Cytat:Dla mnie też sposób klasyfikacji jest ważny. Pytanie jak rozumiał słowo "prawosławny" ten kapłan grekokatolicki, bo ja jako rz-kat mogę też powiedzieć, że rz-kat są ortodoksyjni, co niejeden anglik mógłby zrozumieć dosłownie jako przynależność do K. prawosławnego.
Ja zdecydowanie szanuję to co mówi nasza kochana grekokatoliczka. I nawet się z nią zgadzam, bo coś czuję, że my po prostu troszeczkę się nie rozumiemy. Zacznę więc od przyczyny napisania przeze mnie, że "grekokatolicy" to też tak jakby "prawosławni".
Temat brzmi "Mistycyzm prawosławia", a jego treść odnosi się w sumie przede wszystkim do obrzędowości i duchowości chrześcijaństwa wschodniego, którego największym spadkobiercą są dziś kanoniczne (autokefaliczne) Cerkwie Prawosławne.
Rubinka pisała na początku wiele o aspektach dogmatycznych Kościoła Prawosławnego i tu zdecydowanie grekokatolicy są w pełni katolikami, którzy przyjęli dogmatykę katolicką, uznają władzę jurysdykcyjną Stolicy Apostolskiej i wszystkie sobory katolickie po 1054 r.
Temat jednak nabrał innego aspektu, po wypowiedzi:
Cytat:Jednoczenie z władzą, ale także mistycyzm, którego w katolicyzmie jest jakby mniej, a od którego protestantyzm niemal zupełnie odszedł.
http://www.pporthodoxia.com.pl/artykul.php?id=58
I liturgia - pełna śpiewu, kadzideł, świec - mistyczne obcowanie z Bogiem...podczas której nikt nie patrzy ze niecierpliwieniem na zegarek
Na tej podstawie, stwierdziłem, że Katolickie Kościoły Wschodnie są także w sensie historyczno konkursowym - "prawosławne". Wyłączając z tego znaczenia dogmatyczne i przynależność do największego współczesnego odłamu chrześcijaństwa wschodniego.
Jeśli powiem jednak o Polaku, że jest Słowianinem, to nie zrobię większego, a raczej - żadnego błędu. Z historycznego punktu widzenia jesteśmy Słowianami.
Prawosławie z punktu widzenia kulturowego zaczęło się kształtować już po podziale Cesarstwa Rzymskiego na Wschodnie i Zachodnie. W Cesarstwie Bizantyjskim Kościół rozwijać zaczął specyficzną, nieco odmienną od zachodniej - duchowość chrześcijańską, liturgię, sztukę i kulturę sakralną.
Na skutek schizmy wschodniej w 1054 r. a w sumie - schizmy wielkiej, nastąpił rozdział (dobrowolny czy mimowolny) Kościołów chrześcijańskich Cesarstwa Bizantyjskiego od Kościoła Rzymskiego.
W tym momencie do kulturowego aspektu "prawosławia" - jako szeroko pojętej sztuki, kultury chrześcijańskiej wschodu i duchowości wschodniej, dochodzi aspekt historyczny. Kościoły Wschodnie, postbizantyjskie nazywane są odtąd historyczne prawosławnymi, mimo, że część z nich (!) praktycznie nigdy nie zerwała z Rzymem i nadal uznawała zwierzchność biskupa Rzymu. Prawdopodobnie większość grekokatolików, wcale nie odrzuciła władzy jurysdykcyjnej papieża, a tylko na skutek formalnego rozłamu, uznawana była za cześć Kościołów schizmatyckich.
To, że na skutek unii, ponownie z formalnego punktu widzenia cześć wspólnot Cerkwi, powróciła na łono Kościoła Katolickiego, tworząc Cerkiew Greckokatolicką - nie zmienia faktu, że ma ona swoje korzenie kulturowe w tradycji prawosławnej Kościoła Cesarstwa Bizantyjskiego oraz, że z historycznego punktu widzenia należy do wspólnot prawosławnych terytorialnie. Unia w jasności postawiła równocześnie dogmatykę, którą Cerkiew Greckokatolicka, jak inne Kat. Kościoły Wschodnie zresztą też, uznaje w pełni "katolicką".
Więc, jeśli rozpatrujemy mistycyzm prawosławia, czyli liturgię, duchowość, spadek kulturalny, to Cerkiew Greckokatolicka historycznie i praktycznie jest także prawowitym spadkobiercą prawosławia (nie: Kościoła Prawosławnego), bowiem należy do Kościołów Wschodnich, postbizantyjskich, a więc "prawosławnych" kulturowo.
Summa summarum, odstawiając aspekt poróżnienia poprzez schizmę Kościoła Katolickiego z Cerkwią Prawosławną, słowo "prawosławie" przedstawiłem w jego trzecim znaczeniu historyczno - kulturowym (tradycyjnym), tzn. postawiłem znak równości między: kulturą, duchowością chrześcijaństwa wschodniego i słowem prawosławie.
Cytat:Natomiast cała duchowość Kościołow Wschodnich nie wynika z ich "prawosławności", tylko właśnie z wschodniej tradycji, z odmiennej drogi rozwoju Kościoła Rzymskiego i Kościołów wschodu.
Różnice te zatem będą występować także między kościołem rzymskokatolickim, a np. greckokatolickim.
Wniosek praktyczny - wszyscy Katolicy mogą bez obaw korzystać z dorobków Kościołów Wschodnich, ponieważ jest to dorobek Kościoła Powszechnego.
Pozdrawiam !
Wszakże grekokatolicy powinni uznawać, że właściwie rozpatrującymi duchowość wschodnią i nauczanie Ojców Kościoła Wschodniego leży w łonie ich Kościoła, który uznaje władzę biskupa Rzymu i dogmaty katolickie. Ale tematu ortodoksji w odniesieniu do Cekrwi Prawosławnej i Kościoła Katolickiego rozważać nie chcę, bo znów zagmatwam i powstaną nieporozumienia.
Ogólnie rzecz ujmując - rozważyłem trzecie znaczenie tego pojęcia, wykraczające po za klasyfikację religijną, a jedynie tradycji, kultury i duchowości wschodniej - jako prawosławia, na którą wyłączność nie ma tylko Cerkiew Prawosławna.
W sumie przyznać muszę, że dla ścisłości, bardziej właściwym byłoby użycie określenia: post-prawosławności tradycji Kościoła Greckokatolickiego.