Drizzt napisał(a):Moim skromnym zdaniem wszelkie ograniczanie nie ma najmniejszego sensu. Żyjemy w społeczeństwie, więc i dziecko ma kontakty społeczne - z ludźmi...
A ja twierdzę inaczej....
Drizzt napisał(a):Jak sobie z tym radzić? .......... a rozmawiać z dzieckiem.
Tu się z Tobą zgodzę
Drizzt napisał(a):Nie pouczać - a poznawać jego zdanie, ewentualnie wyjaśniając to, czego dziecko nie rozumie, czy też delikatnie naprowadzając na właściwe tory. Wtedy i zaufanie dziecka do nas nie tylko nie spadnie, ale i wzrośnie, ale też będziemy mieć NATURALNĄ (w rozumieniu - nie wymuszona i iluzoryczną) kontrolę nad rozwojem dziecka. Nie nad tym, CO ogląda, a nad tym, JAK to ogląda, jak postrzega i interpretuje.
Co do pouczania, to tzw bezstresowe wychowywanie dzieci jest najgorszą z możliwych formą wychowawczą.....
Sam Bóg nakazał nam pouczać......
Wj 18:20 BT
"Pouczaj lud dokładnie o przepisach i prawach, i pouczaj go o drodze, jaką winien chodzić, i o uczynkach, jakie winien spełniać."
My Ojcowie mamy nakaz karcenia i pouczania swoich dzieci, by wiedziały co jest dobre, a co złe, na wzór Ojca Niebieskiego....
Prz 13:1 BT
"Syn mądry miłuje karcenie, naśmiewca nie słucha nagany."
Prz 15:10 BT
"Dla odstępcy od drogi surowa jest kara, kto karcenia nie znosi, ten umrze."
Prz 23:13 BT
"Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz - nie umrze."
Prz 29:15 BT
"Rózga i karcenie udziela mądrości; chłopiec pozostawiony sobie jest wstydem dla matki."
Zresztą zobacz co na ten temat stoi w NT....
Hbr 12:11 BT "Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości."
Syr 18:13 BT
"Miłosierdzie człowieka - nad jego bliźnim, a miłosierdzie Pana - nad całą ludzkością: On karci, wychowuje, poucza i zawraca jak pasterz swoją trzodę."
Wobec powyższego - jak chcesz wychowywać pociechy bez pouczania i karcenia, nie koniecznie tego cielesnego?.