Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozkosze życia w pojedynkę, czyli single i singielki
Autor Wiadomość
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #46
 
Sauer napisał(a):To ma być argument??? No rozbawiłaś mnie.
ciekawe masz poczucie humoru. A ja piszę całkiem powaznie.
Sauer napisał(a):Czyli jeśli to poświęcenie się Bogu (chyba, że doprecyzujesz)to ok a jak np.NAUCE, SZTUCE,IDEI, LUDZIOM, etc. to co???
człowiek oddając siebie Bogu , znaczy się że rozwija swe talenty i działa na konkretnych polach nauki czy tez innych. przecież konsekracja czy też bycie singlem nie jest odizolowanym tylko jak nornamlny człowiek wychodzi do ludzi.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
21-08-2008 14:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #47
 
Mordimer_Madder napisał(a):albo błądzę w odbiorze sensu...
Zdecydowanie błądzisz, papi, albowiem co innego, gdy mamy do czynienia
1. z sakramentem małżeństwa osoby wierzącej z niewierzącą
2. z sakramentem małżeństwa zawieranym przez strony niby deklarujące (materialnie) wolę zawarcia tegoż sakramentu.

Ad 1: (pozwól, że personalnie się odniosę, do twej konkretnej sytuacji). Jako, iż deklarujesz się, żes ateista, nie ma mowy o przyjęciu sakramentu z twej strony. Podczas zaślubin powiedziałeś: Ja (Mordimmer) biorę ciebie (imię twej ślubnej) za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tym samym po raz 2 potwierdziłeś to, co przyrzekałeś w USC. Dodatkowo, przyobiecałeś, że nie będziesz przeszkadzał żonie w jej praktykach religijnych, jak również nie będziesz ingerował w chrześcijańskie wychowanie potomnych.

Ad2: tu natomiast może wystąpić m.in zgoda pozorna, czyli owszem, słowa padają przysięgi, ale nie ma w nich dobrej woli do realizacji zobowiązań płynących z wypowiadanych słów. Brak dobrej woli może być niezawiniony (niedojrzałość emocjonalna, brak przykładu z rodziny, środowiska) lub też może być po wypełniony złą wolą: pójde przed ołtarz na odczepnego, dla kogoś, by ludzie nie gadali, etc.

Comprendre?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
21-08-2008 14:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sauer Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 28
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #48
 
Rachel:
Cytat:człowiek oddając siebie Bogu , znaczy się że rozwija swe talenty i działa na konkretnych polach nauki czy tez innych
Nawet przez sekundę nie wątpiłem, że w TEN właśnie sposób mi odpowiesz.... :wink:
Daleki jestem od popierania tezy, że "religia to opium(dla)ludu" ale też zastanowiło mnie ostatnio pewne stwierdzenie, ze "wiara w Boga to pójscie na łatwiznę". Twoje podejscie do-w końcu społecznego czy też socjologicznego "fenomenu singlizmu" - jakby to potwierdzało. Tak łatwo jest "wykpić się" bogiem i tak wiele można tłumaczyć prawda..? :cry: Wojny, zbrodnie, plagi, okrucieństwo, swoją niezaradność, głupotę, podłość-BO ON TAK CHCIAŁ.. :?:

"Nigdy nie w?tpi ten tylko, kto nic nie wie."
21-08-2008 14:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #49
 
Sauer napisał(a):Twoje podejscie do-w końcu społecznego czy też socjologicznego "fenomenu singlizmu" - jakby to potwierdzało. Tak łatwo jest "wykpić się" bogiem i tak wiele można tłumaczyć prawda..? :cry: Wojny, zbrodnie, plagi, okrucieństwo, swoją niezaradność, głupotę, podłość-BO ON TAK CHCIAŁ..
Bóg tak chciał, byś załapał ostrzeżenie. To zupełnie tak, jak w anegdocie o Stalinie. Uratował jakiegoś chłopa, wysyłając go na dożywotnie łagry. Ktoś zapytał: jak to uratował?! Ktoś inny odpowiedział, no tak, uratował, bo przecież towarzysz Stalin mógł zabić
Administracja i moderacja tego forum również mogłaby cię zbanować za tego typu teksty. Jednak nie, damy szanse na rehabilitację. Przemyśl swą postawę, proszę cię bardzo. Jeśli masz jakieś "nie-abla" do mnie, to prosze na PW

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
21-08-2008 15:26
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #50
 
Wracając do tematu - znam takich "singli" co twierdzą, że to ich wybór, a za tym ich rzekomym wyborem stoją skrywane kompleksy i lęki. Można sobie ztego nawet sprawy nie zdawać.
Są ludzie, którzy mają wielu przyjaciół albo powiedzmy angażują się tak bardzo w życie wspólnoty, że wcale nie odczuwają swojej samotności i to może być właśnie ich powołanie. Gorzej, gdy ktoś jest całkowicie samotny w ścisłym znaczeniu tego słowa, nadto nie ma przyjaciół. Wszak w Piśmie Świętym nawet czytamy, że są ludzie niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili. I to zdaje się być największy dramat człowieka. Może nie będę mówić, kogo takiego znam Smutny
21-08-2008 17:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #51
 
Sauer napisał(a):Twoje podejscie do-w końcu społecznego czy też socjologicznego "fenomenu singlizmu" - jakby to potwierdzało. Tak łatwo jest "wykpić się" bogiem i tak wiele można tłumaczyć prawda..?
Jeżeli masz jakiś ale do Boga, to do Niego się z tym zgłoś.
Sauer napisał(a):Wojny, zbrodnie, plagi, okrucieństwo, swoją niezaradność, głupotę, podłość-BO ON TAK CHCIAŁ..
To Nie Bóg chce, to ludzie sami sobie sprawili takie rzeczy.

Czlowiek siebie poznaje przez całe życie. Na rekolekcjach poznałam osobę, która nie potrafi się pogodzić , że z powodu krzywdy której doznała, teraz nie może być żoną, matką bo nie ma ku temu prydyspozycji.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
21-08-2008 18:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #52
 
aga napisał(a):a za tym ich rzekomym wyborem stoją skrywane kompleksy i lęki. Można sobie ztego nawet sprawy nie zdawać.
Zgadzam się. Sam znam kilka takich osób. Myślę, że gdzieś na dnie takiego człowieka jest szereg nieposprzątanych spraw, które nie pozwalają mu na tzw. "ustatkowanie się".

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
21-08-2008 18:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #53
 
Czy jest to wybór czy też konieczność dla niektórych osób? - różnie to bywa
jak sobie single radzą w życiu? - jeśli z wyboru, to podejrzewam, że dobrze, jeśli z konieczności, to niestety do problem dnia codziennego dochodzą dodatkowe, wywołane niechcianą samotnością.
Czy sa to osoby towarzyskie czy też zamknięte w sobie? To bardziej zależy od charakteru, komunikatywności osoby.
Czy życie singla jest ławte czy trudne? Myślę, że nie da się tego porównać, bo odpada wiele problemów, ale na to miejsce pojawia się wiele innych.

Napewno, dobrze mieć na starość kogoś bliskiego, życzliwego, np. dobre, troskliwe dzieci i wnuki.

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
22-08-2008 05:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #54
 
nordlys napisał(a):Czy jest to wybór czy też konieczność dla niektórych osób? - różnie to bywa
O tym właśnie mowa - o różnorodnych genezach kawalerstwa. Trzeba też dla porządku dodać, że i ci, co formalnie żyją w związkach, tez potrafią mimo wszystko prowadzić kawalerski/panieński treyb życia.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
22-08-2008 08:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #55
 
Ks.Marek napisał(a):ci, co formalnie żyją w związkach, tez potrafią mimo wszystko prowadzić kawalerski/panieński treyb życia.
A tą prawdę powinni zapamientać wszyscy małżonkowie, którzy pozwalają sobie na dłuższą rozłąkę (np. z powodu emigracji zarobkowej). Wiele osób, szczególnie mężczyzn, dostaje "schizofrenii" i żyje w rozłące, jakby były stanu wolnego.

