Realność Boga

[M. Ink. *]

PS napisał(a):Podajcie choć jeden aspekt, w którym człowiek jest podobny do Boga niestymetrycznie

sęk w tym, że nawet jeśli człowiek odzwierciedla jakoś Boga, nie jest powiedziane, że Bóg w jakikolwiek sposób przypomina człowieka

powracając do analogii: cień rzucany przez człowieka jest doń podobny, ale czy potrafi mówić? obok podobieństwa zachodzi różnica jakościowa

[PS]

nie mowie, ze roznica jakosciowa nie zachodzi, lecz podobienstwo to identycznosc oslabiona/wzmocniona jakosciowo.
cien jest podobny do czlowieka tylko w aspekcie ksztaltu, poruszania sie, a czlowiek w tych aspektach do swego cienia. to nie jest kontragument. nikt nie twierdzi, ze cien jest podobny do czlowieka ze wzgledu na komunikowanie.
chyba to, co TY nazywasz jakością, ja nazywam zbiorem aspektów. a to, co ja nazywam jakością jest stopniem identyczności w danym aspekcie

[michal]

A czy możecie się ustosunkować do takiego stwierdzenia, że: "Dobry muzułmanin jest tyle samo wart co dobry chrześcijanin" Czy to waszym zdaniem jest prawda?

[omyk]

Tak, to prawda. Co więcej - największy grzesznik jest tyle samo wart, co największy święty.

Nie znaczy to jednak, że każda religia jest prawdziwa Prawda jest jedna, bo jedna jest rzeczywistość. Ta religia jest prawdziwa, której wierzenia są zgodne z Prawdą, czyli oddające stan rzeczywisty. A Prawdą jest Jezus, który założył Kościół Katolicki

[michal]

A czy ten dobry muzułmanin, żyjąc przez całe swoje życie zgodnie ze swoją wiarą, szanując bliźniego i czyniąc dobro ma szansę na zbawienie? (chodzi mi tu o zbawienie w sensie religii chrześcijańskiej)

[omyk]

Czemu mnie o to pytasz? Przydzielanie ludziom zbawienia nie należy do moich kompetencji Zapytaj Pana.

Co rozumiesz pod pojęciem zbawienia w sensie religii chrześcijańskiej? Zbawienie jest jedno.

A jeśli chodzi o moje poglądy, myślę, że jeśli muzułmanin nie miał szansy poznać i przyjąć Jezusa świadomie, to żyjąc dobrze przyjął Go w postaci Miłości i Dobra. Wierzę jednak, że kiedy Pan chce powołać ku Sobie człowieka, nie przeszkodzi Mu w tym jego miejsce urodzenia, ani wpajane poglądy. Pan patrzy w serce, a Jego głos jest na tyle mocny, że przebija wszystkie fałszywe poglądy No a Jego owce znają Jego głos.

[Annnika]

michal napisał(a):A czy ten dobry muzułmanin, żyjąc przez całe swoje życie zgodnie ze swoją wiarą, szanując bliźniego i czyniąc dobro ma szansę na zbawienie? (chodzi mi tu o zbawienie w sensie religii chrześcijańskiej)

Polecam Dominus Iesus do poczytania - odpowiedź jest tam.

[M. Ink. *]

PS napisał(a):chyba to, co TY nazywasz jakością, ja nazywam zbiorem aspektów. a to, co ja nazywam jakością jest stopniem identyczności w danym aspekcie

wydawało mi się, że to oczywiste: jakością nazywam wartość;

przez różnicę jakościową rozumiem zatem różne wartości: wyższą i niższą; w wypadku podobieństwa człowieka do Stwórcy należy ponadto wskazać takie cechy, jak: zależność i pochodzenie

Annnika napisał(a):

michal napisał(a):A czy ten dobry muzułmanin, żyjąc przez całe swoje życie zgodnie ze swoją wiarą, szanując bliźniego i czyniąc dobro ma szansę na zbawienie? (chodzi mi tu o zbawienie w sensie religii chrześcijańskiej)

Polecam Dominus Iesus do poczytania - odpowiedź jest tam.

...natomiast z dokumentów Soboru Watykańskiego II polecałbym "Deklarację o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich" (kliknij i sprawdź)

[michal]

Kiedyś przeczytałem taką historyjkę:

Był sobie podróżnik, który zwiedzał świat i podziwiał jego piękno. Pewnego razu dotarł do kraju, którego jeszcze nie znał. Spotkał tam Żyda i Muzułmanina. Podróżowali przez jakiś czas razem. Pewnego wieczoru przy ognisku Żyd zapytał wędrowca jaka jest jego religia? Podróżnik odpowiedział że nie wie co to jest religia. Poprosił aby jego współtowarzysze nakreślili mu temat. A więc Żyd rzekła: Religia to zbiór wierzeń, praktyk i sposobu postępowania. Postępując według nich osiągniesz życie wieczne. Muzułmanin zgodził się z definicją Żyda, jednak gdy obaj zaczęli wymieniać swoje poglądy na temat tego w co powinno się wierzyć, jakie praktyki stosować i w jaki sposób postępować żeby osiągnąć życie wieczne doszło między nimi do sprzeczki. Jeden i drugi próbował przeciągnąć podróżnika na swoją stronę. Przedstawiał mu fakty świadczące o tym, że to właśnie jego religia jest lepsza, ta prawdziwa. Wędrowiec tak słuchał swoich współtowarzyszy i słuchał, aż w końcu zasnął. Rano obudził go śpiew ptaków, gdy otworzył oczy ujrzał piękne niebieskie niebo i poczuł zapach świeżej trawy. Spojrzał na śpiących towarzyszy i po cichu wyruszył dalej zwiedzać świat i podziwiać jego piękno.

[nieania]

Czy moje pytanie pozostanie bez odpowiedzi?

[Ks.Marek]

michal napisał(a):Poprosił aby jego współtowarzysze nakreślili mu temat. A więc Żyd rzekła: Religia to zbiór wierzeń, praktyk i sposobu postępowania. Postępując według nich osiągniesz życie wieczne. Muzułmanin zgodził się z definicją Żyda, jednak gdy obaj zaczęli wymieniać swoje poglądy na temat tego w co powinno się wierzyć, jakie praktyki stosować i w jaki sposób postępować żeby osiągnąć życie wieczne doszło między nimi do sprzeczki.

Ani Żyd, ni Muzułmanin nie powiedziałby tak o religii.

[M. Ink. *]

michal napisał(a):po cichu wyruszył dalej zwiedzać świat i podziwiać jego piękno

bynajmniej nie zatrzymuję... :hm:

[nieania]

To może zmienię pytanie i skieruję do wszystkich, czy Bóg, w którego wierzymy (katolicy) w czymś was zaskakuje?

[M. Ink. *]

nieania napisał(a):czy Bóg, w którego wierzymy (katolicy) w czymś was zaskakuje?

nieania napisał(a):Analizując wszystkie religie i wszystkich bogów, to czy jest Bóg, który w jakiś sposób zadziwia i zaskakuje?

dla mnie to trudne pytania, bo trzeba by się zastanowić co znaczy "być zaskoczonym" przez Boga, a mi - przede wszystkim - wydaje się, że zaskoczenie to coś, co pojawia się wtedy, gdy wcześniej czegoś innego oczekujemy

ale co wtedy, gdy tak naprawdę niczego szczególnego nie oczekujesz...? czy można wtedy czuć się zaskoczonym?

[Daniela]

Mnie zaskakuje swą czapką niewidką, jedno jest bezspzrecznie pewne, każdy z nas potrzebuje Boga w pewnych momentach swojego zycia. Moja zasada, to "być człowiekiem w człowieku", nie wazne czy powstałam na skutek ewolucji, czy stworzył mnie Bóg. Dekalog moim mentorem, a dla jego autora szacunek.