Homoseksualizm...

[TOMASZ32-SANCTI]

Homoseksualiści to nie są ludzie źli, bo mają taka orientację a nie inną. Zło wychodzi z postępowania, szczególnie względem innych. Sama orientacja nie jest złem, tylko negatywną cechą, nabytą, bo tak naprawdę nikt nie rodzi się homoseksualistą. Bóg stwarzając człowieka uczynił go na swój obraz a więc nie jako człowieka złego, ale dobrego, więc każdy człowiek jest dobry. Zło natomiast działa i niszczy, wchodzi w życie człowieka i przemienia go, jego postępowanie. Tak więc neguje się samo zachowanie jako nienaturalne, jako sprzeczne z naturą, co nie daje podstaw, aby człowieka okreslać jako złego, pozbawionego dobra. Biorąc pod uwagę ich życie, sposób zachowania się pod wpływem orientacji nie można udzielać parom homoseksualnym praw takich samych jakie przysługuja związkowi małżeńskiemu, a przynajmniej nie jako sakrament i także nie jako związkom, które mogą wychowywać dzieci. Są bowiem granice, których nie powinno się przekraczać. Jeśli coś jest sprzeczne z naturą człowieka i jest uznane za niewłaściwe a także sprzeczne z konkretnymi prawami to należy się tego trzymać.

Kazirodztwo też jest sprzeczne z naturą i z prawem, czy więc w przypadku, gdy ludzie chceiliby aby cos takiego było legalizowane to trzeba to zalegalizować?

Szacunek do homoseksualistów jako ludzi jest jak najbardziej wskazany, ale nie można akceptować takiej formy związku jako coś właściwego, naturalnego i pozwalającego na dopuszczanie takich związków do praw należącym się parom naturalnym a więc kobiecie i mężczyźnie.