Do jakiego filozofa Tobie najbliżej.

[omyk]

Yhm... A mnie wychodzi Nietzsche.
Pan jest moim Pasterzem, nie brak mi Nietzschego.

Cytat:Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Nietzschego, jesteś zatem niezłym radykałem.

Może, ale na pewno nie w jego stylu.

Cytat:Bardzo słusznie twierdzisz, iż to sam człowiek stanowi o swojej wartości i nie zamierzasz stawiać znaku równości między sobą, a jednostkami pośledniejszymi, które na osiągnięcie wysokiego statusu społecznego nie poświęciły ani talentu, ani wyrzeczeń, ani żmudnej pracy.

Uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Praca, talent, wyrzeczenia mogą być pomocne w osiąganiu różnych dóbr, ale każdy człowiek jest w oczach Bożych równy swoim braciom, niezależnie od statusu społecznego i innych takich. Bóg naprawdę nie ma względu na osoby.

Cytat:Jeśli chodzi o preferencje polityczne, to prawdodpobnie nie przepadasz za powszechnie aprobowaną demokracją, ustrojem kulawym i przyznającym nadmierne przywileje tłumowi, nie zachowując należnej nadczłowiekowi czci.

Coś w tym jest, uważam, że demokracja jest ustrojem dobrym tylko wtedy, kiedy przynajmniej większość społeczeństwa wie, czego chce, jest inteligentna i przedkłada większe dobro ogółu, nad osobistą korzyść. W Kościele nie ma demokracji, jest ścisła hierarchia... Nie mniej jednak nie uznaję żadnych "nadludzi", uważam takie określenia za kojarzące się z faszyzmem bzdury.

Cytat:Naturalna hierarchia ustrojowa to dla Ciebie rzecz oczywista, słusznie przyznająca prymat i przewodnictwo jednostkom do tego przystosowanym.

Owszem, gdyby była osoba, zdolna dobrze poprowadzić społeczność ludzi, mająca do tego predyspozycje, pewnie byłoby to lepszym rozwiązaniem od kulejącej demokracji pod względem rozwoju społeczeństwa, nie wiem tylko jak miałoby się to do wolności osobistej. Uważam więc, że doskonały ustrój znajdziemy dopiero w Królestwie Niebieskim, tam znajdziemy Doskonałego Monarchę i wolność jednocześnie... Natomiast to nie będzie miało zbyt wiele wspólnego z jakimkolwiek ustrojem

Cytat:Nie istnieje dla Ciebie rozwojowe ograniczenie istoty ludzkiej; do poziomu bytu wyższego rzędu można wiecznie dążyć poprzez samodoskonalenie duchowe...

Wszystko, tylko nie samodoskonalenie. Mamy być coraz doskonalsi, jak doskonały jest nasz Bóg, ale nie osiągniemy tego nigdy sami. A bytem wyższego rzędu nie będę i nie chcę być, bo jestem sobą. Nie przechodzę żadnych poziomów, nie samodoskonalę się, nie osiągam nirvany i nie uznaję religii wschodu za prawdziwe [luźne skojarzenie]

Cytat:...szlifowanie przymiotów Rozumu oraz wytrwałe dążenie do nawet najbardziej abstrakcyjnych celów. Takie postępowe stanowisko jest słuszne, nie pozwól jednak, by zgubiła Cię nadmierna megalomania czy uwikłanie w gąszcz niemożliwych do zrealizowania perfekcjonistycznych idei.

Po pierwsze - rozum to nie jest coś, co wymaga szacunku pisania wielką literą. To nie Bóg, tylko Jego dar. Perfekcjonistką czasem jestem, ale zdecydowanie częściej bierze górę leń niestety.

Cytat: 'Bóg' to dla Ciebie prawdopodobnie termin prawdziwy, jak i bliski - a nawet więcej - to dla Ciebie rola, możliwa do osiągnięcia wraz z ostatecznym celem - egzystencjalnym Spełnieniem.

Bóg to nie jest dla mnie 'termin'. Ani tym bardziej rola. A już 'do osiągnięcia' - kompletna bzdura. To zupełnie obce dla mnie poglądy. I znowu spełnienie przez wielkie S... Znowu wieje wschodem.

Cytat:Niewątpliwie posiadasz coś z mędrca, dla którego priorytetem jest kulturowo-naukowy rozwój, jak i z charyzmatycznego polityka-idealisty, czy też nawet życiowego guru, bacz jednak na wpływ, wywierany przez Twoją osobę na otoczenie. Jesteś jak potężny oręż, którego moc należy odpowiednio ukierunkować - minimalna próba okiełznania własnej płomiennej osobowości mogłaby być zbawienna w skutkach dla całych populacji, nadmierna buta zaś - katastrofalna. Spójrz w historię i dostrzeż przestrogę w fakcie, jak zbrodniarze wykorzystali ideologię stworzonę przez Twojego 'poprzednika' - nie bój się podążać jego ścieżkę, pamiętaj jednak o jej ciągłym prostowaniu.

No na to po prostu szkoda komentarza. Dajcie pokój... :roll: :roll: :roll:


Tak więc psychotest (jak prawie wszystkie zresztą) nie zdał egzaminu w moim przypadku.