Ale właściwie to na jaki temat miałaby być ta "intelektualna przepychanka" Marku?? :?
Na temat "nieomylności" papieża? Na temat krytykowanych przez p.Dariusza Kota pseudonaukowych metod Ratzingera? O doniosłości recenzowanej książki czy o recenzji i recenzencie? Bo nie wiem...
Ja w zasadzie mógłbym podpisać się pod cyt. zesztą w tym artykule opinią ks.G.Rysia:
Cytat:autor „Jezusa z Nazaretu” opiera się w dużej mierze na „wydobywaniu harmonii z tekstów [shadow=cyan]pozornie[/shadow] od siebie (zbyt) odległych czasowo i tematycznie”
Z tym, że obstaję za skreśleniem słowa:"POZORNIE".
Od siebie dorzuciłbym tylko, że kanon jako zbiór tak przypadkowo zebranych, pochodzących od różnych autorów i źródeł raczej średnio nadaje się do poważnej analizy historycznej a zastosowane tam opisy Chrystusa faktycznie raczej czynią z niego postac literacką nie zaś historyczną.
Co zaś do autora Ratzingera i jego książki:
Cytat:co chwila trafiamy na rozmaite osobiste zwierzenia, całe strony nie kończących się dywagacji teologicznych, a nawet duszpasterskie przygany. Niezwykle irytujące są zwłaszcza próby naiwnego, moralizatorskiego „uwspółcześniania” pewnych motywów nowotestamentalnych. Sytuacja, gdy Jezus pyta o opinie krążące na jego temat „wśród ludzi” (Mk 8:27), zostaje opatrzona taką uwagą:
„(...) również dzisiaj istnieją, rzecz jasna, opinie „ludzi”, którzy coś słyszeli o Jezusie, może nawet poświęcili mu jakieś badania naukowe, nie spotkali jednak Jego samego w Jego niepowtarzalności, jako zupełnie Innego” (s. 245)
Mamy tutaj ów – jak to określił Polak – „specyficznie rozumiany głos autorytetu”, na mocy którego Papież bardzo lekceważąco wypowiada się na temat „jakichś badań naukowych”.
No to o co w końcu chodzi??? Poważna praca naukowa i "szkiełko o oko" czy "czucie i wiara"?
Ja się nie podejmuję czytania książki Ratzingera ależ to musi byc nuuudne... :-k