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
27-08-2008 06:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
duszyczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,016
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #56
 
nordlys napisał(a):Czy jest to wybór czy też konieczność dla niektórych osób?
Ja uważam ze wybór. Ponieważ ciężko zostać singlem. Ludzie przez np. alkochol staczają się i zostają sami bo kto by chciał takiego męża albo żonkę. Albo stawiają od razu na karierę i życie w pojedynkę.
nordlys napisał(a):jak sobie single radzą w życiu?
Zależy od typu singla jak wyżej napisałam alkocholicy nie maja za wesoło... Natomiast pracocholicy nie wodza nic poza swoja pracą...
nordlys napisał(a):Czy sa to osoby towarzyskie czy też zamknięte w sobie?
Tu mi się wydaje że są otwarte raczej... Bo nie mają komu wyzalic się bliskiemu więc walą do każdego.
nordlys napisał(a):Czy życie singla jest ławte czy trudne?
Zależy jakie ma problrmy. Ale wydaje mi się że nie.

„Mówisz, że ja ci pomogłem. Była to moja przyjemność, tańczyłem mój taniec. Pomogło ci to, no to cudownie. Przyjmij moje gratulacje. Niczego mi nie zawdzięczasz”.Anthony de Mello
http://www.dkms.pl
http://www.krewniacy.pl
27-08-2008 09:26
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #57
 
duszyczka napisał(a):nordlys napisał/a:
Czy sa to osoby towarzyskie czy też zamknięte w sobie?
Tu mi się wydaje że są otwarte raczej... Bo nie mają komu wyzalic się bliskiemu więc walą do każdego.
To chyba jakiś zdesperowany Duży uśmiech ;P

duszyczka napisał(a):nordlys napisał/a:
Czy życie singla jest ławte czy trudne?
Zależy jakie ma problrmy. Ale wydaje mi się że nie.
To tak samo jak życie kapłańskie, czy zakonne, żyje w celibacie Uśmiech i to może być trudne ale napewno nie powoduje szaleństwa, jeżeli jest prawidłowo przeżywane. Problemy są duze i małe, ale napewno jeżeli nie podchodzi się do nich z paraliżem , to taka osoba idzie ku przodowi.
duszyczka napisał(a):nordlys napisał/a:
jak sobie single radzą w życiu?
Zależy od typu singla jak wyżej napisałam alkocholicy nie maja za wesoło... Natomiast pracocholicy nie wodza nic poza swoja pracą...
Żyją jak normalni ludzie, tylko w pojedynkę. Wstają rano, idą do pracy [jeżeli taką mają], odwiedzają np. rodziców, znajomych, jakieś wyjazdy itd itd itd Sam fakt samotności czasmi może doskwierać, jednak napewno nie może oddzielić do Boga, jeśli stawia się Go na pierwszym miejscu.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
27-08-2008 09:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
duszyczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,016
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #58
 
Rachel napisał(a):To chyba jakiś zdesperowany Duży uśmiech ;P
haha czemu zdesperowany bubusiu??
Rachel napisał(a):Żyją jak normalni ludzie, tylko w pojedynkę. Wstają rano, idą do pracy [jeżeli taką mają], odwiedzają np. rodziców, znajomych, jakieś wyjazdy itd itd itd Sam fakt samotności czasmi może doskwierać, jednak napewno nie może oddzielić do Boga, jeśli stawia się Go na pierwszym miejscu.
Brawo ładnie napisane. Tez miałam to na myśli. Może zostałam źle ciut odebrana.

„Mówisz, że ja ci pomogłem. Była to moja przyjemność, tańczyłem mój taniec. Pomogło ci to, no to cudownie. Przyjmij moje gratulacje. Niczego mi nie zawdzięczasz”.Anthony de Mello
http://www.dkms.pl
http://www.krewniacy.pl
27-08-2008 09:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #59
 
duszyczka napisał(a):Rachel napisał/a:
To chyba jakiś zdesperowany
haha czemu zdesperowany bubusiu??
Jeżeli opowiada każdemu napotkanemu czlowiekowi o sobie i swych trudach to coś z nim nie tak. Język

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
27-08-2008 09:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #60
 
A ja bym miała ochotę dać w zęby temu, kto twierdzi, że życie samemu jest takie ekstra. Niech sobie pomieszka sam to zobaczy. Trzeba być nienormalnym, żeby się na to decydować. I zdania nie zmienię.
27-08-2008 13:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów