Hmm. Wpadło mi to kiedyś w ręce, jednak książka ta pisana jest z wybitnym nastawieniem "anty". Nie wiem, jak można zweryfikować opisywane w niej zdarzenia, jednak obraz "dostępnej" autorowi części duchownych przypisywany jest całości. To dość ryzykowny zabieg. Jednak - jak widać z komentarzy do tej książki (www, które podałeś, Bioman) efekt chyba został osiągnięty:
Cytat:Książka ukazuje prawdziwe oblicze kościoła katolickiego w Polsce.
Ale chyba nie o to chodzi. Być może tego typu rzeczy miały miejsce, jednak już sam fakt pisania z takim a nie innym nastawieniem jest dość karkołomny.
Natomiast bardzo ciekawym głosem w sprawie był emitowany ostatnio na kanale PLANETE film właśnie o molestowaniach nieletnich przez osoby duchowne w USA. Można się było z niego dowiedzieć np o ciekawej formule zeznań honorującej tzw. zastrzeżenie myślowe. Chodzi w nim o to, że osoba duchowna może - chcąc chronić interesy kościoła - zatajać fakty przed wymiarem sprawiedliwości bądź - jeśli służy to jego interesowi - nawet kłamać.
I tak ksiądz spytany: "Czy zmuszał pan nieletnich do odbywania czynności seksualnych?" mógł po prostu nie udzielić odpowiedzi na to pytanie - bez dalszych konsekwencji.
W świetle powyższego należałoby chyba cieszyć się, że cała sprawa wyszła na jaw, a Watykan przestał udawać, że problem nie istnieje. Szkoda, że dopiero po co najmniej 500 (udokumentowanych!) przypadkach.