Ogólnie jest to rytuał, który naprawdę sataniści używają.

Cytat:4. Porowanie tego, co robil Jezus z magią. Mowisz, że Jezus czynił cuda, ale nie była to magia, bo pochodzilo to od Boga. Problem w tym, że jaką masz pewnosc, iż czlowiek, przez BOGA, rownież nie ma zdolności czynienia cudów? Przecież stwierdzenie tego kategorycznie nie jest absolutnie możliwe. Trudno też mówic, że to Jezus sam s siebie cyznił, skoro sam zawsze mowił: To nie ja czynię, ale Ojciec moj przeze mnie. Czyli oznacza to, że takie czyny SĄ mozliwe. W pewnym miejscu uczeń spytal Jezusa (nie pamiętam niestety, ktory), jak sie modlić, by otrzymywać to, o co sie modliło (a to jest własnie magia - otrzymywanie tego, czego sie pragnie, bez użycia bezpośredniego dzialania). Jezus mu na to: "Proście tak, jakbyście już to otrzymali". Czyż nie jest to dokładnie to, o czym mówi wielu okultystów? To, że aby jakas sytuacja się spelniła, należy trzymać ją w umyśle tak, jakby JUŻ była spelniona? Przecież Jezus SAM daje nam recepte na to, co wielu teraz nazywa magią.

Hmm... potrzebuje szerszego kontekstu cytowanej czesci Ewangelii.
Tym bardziej, że jakoś nie kojarze :/

Bóg oczywiście może komuś dać np. charyzmaty uzdrawiania, czynienia cudów itp. Ale należy zauważyć, że takie charyzmaty są do konkretnej misji, i nie jest tak, że za pomocą tego charyzmatu uzdrawia kogo chce. Bóg daje określony charyzmat na określony przypadek.
Załóżmy że mamy spotkanie w kościele, gdzie właśnie są ludzie posługujący charyzmatami uzdrowień, lub czynienia cudów. Jakaś osoba, od kilku lat cierpiąca na ból kręgosłupa podchodzi do takich osób, by korzystając z mocy Bożej ją uzdrowiły. Ale dane osoby mogą nie mieć charyzmatu dla tej osoby.
Wszystko przez to że np. taka osoba chce tylko doznać uzdrowienia, a nie chce się nawrócić. Bóg jako wszechwiedzący wie o tym, i daje charyzmat, dzięki któremu można uzdrowić tą osobę tak, by taka osoba dopiero na 5 spotkaniu doznała uzdrowienia. Tyle że w między czasie się nawróci.

Zauważ że różni uzdrowiciele korzystają z jakiś mocy wewnętrznych, czy czegoś tam.
A każde uzdrowienie przychodzi PRZEZ Jezusa. Czyli dopiero kiedy w imię Jezusa uzdrawiamy, to można mówić o faktycznym uzdrowieniu.


Cytat:5. Kwestia bioenergoterapii. Piszesz, że uleczenia sa tylko chwilowe. Odpowiedz jednak sobie (a jesli możesz, to i nam) na pytanie: czy masz odpowiednie dane, by to potwierdzic? Czy posiadałeś jakiekolwiek dane statystyczne, w ktorych wyszcególnione jest, ile osób po terapii niekonwencjonalnej (w tym i bioenergoterapii) wraca do pelnego zdrowia na stałe, a ile dalej choruje? (na to samo bądź co innego) Innymi slowy, czy posiadasz (lub widziales, uwierzę na slowo) takie dane, czy jedynie słyszales od kogoś, kto slyszal od kogoś...itd?

Danych statystycznych oczywiście nie ma Uśmiech Za to wielu egzorcystów, w tym jeden znajomy, mówią o przypadkach dziwnych chorób, które zostały wywołane przez to że demon opętał daną osobę. Dopiero po egzorcyzmie choroba nagle znika.
Dodatkowo, zwykle egzorcysta zmusza demona by wyjawił w jaki sposób mógł wejść w tą osobę, i demon bardzo często wymienia różne praktyki uzdrowicielskie itp.


Cytat:Mowisz o opiniach różnych egzorcystów. Ale czy egzorcyści ci pokazali konkrety, takie jak to, czym innym interesowala sie dana opetana osoba, jak traktowała bioenergetykę (lub magie), z jakimi osobami (np. jakimi bioenergoterapeutami) miala do czynienia? To bardzo szczegółowe dane, jednak niezbedne, by móc stwierdzić, czy faktycznie opetanie było skutkiem tego, co sugerujesz. Bez nich nie ma nawet co myślec o rzetelnej ocenie.

Tak jak mówiłem, egzorcysta wymusza na demonie by to podała (i m.in. takie zalecenia daje "Rytuał rzymski")
Dodatkowo, ten egzorcysta którego znam, posiada charyzmat poznania i prorokowania, więc dosyć często sam Bóg podaje przyczynę przez co demon mógł wejść.

Cytat:By wrocic do tematu: Zauważ, jaki jest cel książek - bawić, dawac rozrywkę. Że ktos może wyciągnąć zle wzorce? Jasne, ale może je wyciągnąć i z Biblii, jesli bedzie chcial, jeśli taka ma psychikę. Po drugie, aby wykluczyć książki, które MOGĄ mieć jakiś zly wplyw na czlowieka, w jakikolwiek sposob dawać zle wzorce, musialbyś wykluczyć praktycznie wszystkie ksiązki, Biblii tu nie wyłączając. Wszystkie książki, w ktorych choćby wspomniane jest zlo, nie ważne, w jakiej postaci, i nie ważne, w jakiej pozycji (bohatera głównego czy adwersarza). Co by pozostalo? Zapewne jedynie albumy krajoznawcze. A i to nie, bo np pokazany by był lew, i ktoś móglby uznać "prawo dżungli" za swoją ideologię życiową. Tak więc argument, że "ta książka w pewnych okolicznościach może dawać negatywne wzorce", jest chybiony.

No jest to pewien argument. Tutaj liczy się oczywiście indywidualna psychika człowieka. Jednocześnie, musimy protestować przeciwko książką, które zdecydowanie przedstawiają zachowania, które są niegodne katolika, i które oddziałują dosyć mocno.
Fakt, teoretycznie Biblia też się liczy, ale należy wziąć pod uwagę że przez Pismo Święte przemawia do nas Duch Święty, a nic od Niego nie jest złe.


Cytat:PS. Mimo moich uwag, wielki szacunek za to, że jako jeden z niewielu na tym forum, którzy są katolikami, potrafisz rzeczowo dyskutować bez obrażania drugiej strony, cynizmu i wywyższania.

Fajnie się z wami dyskutuje Oczko Tylko czasami padają tak długaśne posty, że aż czytać się nie chce Duży uśmiech
22-08-2009 22:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #125
 
No to znów troszke popolemizuję Uśmiech

Eldian napisał(a):Oczywiście że każda książka zmienia naszą psychikę Uśmiech Problemem jest to, że niestety ta książka zmienia psychikę, przez co coś co jest uważane za zło, staje się czymś normalnym

W tym miejscu nie będę rozważal, czy magia jest dobra, czy zła. Zauważ jednak pewną kwestię. Magia w tej książce nie dzieli ludzi na "dobrych" i "zlych". Padaly zarzuty, że ci, co używaja magii, są dobrzy w ksiązce. Ale tak nie jest. Magia jest w niej jedynie umiejetnościa. Jest to element realiów przedstawionych w książce. Sama ksiązka pokazuje raczej wartość przyjaźni, miłosci, pragnienia sprawiedliwości i dobra. Móglbym sie zgodzic z zarzutami (w świetle rozumowania katolickiego), gdyby magami byli jedynie "ci dobrzy". Tu natomiast jest to element przedstawionego świata. Czy każda ksiązka, która przedstawia jakąś fikcję (np Władca Pierścieni) jest zła? Tam również nie magia była wyznacznikiem dobra czy zła.

Podobnie jest w Biblii - tu też nie zdolności Jezusa (na razie mniejsza o to, od kogo pochodzące) decyduja o przeslaniu Biblii, ale Jego zachowania, wartości, ktore propaguje.

Teoretycznie księga ta równiez może dawać "zle" wzorce, uznając za normalne cos, co teoretycznie jest "zle".

Samo wiec istnienie magii w HP niczego nie zmienia. Przesłanie i ewentualne czerpane wartości sa inne.

Tu też wszystko zależy od psychiki. Jesli ktoś nie umie odrożnić fikcji od rzeczywistości, to fakt, ksiązka ta może być groźna dla niego. Tyle tylko, że rownie groźna, co gros innych rzeczy. Stąd dziwi sama nagonka na tą własnie ksiązkę.

Cytat:Hmm... pisałem o osobach, które sa kompletnie zielone. I jeżeli jakiś pseudo-uzdrowiciel powie że zajmuje się białą magią, to może taka osoba pomyśleć że to nie zaszkodzi.

Ale widzisz, jesli ktoś jest w jakims temacie zielony, to można mu zaszkodzić na caly ogrom sposobów. Mozna mu np odciąć rekę, wmawiając mu, że np w Biblii tak stoi (a że tamten jest zielony, to nie wie, jak jest).

Tak więc tutaj znowu nic niczego nie dowodzi.

Cytat:Hmm... fakt, niefortunna nazwa. W nazywaniu rzeczy jestem kiepski Język Ogólnie jest to rytuał, który naprawdę sataniści używają.

Tylko że takie okreslenie ("rytual, ktorego używają sataniści") jest tu mylące i może stawiać ksiązkę w zlym świetle. Wyjaśnijmy to na zbiorach. Zbiór A to sataniści. Zbiór B to osoby używające tego rytualu. Zbiory w pewnym miejscu sie krzyżują, i powstaje podzbiór C, do ktorego zaliczają się sataniści używający tego rytualu. Czy oznacza to powiązania rytuału z satanizmem? Oczywiście nie. Bo przeciez jest mnóstwo satanistow, którzy tego rytuału nie znają, nie używają, czy nawet nie używają magii. jest też sporo osób, ktore rytuału używają, ale satanistami nie sa. To nieco tak, jakby powiedzieć, że nóż firmy ABC jest "nożem zabojców" - bo jest grupa nożownikow, ktora go używa. Ale przeciez sa i tacy, ktorzy użyją innych noży, i tacy, ktorzy używają tego noża do obierania kartofli.

Tak więc powiązanie jest tutaj iluzoryczne.

Cytat:Hmm... potrzebuje szerszego kontekstu cytowanej czesci Ewangelii.
Tym bardziej, że jakoś nie kojarze :/

Oki, postaram się znaleźc, ale pozwolisz, że nie dzisiaj, bo zaraz czas spać Uśmiech

Cytat:Bóg oczywiście może komuś dać np. charyzmaty uzdrawiania, czynienia cudów itp. Ale należy zauważyć, że takie charyzmaty są do konkretnej misji, i nie jest tak, że za pomocą tego charyzmatu uzdrawia kogo chce. Bóg daje określony charyzmat na określony przypadek.
Załóżmy że mamy spotkanie w kościele, gdzie właśnie są ludzie posługujący charyzmatami uzdrowień, lub czynienia cudów. Jakaś osoba, od kilku lat cierpiąca na ból kręgosłupa podchodzi do takich osób, by korzystając z mocy Bożej ją uzdrowiły. Ale dane osoby mogą nie mieć charyzmatu dla tej osoby.
Wszystko przez to że np. taka osoba chce tylko doznać uzdrowienia, a nie chce się nawrócić. Bóg jako wszechwiedzący wie o tym, i daje charyzmat, dzięki któremu można uzdrowić tą osobę tak, by taka osoba dopiero na 5 spotkaniu doznała uzdrowienia. Tyle że w między czasie się nawróci.

Problem w tym, że to nie rozwiązuje problemu, a nawet mija sie w pewnym stopniu z moim zastrzeżeniem. Chodzilo mianowicie konkretnie o Jezusa. Gdy chcial uczynić coś, co my nazywamy cudem, prosil Boga i otrzymywal. A przyznasz, że robil rzeczy z goła "nie z tej ziemi". Sam mówil, że Jego zdolności pochodza od BOGA. Skąd wiec pewnośc, że czlowiek nie może robić tego samego? Że nie ma mozliwości czynienia "cudów" dzieki mocy Bożej?

Mowisz o charyzmatach - tyle, że charyzmaty sa raczej pasywne, a skąd pewność, że czlowiek nie ma możliwości poszukiwania tychże zdolności samodzielnie? Że nie ma aktywnej możliwości wspierania sie moca Bożą?

Dalej - skoro Bóg dal czlowiekowi wolną wolę, skąd pewność, że możliwość dokonywania tego, co powszechnie uznaje się za cud, nie jest czlowiekowi dostepna "na życzenie"? Skoro Bog dal nam mozliwości używania np rąk, nóg, narzedzi, energii istniejących w świecie wedle wlasnego uznania, to czemu nie mialby nam dac możliwości korzystania z tego, co nazwać można "Iskrą Bożą" (lub moca magiczną, jak kto woli)? Oczywiście, niewłaściwe intencje w tymże korzystaniu moga być spowodowane dzialaniem szatana - wtedy pozytywna moc dana czlowiekowi przez Boga staje sie grzechem. Ale przeciez identycznie jest z ŻYCIEM, ktore czlowiek dostał od Boga - każda możliwość, zdolność, umiejętność, jest darem Bożym, ale nie znaczy to, ze ten dar musi być dobrze wykorzystany.

Podsumowując, nie możemy tu zbyt wiele stwierdzić na pewno.

Cytat:Zauważ że różni uzdrowiciele korzystają z jakiś mocy wewnętrznych, czy czegoś tam.
A każde uzdrowienie przychodzi PRZEZ Jezusa. Czyli dopiero kiedy w imię Jezusa uzdrawiamy, to można mówić o faktycznym uzdrowieniu.

Ale czemu przez JEZUSA? Jezus uzdrawial, a nawet On mowil, że nie uzdrawia sam przez siebie, a przez OJCA, z woli i mocy ojca. Trudno więc mowic o uzdrawianiu przez Jezusa, skoro Jezus sam, jak mowil, nie posiada mocy uzdrawiania. Posiada je Ojciec.

Ponadto, zadaj sobie pytanie: Czy gdyby okazalo się, że naukowcy odkryli, udowodnili i opisali strukture energetyczna świata, a w związku z tym możliwość leczenia energią (a nie można wykluczyc takiej mozliwości, bo na razie po prostu nie wiemy) - czy wtedy dalej uważalbyś ją za dzielo Szatana? Przeciez okazaloby się, że jest to czesc boskiego Stworzenia, dana od BOGA.

Dopóki istnienie energii życiowej, czy, szerzej, uniwersalnej energii, nie zostanie jednoznacznie potwierdzone bądź zanegowane, nie mamy prawa twierdzić, że takowej nie ma, a więc i twierdzić, że ktoś nią się poslugujący (łacznie z magami, okultystami, bioterapeutami, itd itd) korzysta z mocy szatana.

Cytat:Danych statystycznych oczywiście nie ma Uśmiech Za to wielu egzorcystów, w tym jeden znajomy, mówią o przypadkach dziwnych chorób, które zostały wywołane przez to że demon opętał daną osobę. Dopiero po egzorcyzmie choroba nagle znika.
Dodatkowo, zwykle egzorcysta zmusza demona by wyjawił w jaki sposób mógł wejść w tą osobę, i demon bardzo często wymienia różne praktyki uzdrowicielskie itp.

Oczywiście, że takie praktyki mogą zwiększać ryzyko. Problem w tym, że:

1. nie świadczy to o tym, że to te praktyki POWODUJĄ opetanie. Przykładowo, gdybyś caly dzień powtarzał imie "Jezus" po n-tym powtorzeniu straciloby dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie (to nie żaden okultyzm, a efekt psychologiczny, zaznaczam). Wtedy też mogloby być wieksze ryzyko opetania. Czy znaczy to, że slowo "Jezus" prowadzi do opetania? Oczywiście nie. Nalezy rozrózniać przyczyne od moderatora. Albo inny przykład: jest bardzo slisko na drogach, ostry mroz. Przez to jest i wiele wypadków. Ale czy znaczy to, że sam mróz jest zły, winny i be? Nie, jest to jedynie czynnik.

Cytat:No jest to pewien argument. Tutaj liczy się oczywiście indywidualna psychika człowieka. Jednocześnie, musimy protestować przeciwko książką, które zdecydowanie przedstawiają zachowania, które są niegodne katolika, i które oddziałują dosyć mocno.
Fakt, teoretycznie Biblia też się liczy, ale należy wziąć pod uwagę że przez Pismo Święte przemawia do nas Duch Święty, a nic od Niego nie jest złe.

