Ankieta: Czy jesteś za eutanazją?
Jestem wierzący - TAK
Wierzący - NIE
Wierzący - TYLKO W WYJĄTKOWYCH SYTUACJACH
Jestem niewierzący - TAK
Niewierzący - NIE
Niewierzący - TYLKO W WYJĄTKOWYCH SYTUACJACH
Nie mam zdania w tej kwestii
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
Terebint Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 360
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #16
 
nieania napisał(a):
Terebint napisał(a):Dlaczego chrześcijanie są przeciwnikami eutanazji? Co jest złego w tym, że człowiekowi się ulży w cierpieniu?
Takie było pytanie, więc nie ma sensu gadka typu "powiedz to niewierzącemu", bo chodzi o to co powiedzieć wierzącemu.
Tak, bardziej mi o to chodziło - o sprawy moralne niż o prawne.

nieania napisał(a):Co do przykładu jaki podał Terebint, skąd wiesz, że ta chwila zanim on się wykrwawi nie jest mu potrzebna do tego aby się zbawić? Być może ten ból przed śmiercią to jego pokuta, być może dzięki temu uniknie większych cierpień w czyśćcu. A może w tym czasie ten człowiek zrozumie jakiś swój błąd i zacznie żałować? Nie wiesz tego. Nie wejdziesz w umysł tego człowieka. Nie wiesz, co tak naprawdę on myśli, co czuje, nie jesteś wstanie, nie znasz jego sumienia. A może też inaczej, to jego cierpienie stanie się dla kogoś przestrogą, poruszy czyjeś sumienie, zasieje niepewność, strach, być może wzbudzi w kimś poczucie żalu? Życie ludzkie jest w rękach Boga, jeśli uzna, że może się skończyć wcześniej to skróci czyjeś męki, albo odwrotnie wydłuży.
Tak trochę znam umysł cierpiącego człowieka, a co do sytuacji o której napisałem w pierwszym poście, to oprócz zwijania się bólu, nie sądzę aby taki człowiek miał możliwości na przeanalizowanie swojego życia, pojednania się z Bogiem.

nieania napisał(a):Można też spojrzeć na to przez pryzmat Jezusa... Podawano mu ocet z żółcią. Gdyby je przyjął odurzyłby się, ulżył w swoim cierpieniu, skrócił mękę... a jednak tego nie zrobił. To ma swoje niewymowne znaczenie. Jezus uczy w jaki sposób mamy przyjmować swoje cierpienie.
Jezus był Synem Bożym. Podczas ziemskiej wędrówki przylatywali do niego aniołowie i wzmacniali Go, usługiwali Mu, a Ojciec z nieba wołał do niego miłosiernym głosem, tak iż inni ludzie to słyszeli. Dzisiejsi ludzie są pozbawieni takiego poparcia.

nieania napisał(a):Cierpienie przed śmiercią na pewno nie jest bezsensem
Cierpienie zawsze jest bezsensem bo pochodzi od złego.

nieania napisał(a):i nie mamy prawa kogoś dobijać. Bo jest to najzwyklejsze zabójstwo.
Ja tak nie uważam. Jest to pomoc w ulżeniu drugiej osobie. Inaczej się na to patrzy, jak się jest w miarę zdrowym - inaczej jak się znosi potworne katusze.

[center] [Obrazek: wilkpp9.png] [/center]
14-11-2007 10:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #17
 
Terebint napisał(a):Cierpienie zawsze jest bezsensem bo pochodzi od złego.
Doprawdy? To w takim razie idąc Twoim tokiem rozumowania Jezus poszedł na krzyż dla własnego bzdurnego widzimisię...

Terebint napisał(a):Jezus był Synem Bożym. Podczas ziemskiej wędrówki przylatywali do niego aniołowie i wzmacniali Go, usługiwali Mu,

Co nie znaczy, że nie odczuwał bólu i cierpienia dokładnie tak jak my, ludzie. Gdyby tak było, jaki sens miałoby zbawienie przez krzyż? Jezus przeszedłby sobie lajcikowo golgotę, wbijanie gwoździ ledwo by poczuł... Jednak wiemy, że było inaczej. Scena w Ogrodzie Oliwnym, kiedy Jezus poci się krwią (przeczytaj sobie w jakich przypadkach ten odruch organizmu występuje), prosi Boga, żeby odsunął od Niego ten kielich jeśli jest to możliwe, a na krzyżu krzyczy: "Boże mój, czemuś mnie opuścił?!". Udawał?

Terebint napisał(a):Dzisiejsi ludzie są pozbawieni takiego poparcia.
Ciekawa teoria z ust chrześcijanina.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
14-11-2007 11:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #18
 
Cierpienie samo w sobie jest złem. Ale połączone z cierpieniem Chrystusa nabiera sensu życie. Całkiem inaczej przeżywa się cierpienie.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
14-11-2007 11:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #19
 
Jeszcze Rachel mi przypomniała coś a propos cierpienia. Niedawno temu nowy ks. opiekun mojej wspólnoty, powiedział dokładnie te słowa:
'Wiarą trzeba żyć na maxa. Bo jeśli nie żyje się nią na maxa, kazdy krzyż będzie dla nas cierpieniem, a ma być przede wszystkim zbawieniem - ma prowadzić do zbawienia".

Krzyż (cierpienie) - zbawienie. Dzięki Chrystusowi cierpienie nabrało sensu.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
14-11-2007 11:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #20
 
Offca napisał(a):Krzyż (cierpienie) - zbawienie. Dzięki Chrystusowi cierpienie nabrało sensu.
a to inna bajka. Piękniejsza bajka.. bo zycie nabiera barw.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
14-11-2007 11:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #21
 
Jestem PRZECIW !!!
Nie mamy życia sami od siebie.... rodzice nam je "przekazali" => od Boga....i tylko On ma prawo decydować kiedy nam je ma zabrać.....
14-11-2007 12:16
Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #22
 
Jasno jest o tym napisane m.in. w liście św.Pawła do Rzymian
Cytat:Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: 8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. 9 Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi2.
Rz 14,7-9

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
14-11-2007 13:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #23
 
Św.Paweł napisał:
Cytat:I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana.

Tym bardziej nie da się zrozumieć,dlaczego człowiek dokonuje aborcji,dzieciobójstw,innych zabójstw,pozbawia ludzi szans na przeżycie (głód,bezdomność),wykonuje karę śmierci i dopuszcza się eutanazji. Skoro bowiem należymy do Pana to niech żaden człowiek nie ośmieli się wyciągnąć dłoni na nasze życie,bo może się okazać,że nie z nami walczy.
14-11-2007 13:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #24
 
Polonium napisał(a):Skoro bowiem należymy do Pana to niech żaden człowiek nie ośmieli się wyciągnąć dłoni na nasze życie,bo może się okazać,że nie z nami walczy.
napewno wyciągają dłoń na samego Stwórce Zycia. Tylko nie każdy tą opcje przyjmuje.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
14-11-2007 14:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #25
 
Terebint napisał(a):Tak trochę znam umysł cierpiącego człowieka
A umierającego? Bo to jest różnica.
Terebint napisał(a):to oprócz zwijania się bólu, nie sądzę aby taki człowiek miał możliwości na przeanalizowanie swojego życia, pojednania się z Bogiem.
A po czym to wnioskujesz. Znam kilka osób, które były w sytuacji podobnej, nawet bardzo do tej opisanej w pierwszym poście. Po zwijaniu się z bólu stracili przytomność, ale potem zostali odratowani. Po tym wszystkim powiedzieli, że ostatnie co pamiętają z przed utraty przytomności, to to, ze całe życie stanęło im przed oczami i w duchu błagali Boga o przebaczenie.
Terebint napisał(a):Podczas ziemskiej wędrówki przylatywali do niego aniołowie i wzmacniali Go, usługiwali Mu,
Ale od momentu modlitwy w ogrójcu nie było aniołów, nie miał wsparcia... umierając wypowiedział słowa "Boże, Mój Boże, czemuś mnie opuścił"... W czasie męki nie było przy nim wsparcia,pomocy ze strony Ojca.
Terebint napisał(a):Cierpienie zawsze jest bezsensem bo pochodzi od złego.
CIerpienie, które pochodzi od złego i prowadzi do złego jest bezsensem. Ale jeśli cierpienie pochodzące od złego prowadzi do dobrego, to jest w tym sens. Jezus umierając niewinnie zadał szatanowi cios. Poprzez swoją śmierć złamał więzy śmierci zadanej przez szatana. Tak samo z naszym cierpieniem. Poprzez cierpienie Jezusa cierpienie zadawane przez szatana traci na swej sile, jeśli cierpimy dla Boga, jeśli Jemu powierzamy cierpienie, to nabiera ono sensu.
Terebint napisał(a):Jest to pomoc w ulżeniu drugiej osobie.
Zawijasz się z bólu. WIesz, że masz szanse na to, że jeśli się pomęczysz przez te 15 min możesz przeżyć. Wolisz umrzeć, czy żyć?

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
14-11-2007 17:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #26
 
nieania napisał(a):Wolisz umrzeć, czy żyć?
A co z beznadziejnymi przypadkami?
14-11-2007 17:57
Odpowiedz cytując ten post
motylek Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 158
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #27
 
a czy to my mamy prawo rozróżniać przypadki na beznadziejne i nie beznadziejne, to co na pierwszy rzut oka ma być błache może okazać się śmiertelne i na odwrót, nie zapominajmy, że i w dzidziejszym świecie zdażają się cuda, nie należy tracić wiary i cały czas trwoać przy Panu, już On wie co dla nas najlepsze Uśmiech

"Wierzysz, ?e jest jeden Bóg? S?usznie czynisz - lecz tak?e z?e duchy wierz? i dr??"
Jk 2,19
14-11-2007 18:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #28
 
Oczywiście, nogi odrastają a płuca przeżarte rakiem regenerują się w ułamkach sekund.
Przecież to tylko kwestia wiary...
14-11-2007 18:59
Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #29
 
RBuzz, to pytanie nie było do ciebie i proszę spójrz na kontekst.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
14-11-2007 20:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
motylek napisał(a):a czy to my mamy prawo rozróżniać przypadki na beznadziejne i nie beznadziejne, to co na pierwszy rzut oka ma być błache może okazać się śmiertelne i na odwrót, nie zapominajmy, że i w dzidziejszym świecie zdażają się cuda, nie należy tracić wiary i cały czas trwoać przy Panu, już On wie co dla nas najlepsze Uśmiech

Dokładnie tak, zgadzam się z tym co napisałaś motylku. Bóg decyduje o naszym zyciu i może wkroczyć we właściwym momencie by ukazać swoja miłość po przez np uzdrowienie. Jednak potrzeba do tego wiary, uzdrowienia nie ma bez wiary, chyba, że sam Bóg tak zadecyduje, ale ja raczej nie spotkałem się z takim przypadkiem, nie słyszałem o żadnym.
Napewno jednak nie mozna wyręczać Boga w decydowaniu o ludzkim zyciu.
Bóg dziiała cuda kiedy uzna to za stosowne i potrzebne, ale cuda sie rzeczywiście zdarzają, więc podobnie twierdzę, że nie mozna tracic wiary i trzeba trwac przy Bogu, prosic go o wszystko szczerze i w pokorze.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
15-11-2007 00:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów