Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozkosze życia w pojedynkę, czyli single i singielki
Autor Wiadomość
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #121
 
Helmutt napisał(a):Młodzi, przebojwoi "single" w 90% za te 30 lat będą gorzko żałować swoich młodzieńczych wyborów.
Nie "za 30 lat" - po trzydziestce, choć nadał buńczucznie będą wieścić światu swoje "szczęście".
14-11-2008 10:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #122
 
alus napisał(a):
Helmutt napisał(a):Młodzi, przebojwoi "single" w 90% za te 30 lat będą gorzko żałować swoich młodzieńczych wyborów.
Nie "za 30 lat" - po trzydziestce, choć nadał buńczucznie będą wieścić światu swoje "szczęście".
Po trzydzestce pewnie wyhamują z entuzjazmem, ale po dalszych 30 latach zorientują się jak bardzo sami siebie oszukiwali.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
14-11-2008 10:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #123
 
Rachel napisał(a):Uważam, że ci którzy zostali zmuszeni do borykania z samotnością, są tymi co boją się bliższej relacji z drugim człowiekiem.
Albo tymi, których "świat" uznał za takich...
Albo tymi, którzy rzeczywiscie nie potrafia przełamać bariery bliższej relacji i nikt im w tym nie pomaga...
Czasem są to po prostu ludzie słabsi, wrażliwsi, którzy naprawdę potrafiliby po swojemu wieść dobre życie z drugim człowiekeim, ale nikt im takiej szansy nie daje, przekreśla ich...

Helmucie, napisałeś coś ciekawego.ze będą żalować... Nakłoniło mnie to do zastanowienia się, czy były już jakieś badania na singlach po 30- stce czy 40- stce i czy stwierdzono, czy żałują.

[Obrazek: mysz4.gif]
14-11-2008 11:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #124
 
Myszkunia napisał(a):Rachel napisał/a:
Uważam, że ci którzy zostali zmuszeni do borykania z samotnością, są tymi co boją się bliższej relacji z drugim człowiekiem.

Albo tymi, których "świat" uznał za takich...
Albo tymi, którzy rzeczywiscie nie potrafia przełamać bariery bliższej relacji i nikt im w tym nie pomaga...
Czasem są to po prostu ludzie słabsi, wrażliwsi, którzy naprawdę potrafiliby po swojemu wieść dobre życie z drugim człowiekeim, ale nikt im takiej szansy nie daje, przekreśla ich...

Lub też sami wolą nie wychodzić na zewnątrz z jakichś powodów. A nikt ich na siłę wyciągać nie będzie raczej.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
14-11-2008 12:14
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #125
 
Myszkunia napisał(a):Helmucie, napisałeś coś ciekawego.ze będą żalować... Nakłoniło mnie to do zastanowienia się, czy były już jakieś badania na singlach po 30- stce czy 40- stce i czy stwierdzono, czy żałują.
Wiesz, tak już jest, że człowiek się zmienia, zmieniają się mu priorytety itp. Gdy tacy przebojowi single będa już starzy i mało atrakcyjni - ale wciąż coraz bardziej samotni - to na pewno zadadzą sobie pytanie "Dlaczego tak sie stało?". Dlaczego nie skrzystali z okazji i nie załozyli rodziny - która tak naprawdę jest jedyną "przystanią" dla człowieka - bo przyjaciele, kumple, znajomi przychodzą i odchodzą a rodzina trwa. Ja wiem po sobie - tez kiedyś, te 10 lat temu byłem taki beztroski i smiałem się gdy ktoś mi mówił o założeniu rodziny, posiadaniu dzieci. Tak, to smutne gdy takiemu staruszkowi nie będzie miał nawet kto zasranej dupy podetrzeć... Bawcie się "single". Bawcie się póki macie czas...

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
14-11-2008 12:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #126
 
Helmutt napisał(a):Tak, to smutne gdy takiemu staruszkowi nie będzie miał nawet kto zasranej dupy podetrzeć... Bawcie się "single". Bawcie się póki macie czas...
To wg cienie do tego właśnie jest rodzina? Do podcierania?
Jeśli owi "single" też tak myślą, to faktycznie, lepiej nie zakładać trwałej bazy, jaką jest rodzina.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
14-11-2008 12:25
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #127
 
Cóż, trzeba też myśleć praktycznie. Naturalne jest, że człowiek, który np jest chory albo przewiduje, że w przyszłości sam sobie nie poradzi ze swoją chorobą, boi się samotności. I niekoniecznie myślenie takie wynika z wyrachowania.
Źle jest człowiekowi samemu zmagać się z problemami, chorobą, starością.
14-11-2008 12:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #128
 
aga napisał(a):Źle jest człowiekowi samemu zmagać się z problemami, chorobą, starością.
Ale nie musi zakładać rodziny aby móc przetrwać te chwile, bo to wyglądać może jak ucieczka.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
14-11-2008 12:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #129
 
Rachel napisał(a):
aga napisał(a):Źle jest człowiekowi samemu zmagać się z problemami, chorobą, starością.
Ale nie musi zakładać rodziny aby móc przetrwać te chwile, bo to wyglądać może jak ucieczka.

A kto tu mówi o tym, że zakładanie rodziny jest po to, by miał kto d... podcierać? Otóż mówię, że myślenie takie jest całkiem naturalne i nie jest złe, jeśli nie wynika z wyrachowania. Nie może to być powodem, dla którego zakłada się rodzinę.
Rachel, czytaj uważnie moje posty, żebym nie musiała ciągle pisać dwa razy tego samego. Chyba że chodzi tylko o nabijanie postów...

[ Dodano: Pią 14 Lis, 2008 12:04 ]
Jak się zakłada rodzinę to człowiek myśli o tym, że nie tylko jemu ktoś tyłek będzie podcierał, ale też odwrotnie chyba, nie?
Z powyżej wypowiedzi można wywnioskować, że właśnie po to chce się rodzinę zakładać, bo ktoś strasznie lubi takie rzeczy robić. No gdzie tu logika?
14-11-2008 13:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #130
 
Ks.Marek napisał(a):
Helmutt napisał(a):Tak, to smutne gdy takiemu staruszkowi nie będzie miał nawet kto zasranej dupy podetrzeć... Bawcie się "single". Bawcie się póki macie czas...
To wg cienie do tego właśnie jest rodzina? Do podcierania?
Jeśli owi "single" też tak myślą, to faktycznie, lepiej nie zakładać trwałej bazy, jaką jest rodzina.
Nie, kurde. Ja się próbuję wczuć w postać takiego gościa, który swoim "singielstwem" zmarnował sobie życie i teraz leży brudny, zasikany i chory w jakimś podrzędnym "domu spokojnej starości" bo nie ma gdzie się podziać.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
14-11-2008 13:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #131
 
Rozumiem Ciebie, Helmutt i zgadzam się. Sądzę, że nie można popadać w skrajności - nie idealizować niczego i żyć w realnym świecie. A realnie jesteśmy tylko ludźmi i mamy ludzkie potrzeby i motywacje.
Jak facet żeni się z kobietą to absolutnie nie myśli o tym, jak mu z babką będzie fajnie w łóżku , że będzie mu gotować i gacie prać? I co, z tego powodu ma ktoś się nie żenić, czy za mąż wychodzić? Idąc tym tropem wniosek nasuwa się taki, że byłyby same stare panny i kawalerowie, którzy mają przyziemne wyobrażenie o związku małżeńskim, zamiast wzniosłych ideałów. Każdy człowiek składa się z ciała i ducha. Ma motywacje zarówno wzniosłe, jak i całkiem przyziemne.
14-11-2008 13:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #132
 
Rachel napisał(a):Lub też sami wolą nie wychodzić na zewnątrz z jakichś powodów. A nikt ich na siłę wyciągać nie będzie raczej.
Z jakich powodów?

[Obrazek: mysz4.gif]
14-11-2008 17:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #133
 
Myszkunia napisał(a):Z jakich powodów?
Zależy od człowieka, który się boi.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
14-11-2008 18:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #134
 
Tak. A to,ze się boi, świadczy o tym,że np. jest głeboko zraniony. Przeżycia pewno niedobre. żeby takiego człoieka ośmieliić, trzeba dużo wysiłków.

[Obrazek: mysz4.gif]
17-11-2008 11:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #135
 
Myszkunia napisał(a):Tak. A to,ze się boi, świadczy o tym,że np. jest głeboko zraniony. Przeżycia pewno niedobre. żeby takiego człoieka ośmieliić, trzeba dużo wysiłków
Zgadza się. Ale nikt nikogo na siłę nie będzie przemieniał. Ta osoba też coś musi zrobić.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
18-11-2008 00:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów