Pierścień Atlantów

[omyk]

Sam w sobie nie, ale jeśli jest to amulet, albo jeśli zostanie poświęcony szatanowi, to zły bierze go za swoją 'własność' i to jego moc ma działanie na osobę go noszącą, a nie moc metalu. Odróżnijcie... Myślenie, że blacha ma moc, jest myśleniem magicznym. Stwierdzenie, że szatan, jako upadły anioł ma moc, jest elementem wiary chrześcijańskiej.

Nie sądzę, żeby bezpośrednio od samego amuletu nastąpiło opętanie. Prawdą jest jednak, że świadome, bądź nieświadome uznanie swojej przynależności do złego, jest początkiem coraz większego 'otwierania się' (podatności) na wpływy demoniczne. Stąd bardzo często od amuletów się zaczyna, a na ciężkim opętaniu kończy.

Opętanie najczęściej występuje wtedy, kiedy świadomie przyzywa się w jakiś sposób demona. Pierścień atlantów noszony dla ozdoby jeszcze takim przyzwaniem wprost nie jest, natomiast otwiera złemu furtkę i mogą pojawić się pokusy do przyzwania złego, do szukania pieniędzy, miłości, czy siły w okultyzmie, magii, satanizmie, czy do trwania w grzechu ciężkim. Podobno notoryczne trwanie w grzechu ciężkim również może doprowadzić do opętania.

To, czy dana osoba jest opętana, może stwierdzić egzorcysta, więc jeśli Jagoda coś wie, to właśnie od egzorcysty. Należy rozróżnić zniewolenie od opętania, natomiast nie znaczy to, że pierścień jest w jakikolwiek sposób 'bezpieczny'. Nie, jest bardzo, ale to bardzo niebezpieczny.