aga, nie chodziło mi o spieranie się, gdyż do niczego to nie doprowadzi. Biorąc pod uwagę, że choroba nie musi przyczyniać się do unieszczęśliwienia człowieka. Tylko też odwiedzając ludzi na oddziale psychiatrycznym, widziałam że jest w nich głód Boga, i dla nich nie było trudnością modlitwa, choć tam były osobe które np. 6 lat leżały i rokowania nie były dobre.
Pan Bóg zaprasza do modlitwy zawsze, gdyż nasze serce powinno czuwać cały czas a nie od czasu do czasu, jak się lepiej czujemy. Bo jakbyśmy służyli Bogu zależności od swego stanu samopoczucia, to napewnoe nie było by tylu świętych, a przecież my również zostaliśmy powołani do świętości, gdyż Ojciec w niebie w nas owo pragnienie wlał. Więc po co marnować czas i użalać się nad sobą, lepiej jak jest w Piśmie Świętym ten trudny czas zrzucić na Pana, aby On pomógł nieść i abyśmy potrafili pamiętać o Nim, rozmawiać szczerze o wszystkim. A w czasie ulgi i radości karmić się tym co dobre, aby w kolejnym czasie trudu mieć siłę do trwania, coraz wierniejszego.
Więc też należy uwzględnić innych, poprzez proszenie ich o wsparcie modlitewne, jednak wrac z nimi modlić się.
Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.
Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
|