Ks.Marek napisał(a):To dziwne. Sporo czytam na ten temat i pierwszy raz słysze o tym człowieku.
może czas rozszeżyć horyzonty?
Ks.Marek napisał(a):Tłumaczyć, objaśniać, pokazywać - to jest najważniejsze w tym wszystkim. To, co zaprezentowałeś powyżej, nic po prostu nie wnosi do tego wątku.
wnosi tyle czego sie trzeba wystrzegać reszta z tych nauk może być nawet ok.
Osobiście nie przywiązuje większej wagi do psychologii,[chyba że chrześcijańskiej na chwile obecną-Pelanowski] nie interesuje mnie. Mi wystarcza "Ora et labora"-ale pełne, nauka, sport,modlitwa etc, etc rozwój ja elementarnych płaszczyznach- to jest najważniejsze, nei można tego pominąć bo bedą problemy!!.. myśle że ludzie by sie pozbyli wielu problemów i nie musieli chodzić po psychologach, również podejrzanych uzdrowicielach, stosować dziwne terapie, również te normalne[nie żebym stawiał znak równości między nimi!] jeśli równowaga którą zaproponował Św. Benedykt by była zachowana, przecież homeostaza to klucz do normalności człowieczej. Ale przeszkadzają im w tym trwanie w grzechu - głownie ucieczka od powołania, kryzys w tej sprawie. Patologiczne trwanie w grzechu,może lenistwo, może nałogi, może chowana latami nienawiść. I tutaj jakoś dziwnie wkracza psychologia, uważam że najpierw trzeba ułożyć sobie życie z Bogiem, z powołaniem- nie uciekać od niego po krzakach jak to sie nader czesto dzieje z meżczyznami, ale nie tylko, z tego co wiem to jak robionno badania to po testach wyszło że 68% kobiet w Szwecji gdzie mężowie piją nie chce żeby przestali...złożona sprawa :krzywy:
Psychologia może służyć do poszerzenia widzenia,do rozwiązania problemów kiedy jest ciężko zrobić to za pomocą samej wiary- nie widać jak.. Ale nie może służyć do obejścia problemów bez Boga- co mi sie wydaje częste, bo komuś sie nie chce inaczej. Jeśli sie pracuje, jeśli sie respektuje przykazania,idzie za powołaniem..myślę że psychologia nawet bez Junga, Freuda...jest tak ogromną dziedziną wiedzy- że wystarczy, bo mi sie jakoś nie uśmiecha[osobiście] odcedzanie tego co w niej jest ok a co nie.
Aha, i nie rozumiem czemu ludzie zagłębiają sie tylko i wyłącznie do psychologii jako do dziedziny poznawczej siebie,dodając co najwyżej nauki humanistyczne- gdzie nauki ścisłe? Zupełnie jakby nie istniały, są na uboczu..Naprawdę szkoda, bo wiele wiedzy, wykształcenie sposobu myślenia, radzenia sobie- idą na bok.