Rozkosze życia w pojedynkę, czyli single i singielki

[aga]

Ja wiem na 100%, że już minęłam się z powołaniem. Niestety z własnej winy

[Rachel]

To w miejscu którym jesteś pros Boga abyś mogła rozwijąc to które teraz okrywasz.

[aga]

Rachel napisał(a):To w miejscu którym jesteś pros Boga abyś mogła rozwijąc to które teraz okrywasz.

Nawet nie ma takiej możliwości. Zdaje mi się, że pewnych przeszkód nawet Bóg nie pokona.

[Rachel]

aga napisał(a):Nawet nie ma takiej możliwości. Zdaje mi się, że pewnych przeszkód nawet Bóg nie pokona.

Gdzie twoja wiara niewiasto?

[Annnika]

aga napisał(a):Zdaje mi się, że pewnych przeszkód nawet Bóg nie pokona.

To już bluźnierstwo

[aga]

Chodzi o przeszkody, które są we mnie - by tak rzec, zdaje się, że nie do przełamania.

[Rachel]

aga napisał(a):Chodzi o przeszkody, które są we mnie - by tak rzec, zdaje się, że nie do przełamania.

To nie znaczy, że nie można ich przełamać i iść dalej. Ja to jestem utwierdzona, że to jest moje powołanie, ale też dopiąć do końca pewne działania a jest multum przeszkód o kilku już lat, ale próbuje aby móc powiedzieć, tak Boże to co mogłam uczyniłam teraz jestem niepewna co dalej, mi się pomysły skończyły powiedz jak mogę wykonać to do czego jestem powołana. On nie zostawia człowieka, On Go kocha. Nawet jak ludzi przyczynili że człowiek nie jest zdolny do innego powołania[jak pisałam o sobie] to jednak On pokazuje, aby móc żyć. Jednak nie znaczy, że to będzie łatwe.

[ Dodano: Sob 27 Gru, 2008 17:07 ]
http://angelus.pl/index.php?option=com_c...Itemid=793

[Stahs]

aga napisał(a):A ja bym miała ochotę dać w zęby temu, kto twierdzi, że życie samemu jest takie ekstra.

Rzecz w tym że bycie singlem nie ma nic wspólnego z samotnością. Wprost przeciwnie, bycie singlem nie neguje relacji z innymi ludźmi, one opierają się na innych zasadach. Można rzecz że mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju umowy o dzieło. Single nie wchodzą w związki w małżeńskie ale nie rezygnują z współżycia, więc jest to raczej kolejna nazwa tzw. wolnego związku. Zasadniczą ideą jest tutaj wyrzeczenie się odpowiedzialności i obowiązków względem drugiej osoby (przypomina mi się dukajowska wizja w której małżeństwa zawierane są kontraktowo na czas określony).

Jest się więc wolnym ale żyje z innymi ludźmi. Toż to to nic innego jak kolejne określenie karierowiczów, poświęcających kwestie życia w rodzinie na rzecz pracy. To kolejna forma przypadkowego seksu albo samców typu alfa, których głównym celem w życiu jest zaliczenie jak największej ilości partnerek bez babrania się w długoletnią odpowiedzialność. Tak było od lat, teraz nazwy się zmieniają (można to nazwać konformizmem).

[Rachel]

A tutaj coś z dyskusji na SB

Cytat:Rachel: Dla mnie to też dziwne, bo stan zwany bezżeństwem dotyczy kapłanów , zakonników, zakonnice i tych co w takim stanie są z innych powodów ale realizują pewne dzieła. Więc singel dla mnie to ktoś kto użala się że jest sam [bo nazwa pojawiła się od niedawna i dotego mi się kojarzy z płytą a nie z osobą dziś na to wpadłam człowiek jak całe dnie lezy w łóżku to mądre rzeczy wymyśla no nie
[Pią 21:45] Rachel: Aby mnie singelki nie zabiły
[Pią 21:56] aga: okazuje się,że księża to też faceci i bardziej się "znają" niż ci "normalni" bo są zazwyczaj nauczeni bycia mężczyzną
[Pią 21:57] aga: przynajmniej tak wynika z moich obserwacji i doświadczenia
[Pią 21:57] Rachel: tak
[Pią 21:58] aga: siostry zakonne też nie zatracają swojej kobiecości,wcale a wcale więc choćby człowiek chciał się wypierać nie wiadomo jak...
[Pią 21:59] aga: ten cały feminizm, "singlowanie" to moim zdaniem zaprzeczanie swojej płciowości i brak akceptacji,z tego to wynika

[aga]

Wiecie, zauważyłam ciekawą rzecz, mieszkając z koleżanką. Otóż ona tak bardzo jest poraniona przez mężczyzn i tak bardzo się ich boi, że nawet nie jest tego świadoma. A przejawia się to w chorobliwej agresji wobec płci przeciwnej. Otóż nigdy nie zdarzyło się, by rzeczona koleżanka powiedziała cokolwiek pozytywnego, zawsze wyraża się o mężczyznach z nienawiścią i pogardą, twierdzi, jakoby wszyscy byli tępi, głupi, bezmyślni i wszystko, co najgorsze. Zaczęłam ostatnio zauważać, jak bardzo jej poglądy stają się pod tym względem śmieszne, a wynikają ze strachu.

[Milky Way]

Nie ze strachu,ale urazów jakich doznała od nich, ze złości też.

[aga]

Milky Way napisał(a):Nie ze strachu,ale urazów jakich doznała od nich, ze złości też.

Też. Pierwotną przyczyną były urazy, bo chłopacy nigdy jej nie lubili, a ona sama prowokowała ich do bicia i sama ich biła.

[Acant]

aga napisał(a):... mieszkając z koleżanką. ...ona tak bardzo jest poraniona przez mężczyzn i tak bardzo się ich boi, że nawet nie jest tego świadoma....jej poglądy stają się pod tym względem śmieszne, a wynikają ze strachu.

Mogą to być skutki wychowania rodzinnego. Despotyczny ojciec, albo matka hetera mogą zakodować takie zachowania. Ale miłość może to przezwyciężyć.

Dla kobiet do przemyślenia:

W pewnym kraju otwarto sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża. Miał sześć pięter a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro nie mogła zejść niżej, no chyba, że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu.

Wchodzi więc tam sobie pewna pani poważnie zainteresowana kupnem męża. Na PIERWSZYM piętrze wisiała tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał- pomyślała kobieta-ale zobaczę co jest wyżej. Na DRUGIM piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" -Miło, ale zobaczymy co jest wyżej.
Na TRZECIM piętrze widniała tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" -No coraz lepiej- pomyślała - ale wyżej to musi być obłędnie.
Na CZWARTYM piętrze przeczytała: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... ale chyba wejdę piętro wyżej.
PIĄTE piętro: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są bardzo dobrzy w łóżku".
- No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!

Na SZÓSTYM piętrze zdziwiona kobieta przeczytała:
"Na tym piętrze nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że nie można kobietom dogodzić..."

I pewnie dlatego jest tyle singielek

[Rachel]

Acant napisał(a):I pewnie dlatego jest tyle singielek

Delikatne uogólnienie.
Bogu dziękuję, za każdego mężczyznę....który sprawia, że dostrzegam piękno.
Niektórym niewiastom to malo do szczęścia wystarczy :mrgreen: :roll2:

[Myszkunia]

Ładna bajeczka , Acant.
Z humorem i polotem.