Tak, ale Biblia nieodpowiednio użyta może prowadzić do zla. Choćby nie wiem, co tam tez ten Duch Święty czynil, to jeśli Biblia trafi w ręce czlowieka niespelna rozumu, ktory weźmie z niej przykład mordowania i krzyżowania, to i tak skonczy sie to źle. Czy winna bedzie Biblia? Nie. Winna bedzie psychika czlowieka. Podobnie jest z Harrym Potterem. Jesli ktoś jest rozumny i odrozni fikcje od faktu, to wyniesie bardzo pozytywne moralne przeslanie książki (jak z Biblią). A jesli jest nieco chory psychicznie, lub ma slabą psychikę, to wyniesie zle wzorce (podobnie z Biblią).

Cytat:Fajnie się z wami dyskutuje Oczko Tylko czasami padają tak długaśne posty, że aż czytać się nie chce Duży uśmiech

Oj, ja tam lubię takie dlugie posty Uśmiech Znaczy to dla mnie, że dyskutant angażuje się w rozmowę, a nie chce tylko z poczuciem wyższoći powiedzieć "ja wiem lepiej, bo tak!".


poprawiłam cytowanie : aleksab
22-08-2009 23:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika
miXUE Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 109
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #126
 
No świetnie. Czas na kolejny długi post. Jeszcze minutka pls xD

Eldrian:
Cytat:Oczywiście że każda książka zmienia naszą psychikę Uśmiech Problemem jest to, że niestety ta książka zmienia psychikę, przez co coś co jest uważane za zło, staje się czymś normalnym

Rozumiem, że magie uważamy w takim razie za zło w tym przypadku. Tylko, że praktycznie w większości książek fantazy magia jest czymś normalnym, naturalnym. Nie muszę daleko szukać na moich półkach. Od razu - książki Tolkiena, trylogia Eragon, Najstarszy, Brisingr(ostatnimi czasy bardzo popularna), Świat dysku, książki Trudi Canavan "Trylogia Czarnego Maga"(również bardzo popularne), Złoty Kompas i jego kontynuacja.

Starałem się podac te bardziej popularne książki. Nie wiem więc w takim razie czemu Kościół naskakuje tak na HP. Dlatego, że tam jest jeden rytuał okultystyczny(ożywienie Toma Riddla), jeden przedmiot okultystyczny(ręka Glorii), dwie "osoby okultystyczne"(Flamel i Peverelle) i autorka przyznała się, że się tym sama interesowała? Jeśli przez to - to ten jest nieco nie trafiony, bo w takim razie nie magia jest tutaj "grzechem", lecz parę rzeczy delikatnie związanych z okultyzmem.

Eldrian:
Cytat:Hmm... pisałem o osobach, które sa kompletnie zielone. I jeżeli jakiś pseudo-uzdrowiciel powie że zajmuje się białą magią, to może taka osoba pomyśleć że to nie zaszkodzi.

To jest w takim razie wina tego człowieka - najwyraźniej nie wiedział o czym mówi. Lecz i ty sam powiedziałeś, że magia jest zła Uśmiech

Drizzt:
Cytat:4. Porowanie tego, co robil Jezus z magią. Mowisz, że Jezus czynił cuda, ale nie była to magia, bo pochodzilo to od Boga. Problem w tym, że jaką masz pewnosc, iż czlowiek, przez BOGA, rownież nie ma zdolności czynienia cudów? Przecież stwierdzenie tego kategorycznie nie jest absolutnie możliwe. Trudno też mówic, że to Jezus sam s siebie cyznił, skoro sam zawsze mowił: To nie ja czynię, ale Ojciec moj przeze mnie. Czyli oznacza to, że takie czyny SĄ mozliwe. W pewnym miejscu uczeń spytal Jezusa (nie pamiętam niestety, ktory), jak sie modlić, by otrzymywać to, o co sie modliło (a to jest własnie magia - otrzymywanie tego, czego sie pragnie, bez użycia bezpośredniego dzialania). Jezus mu na to: "Proście tak, jakbyście już to otrzymali". Czyż nie jest to dokładnie to, o czym mówi wielu okultystów? To, że aby jakas sytuacja się spelniła, należy trzymać ją w umyśle tak, jakby JUŻ była spelniona? Przecież Jezus SAM daje nam recepte na to, co wielu teraz nazywa magią.

Dziękuję Drizzt. Dzięki Tobie zrozumiałem, że to co pojmowałem za tzw. Prawo Przyciągania jest nazywane po prostu magią. Jednak już dla sprostowania, bo wciąż do końca nie jestem pewny. Drizzt czy to nazwałbyś magią?

Cytat:Zgodnie z Prawem Przyciągania przyciągasz do swojego życia te rzeczy, warunki i okoliczności, które korespondują z twoimi dominującymi myślami i przekonaniami – zarówno świadomymi jak i nieświadomymi. Każdy obszar twojego życia, twoje zdrowie, finanse, związki jest pod wpływem tego potężnego Uniwersalnego Prawa – „podobne przyciąga podobne”.

Na jakiej jesteś częstotliwości? Wszystko, włączając ciebie, twoje myśli i cokolwiek, co chcesz lub nie chcesz doświadczyć jest czystą energią o różnej częstotliwości. Prawo Przyciągania opiera się na zasadzie, że podobna energia przyciąga podobną energię. Przyciągasz do siebie nie to, czego pragniesz ale to, co jest w harmonii z twoją częstotliwością, wibracją. Ta natomiast jest zdeterminowana przez dominującą postawę umysłu, twoje najczęstsze myśli i głębokie przekonania.

Możesz przyciągnąć cokolwiek wybierzesz. Aby świadomie przyciągnąć coś, czego chcesz doświadczyć w swoim życiu musi to być twój świadomy wybór. Nie wystarczy tylko pragnąć i chcieć. Potrafisz przyciągnąć wszystko, ponieważ już jesteś połączony ze wszystkim, widzialnym i niewidzialnym. Nikt i nic nie istnieje w oddzieleniu od ciebie. Poczucie oddzielenia, jakiego doświadczamy w świecie fizycznym jest spowodowane przez sposób, w jaki nasze zmysły odbierają ten nieskończony ocean wibrującej energii. Jesteśmy jednością z Uniwersalnym Umysłem, z którego pochodzą wszystkie rzeczy. Twórcza moc twoich myśli jest nieograniczona.

Zmiana częstotliwości. Aby świadomie przyciągnąć to, co wybierasz by zaistniało w twoim życiu, musisz nauczyć się dostroić energię twoich myśli i działań z esencją twojego wyboru.

Twórcza wizualizacja jest podstawową techniką skutecznego przeprogramowania podświadomego umysłu. Dzięki niej zaczniesz przyciągać do życia te rzeczy i okoliczności, które świadomie wybrałeś.

Zrozumienie Prawa Przyciągania nie polega na obwinianiu siebie lub kogoś za niepożądane warunki naszego życia. Obwinianie się jeszcze bardziej przyciąga warunki, których nie chcesz. Znajomość tego Prawa powinna raczej dać ci siłę, aby przejąć całkowitą odpowiedzialność za obecne warunki poprzez zrozumienie potęgi myśli. Biorąc odpowiedzialność za własne życie, udzielasz sobie w ten sposób siły do zmiany tego życia.

Prawo przyciągania jest neutralne. Nie osądza, nie karze, nie nagradza. Służy by łączyć podobne energie ze sobą. Ty określasz kryteria poprzez myśli i przekonania, a ono idealnie dopasowuje je i łączy z rzeczą, która spełnia twoje kryteria.

Nie musisz się uczyć jak Prawo Przyciągania działa. Jest to Uniwersalne Prawo Wszechświata, działa niezależnie od tego czy je rozumiesz i akceptujesz, nigdy nie przestaje działać. Twoim podstawowym celem jest zmiana mentalnego nastawienia poprzez zmianę dominujących myśli i przekonań. By stać się panem własnego życia musisz opanować swój umysł, a nie Prawo Przyciągania.

Wg. tego prawa(nie wszystko zostało tu powiedziane), żeby coś przyciągnąć potrzeba 3 kroków. Krok 1: poproś. Wystarczy, marzyc o danej rzeczy, prosić o nią w myślach, myśleć o takowej. Krok 2: wieżyc. Wierzyc, że należy już do mnie, cieszyć się z tego powodu, tk jakbym się cieszył, gdybym już ją miał(i właśnie wyobrażać sobie, że już ją mam). Można wizualizować to sobie, np. wyobrażać sobie co z daną rzeczą robię etc. Krok 3: otrzymuj. Bycie na dobrej częstotliwości, o której zostało powiedziane w tym cytacie.

Jeśli odpowiedź brzmi tak to czemu...ale nie wyprzedzajmy faktów. Zatem pkt. 4 narazie pominę Uśmiech

Cytat:Danych statystycznych oczywiście nie ma Uśmiech Za to wielu egzorcystów, w tym jeden znajomy, mówią o przypadkach dziwnych chorób, które zostały wywołane przez to że demon opętał daną osobę. Dopiero po egzorcyzmie choroba nagle znika.
Dodatkowo, zwykle egzorcysta zmusza demona by wyjawił w jaki sposób mógł wejść w tą osobę, i demon bardzo często wymienia różne praktyki uzdrowicielskie itp.

Skoro nie ma danych statystycznych, to nie można powiedziec, że ani z większością się tak dzieje, ani z mniejszością uważam Uśmiech Byc może są to czyste przypadki, wyjątki od reguły? Nie wiem, nie zajmuje i nie zajmowałem się tym. Ot tak wtrąciłem swoje 3 grosze Uśmiech

Cytat:No jest to pewien argument. Tutaj liczy się oczywiście indywidualna psychika człowieka. Jednocześnie, musimy protestować przeciwko książką, które zdecydowanie przedstawiają zachowania, które są niegodne katolika, i które oddziałują dosyć mocno.
Fakt, teoretycznie Biblia też się liczy, ale należy wziąć pod uwagę że przez Pismo Święte przemawia do nas Duch Święty, a nic od Niego nie jest złe.

Tylko, że jak już wspomniał to Drizzt musielibyśmy protestować przeciwko tysiącom takich książek. Powiem, że moja rodzina jest głęboko wierząca, ale nigdy nie słyszałem od nich, że te książki pokazują jak działa prawdziwa magia, że nie powinienem się nimi tak interesowac etc. Zresztą, mówię. Treści wynikające książki, postawy, osobiście interpretuję oceniając zachowania głównych bohaterów. Nie jakichś bohaterów epizodycznych. W tym przypadku Potter promuje moim zdaniem właściwe zachowania - poświęcenie, walkę ze złem, odwagę, śmiałość etc.

Więcej napiszę jak dowiem się co i jak z tą magią/?Prawem Przyciągania.
23-08-2009 00:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #127
 
miXUE napisał(a):Rozumiem, że magie uważamy w takim razie za zło w tym przypadku. Tylko, że praktycznie w większości książek fantazy magia jest czymś normalnym, naturalnym. Nie muszę daleko szukać na moich półkach. Od razu - książki Tolkiena, trylogia Eragon, Najstarszy, Brisingr(ostatnimi czasy bardzo popularna), Świat dysku, książki Trudi Canavan "Trylogia Czarnego Maga"(również bardzo popularne), Złoty Kompas i jego kontynuacja.

Starałem się podac te bardziej popularne książki. Nie wiem więc w takim razie czemu Kościół naskakuje tak na HP. Dlatego, że tam jest jeden rytuał okultystyczny(ożywienie Toma Riddla), jeden przedmiot okultystyczny(ręka Glorii), dwie "osoby okultystyczne"(Flamel i Peverelle) i autorka przyznała się, że się tym sama interesowała? Jeśli przez to - to ten jest nieco nie trafiony, bo w takim razie nie magia jest tutaj "grzechem", lecz parę rzeczy delikatnie związanych z okultyzmem.
Mnie się wydaje, że problem jest w tym, że z przeznaczenia jest książka dla dzieci. I wiele dzieci po nie sięga. O ile w pierwszych kilku tomach nie ma jakiś rzeczy, które nie nadawałyby się dla nich (moim zdaniem), to w kolejnych jest coraz mroczniej. Wczoraj byłam w kinie na ostatniej części. I cóż mogę powiedzieć? Gdybym miała swoje dziecko, to nie zabrałabym go na ten film. Osobiście nie jestem przeciwniczką HP, kiedyś bardzo lubiłam, potem jakoś przestałam czytać, ale uważam, że ostatnie tomy i filmy dla dzieci się nie nadają...

miXUE napisał(a):
Cytat:Danych statystycznych oczywiście nie ma Uśmiech Za to wielu egzorcystów, w tym jeden znajomy, mówią o przypadkach dziwnych chorób, które zostały wywołane przez to że demon opętał daną osobę. Dopiero po egzorcyzmie choroba nagle znika.
Dodatkowo, zwykle egzorcysta zmusza demona by wyjawił w jaki sposób mógł wejść w tą osobę, i demon bardzo często wymienia różne praktyki uzdrowicielskie itp.

Skoro nie ma danych statystycznych, to nie można powiedziec, że ani z większością się tak dzieje, ani z mniejszością uważam Uśmiech Byc może są to czyste przypadki, wyjątki od reguły? Nie wiem, nie zajmuje i nie zajmowałem się tym. Ot tak wtrąciłem swoje 3 grosze Uśmiech
Kiedyś miałam lepsze nastawienie do uzdrowicieli. Moja mama jest raczej otwartą osobą i nawet zabrała mnie raz do jakiegoś, gdy byłam młodsza. Niestety specjalnych efektów jego cudownego działania nie zauważyłam.
Natomiast nabrałam troszkę do tego dystansu po przypadku znajomego mojej mamy. Wezwano do niego jakieś znanego uzdrowiciela z zagranicy, bo nie miał już praktycznie szans korzystając z medycyny tradycyjnej. Nie kosztowało to bynajmniej mało. Gość przyjechał i co? Guz zniknął, rodzina zaczęła już świętować, a kilka tygodni później człowieka już nie było - ostry przerzut na płuca. Od tamtej pory nieco zwątpiłam w te cudowne moce uzdrawiające.
23-08-2009 13:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika
miXUE Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 109
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #128
 
Cytat:Mnie się wydaje, że problem jest w tym, że z przeznaczenia jest książka dla dzieci. I wiele dzieci po nie sięga. O ile w pierwszych kilku tomach nie ma jakiś rzeczy, które nie nadawałyby się dla nich (moim zdaniem), to w kolejnych jest coraz mroczniej. Wczoraj byłam w kinie na ostatniej części. I cóż mogę powiedzieć? Gdybym miała swoje dziecko, to nie zabrałabym go na ten film. Osobiście nie jestem przeciwniczką HP, kiedyś bardzo lubiłam, potem jakoś przestałam czytać, ale uważam, że ostatnie tomy i filmy dla dzieci się nie nadają...

Na przedostatniej* części Uśmiech Chyba, że w sensie ostatniej - sfilmowanej Uśmiech

Zależy jakby na to spojrzeć. Też uważam, że z początku Rowling celowała w młodszą grupę społeczną, jednak, kiedy najwyraźniej zauważyła, że jej książka odniosła taki sukces(nie tylko wśród dzieci) postanowiła troszkę...podkręcić atmosferę. W końcu może już nie napisze żadnej równie popularnej książki. Po prostu - pieniądze.

Tak czy owak, od początku nie była to książka dla dzieci z wiekiem do dwunastego roku życia. W końcu troszkę śmierci tam było(na samym początku rodzice Harrego, później Voldemort - coś na wzór demona itd).

Również uważam, że ostatnie tomy i filmy dla dzieci się nie nadają. Chyba, że 12+ tak jak w TV.

Anariel no cóż, przykro mi ;/ Sam miałem podobną sytuację z moim, niestety, wujkiem. Jednak z powodu jednego błędu(a może nie - może już się nic nie dało zrobić, bo w przeciwieństwie do historii kolegi twojej mamy, to u mojego wujka to nic, a nic nie pomogło) nie będę darzył niechęcią całej tej medycyny niekonwencjonalnej. Jako, że nie znam się zbytnio na tym wszystkim to nie jestem żadnym obrońcą, tylko, chcę powiedziec, że po paru - parudziesięciu przypadkach i ocenach paru egzorcystów nie można skreślac tej terapii. Może przyszłość medycyny? Kto wie...
23-08-2009 15:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #129
 
Anariel - ja równiez uwazam, że ksiązka raczej dla mlodszych dzieci się nie nadaje. Ale to już jest kwestia odpowiedniego oznaczenia i dozoru rodziców, a nie tego, czy jest ona sama w so bie szkodliwa, czy nie.

Co do uzdrowicieli, są oni rózni. Nie chcę tutaj tego czlowieka bronić, ale też nie uważam, by sensowne bylo uogolnianie. Tak jak kilkudziesięciu księzy pedofili nie czyni kościoła bandą zboczeńców, tak i pewna ilosć bioenergoterapeutów-szarlatanów i opinie jakiejś licz by egzorcystów nie czynią tej terapii dzielem szatana.
23-08-2009 20:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #130
 
Nie tylko egzorcysci uznaja bioenergoterapie za okultyzm.

Cytat:Tak więc „ojciec” homeopatii bluźnił Bogu, stosował i wierzył w metody, które dzisiaj ogólnie nazywamy bioenergoterapią, i to była jego „religia”. Czy taki ktoś może być dla nas wiarygodny? Niech każdy sam sobie na to pytanie odpowie.
Homeopatia jako dziedzina „wiedzy” zaczyna rozkwitać w XIX wieku. Stolicą homeopatii jest Francja, i do dzisiaj są tam największe laboratoria i fabryki produkujące homeopatyczne mikstury. Z nastaniem New Age wraca wiara w możliwości homeopatii. Stare demony przebrały się w nowe kreacje. W homeopatii używane są nieznane siły, ale i nie ma żadnych racjonalnych dowodów, że homeopatia ma rzeczywiście działanie uzdrawiające w sensie bio-medycznym. Równie dobrze może być pomocną szklanka zwykłej wody, gdy ktoś zasłabnie. Nikt jednak nie traktuje szklanki wody jako leku, chyba…, że jest to woda „naenergetyzowana” przez bioenergoterapeutę, a wówczas mamy kolejną odmianę „wody święconej”, tu w „religii” 666. Substancje wchodzące w skład „leków” homeo-patycznych, z ich śladowo nikłym stężeniem, bio-chemicznie nie mogą niczego spowodować w ciele. A w sferze ducha? Już pionierzy homeopatii zdawali sobie sprawę, że prawa chemii poddają w wątpliwość skuteczność ich leków. Wierzyli jednak, że dzięki energicznemu wstrząsaniu kolejnych roz-tworów pierwotna substancja pozostawia w nich swoistą esencję, która, choć niewykrywalna, pobudza siły obronne organizmu. To klasyczna receptura magii. Popularność homeopatii wynika z przekonania, że „leki” homeopatyczne nie dają ubocznych skutków dla organizmu. Wielu lekarzy zaleca takie leki z przeświadczeniem, iż jeśli nie pomogą, to i nie zaszkodzą! Czy jest to właściwe podejście? Tak samo można uważać, że bałamutne horoskopy nie są złe, że bioenergoterapia nie jest zła, bo jeśli nie pomoże, to i nie
Pierwszy Zbór Kościoła Chrześcijan Baptystów w Warszawie
http://www.baptysci.waw.pl/index.php?opt...&Itemid=65

Cytat:Ludzie mają dzisiaj wiele sposobów, żeby wyjaśnić stworzenie świata przez coraz to głupsze naukowe teorie, które dla pozoru mądrości są otoczone naukowymi słowami i taką retoryką, że nikt już tego nie rozumie, ale brzmi tak mądrze! Kiedyś mówiło się kołdun albo czarownik, dzisiaj to jest bioenergoterapeuta. Zobaczcie, jaki diabeł jest sprytny. Kiedyś mówili: sodomita, homoseksualista, a dzisiaj to jest pan, który kocha inaczej. Bóg mówi: złodziej, a oni nazywają go zdewaluowanym. Szatan ma na wszystko swój język. On ma tyle sposobów, żeby wyjaśniać. Wyjaśniają stworzenie świata, publikują zdjęcia rozgwiazdy i mówią mi, że ja z tego powstałem. A ja czytam Pierwszą Księgę Mojżeszową i widzę, że wszystko, całe moje serce i każde źdźbło trawy, na które popatrzysz, prowadzi do rąk Stwórcy. Chwała Jezusowi! Wszystko prowadzi do rąk Stwórcy, kochani.
Kosciol Zielonoswiatkowy zbór Emaus.
http://emaus.zgora.pl/index.php?subactio...&strona=11

Tyle co na szybko wgooglowałem. :wink:

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
23-08-2009 21:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #131
 
Scott - niestety, malo wiarygodne. W sensie - widać, że oni o magii tez wiedzą niezbyt wiele, więc rzucają ogolnikami. Przykład:

Cytat:swoistą esencję, która, choć niewykrywalna, pobudza siły obronne organizmu. To klasyczna receptura magii

Yyyy...."klasyczna receptura magii"? Dziwne to - magią sie już pewien czas interesuję, i jakoś nigdy o żadnych "klasycznych recepturach magii" nie słyszałem. Stwierdzenie wygląda mi na takie z rodzaju: "skoro nie wiem, jak to jednoznacznie powiązać z magią, to użyje mądrze brzmiącego stwierdzenia, ktore nic w zasadzie nie wnosi, ale stwarza pozor powiązania homeopatii z magią".

Pomijam, że autor chyba niezbyt rozumie rozróznienie między homeopatią a bioenergoterapeutyką, ale to już tak sie narzuca, że wstyd opisywać.

W drugim cytacie autor stwierdza, że ludzie chcą wyjasnić stworzenie świata przez coraz to glupsze naukowe teorie. Problem polega na tym, że te teorie maja jakies (mocniejsze czy slabsze) podstawy, ktoś probuje je weryfikować, jak może. W przeciwieństwie do nich Biblia nie może się tym poszczycić, po prostu stwierdza i tyle. Skoro więc autor głupim nazywa szukanie naukowych teorii, to jak glupim musi byc jego podejście do sprawy, skoro wierzy w coś "na slowo", nawet nie mając poszlak?

Pomijam fakt, że na języku polskim też się chyba nie zna, bo niezbyt chyba rozumie znaczenie slowa "koldun". Ale po wcześniejszym popisie pseudo-logiki to wcale to nie zaskakuje.


To tyle a propo cytatów. Pociesza (a jednoczesnie przeraża) mnie to, że jednak nie tylko katolicy maja w swoim dorobku nic nie wnoszące, czesto mijające się z prawdą pojęcie o magii, a w niektorych momentach nawet wywolujące żałośc, że ktoś może pisać takie brednie, nawet nie zadając sobie trudu zapoznania się z tematem, o ktorym pisze.


Tu zaznaczam, Scott - te stwierdzenia tyczą się nie Ciebie, a autorow tekstu.
23-08-2009 21:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #132
 
Chodziło mi o pokazanie że nie tylko w KrK, nie tylko egzorcysci widza w bioenergoterapii okultyzm.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
24-08-2009 00:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #133
 
Scott napisał(a):Chodziło mi o pokazanie że nie tylko w KrK, nie tylko egzorcysci widza w bioenergoterapii okultyzm.

Wiem, Scott, rozumiem. Ja z kolei chcialem pokazać, że, równiez podobnie jak KrK, ludzie tam wypowiadają się w temacie (wnioskując po cytatach), nie mając głębszego pojęcia o tym, o czym mówią.

Nie chodzi mi nawet o to, czy KK popiera czy neguje bioenergoterapię, homeopatie, magię, spirytyzm etc. Chodzi o to, że uważam, iż jesli ktoś chce już się na jakiś temat wypowiadać, a tym bardziej oceniać czy tworzyć definicje, powinien wykazywać choćby podstawową wiedzę w tej dziedzinie (czy choćby O tej dziedzinie). A czytając przytaczane wypowiedzi czy członków KrK (duchownych), czy, jak teraz zacytowałeś, innych wyznań, i mając jednoczesnie pewną wiedzę o magii przeraża mnie to, jak mało ci ludzie faktycznie wiedzą o tym, o czym mówią, względem tego, z jaką pewnością się wypowiadają i na jakich znawcow dziedziny sie kreują.
24-08-2009 07:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #134
 
Co do wypowiedzi Benedykta XVI wypowiedź jest trafna i konkretna. To twoje subiektywne zdanie się z nią mija to juz inna sprawa, poparcie udzielone pani Kuby- też jasno określa co papież sądzi o tych książkach. ks. Posacki jest znawcą ezoteryzmu i okultyzmu który wiedze na ten temat ma, wiec -tu nie masz racji.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
24-08-2009 10:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #135
 
Scott napisał(a):Co do wypowiedzi Benedykta XVI wypowiedź jest trafna i konkretna. To twoje subiektywne zdanie się z nią mija to juz inna sprawa

Wypowiedź Benedykta jest ogolnikowa i wykazuje brak jakiejkowliek wiedzy o okultyźmie czy samych książkach. Została już tu na forum podważona, jeśli uważasz, że jest ianczej - dokladnie napisz, dlaczego.

Poza tym, znowu używasz pewnego myku. Przedstawiasz swoją opinię, że wypowiedź benedykta trafna, jako konkretną, jako fakt, natomiast moją jako subiektywną. Prawda jest taka, że Twoja wypowiedź rownież jest subiektywna, a żadnych kontrargumentów, ktore by moje argumenty absolutnie wykluczały - nie dałeś.

Cytat:. ks. Posacki jest znawcą ezoteryzmu i okultyzmu który wiedze na ten temat ma, wiec -tu nie masz racji.

Po pierwsze, co to znaczy "znawca okultyzmu"? Czy dla Ciebie znawca okultyzmu to ten, kto przestudiowal X książek okultystycznych? Czy tez ktoś, kto poznal to w praktyce? Bo jeśli wiedza owego księdza jest czysto teoretyczna, to raczej jest ona mało wiarygodna. Podobnie, jak malo wiarygodna bylaby wiedza "kierowcy", ktory przeczytał całe tomiska o prowadzeniu samochodu, ale w życiu nie siedział za kierownicą. Rozumiesz różnicę? Tutaj teoria i praktyka to dwie absolutnie różne rzeczy. Sama sucha teoria jest raczej mało warta.

Po drugie, ciekaw jestem, skąd ksiądz ten brał wiedzę swoją o okultyźmie. Bo jeżeli jest "specjalistą", ktory posiadł wiedzę z opracowań KATOLICKICH (które niejako z założenia okultyzm potepiają), to raczej o bycie faktycznym ekspertem trudno go podejrzewać.

Po trzecie wreszcie, tak już z mojej strony - jeśli chodzi o wiedzę co do samego okultyzmu, to wolę ją czerpać u źrodła - od samych okultystów, a nie od kogoś, kto należy do organizacji z zasady okultyzm ganiącej. Trudno w przypadku wypowiedzi takiego człowieka o obiektywizm - to tak, jakbyś chciał rewolucjonistę pytać o rzetelną ocenę władzy centralnej. Rozumiesz chyba analogię.
24-08-2009 10:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów