problem z bratem...

[Tamciulam]

myslę, że on sam do tego dojdzie... tylko potrzeba czasu :?

[motylek]

żeby się tylko nie zorientował gdy będzie za późno, gdy zmarnuje nie tylko swoje życie ale i brata...

[Tamciulam]

motylek napisał(a):żeby się tylko nie zorientował gdy będzie za późno, gdy zmarnuje nie tylko swoje życie ale i brata...

mi się wydaje, że trzeba mu to uświadomić, że młodszy brat widzi w nim jakiś autorytet i, że ma na niego duży wpływ... może takie coś by podziałało :?:

[Rachel]

Tamciulam napisał(a):mi się wydaje, że trzeba mu to uświadomić, że młodszy brat widzi w nim jakiś autorytet i, że ma na niego duży wpływ... może takie coś by podziałało

Gorzej będzie jeżeli uzna to, że może bezprawnie "tworzyc" brata na swój sposób.

[Tamciulam]

nie no ale jeśli wie, że jaranie jest złe, to bedzie się raczej starał brata przed tym ochronić, tzn tak mi sie wydaje

[motylek]

wsumie to rok nie jaral więc chyba widzi w tym coś złego, może to i dobry argument

[Tamciulam]

ha! to powinno do niego trafić bo nie wierzę, w to, że los młodszego brata nie będzie leżał mu na sercu

[mazik]

No to tak może trochę wtrącę się ja Tak leży mu na sercu dobro brata tylko że powiedział że mały musi dać sobie rade w życiu a jego (Seweryna) zdaniem dawanie sobie rady w życiu to znaczy być "co to nie ja", bić wszystko i wszystkich kto się nawinie. itp. (mnie też próbował ochronić ale jakoś mu się to nie udało- wręcz przeciwny miało skutek)...

[motylek]

to sie robi coraz bardziej skomplikowane :coo:

[mazik]

Pauluś nie nadążasz za mną??
Czasami rzadko komu to się udaje

[motylek]

może i nie nadążam ale cały czas biegnę, nawet się nie spostrzeżesz kiedy cię przegonię :mrgreen:

[mazik]

no być może alenie w tej dziedzinie mam nadzieję

[Myszkunia]

No i teraz nie wiem, czy offtopować. :coo:

[mazik]

Myszkunia nie ma potrzeby offtopować już powracam do tematu. A bynajmniej postaram się. No więc na weekend nie gadałam z bratem, poza tekstem że kurs przedmałżeński nie był dla niego to nic z nim nie rozmawiałam... Wiem że to nie było mądre posunięcie bo powinnam z nim porozmawiać na temat jego postępowania i tego jaki to ma wpływ na małego aletak jakoś wyszło.... Może nie czas i nie miejsce...

[Myszkunia]

mazik napisał(a):Może nie czas i nie miejsce...

Pewnie. Nic na siłe.