Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Iluzja roku 2012.
Autor Wiadomość
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #46
 
Ja czasami myslę, że nie będzie niczego w stylu "mega-asteroida", "katastrofa klimatyczna", "superwulkan" czy milutkie scenariusze znane z szeregu "przepowiedni" (oceany wystapią z brzegów, umarli wstaną z grobów, niebo stanie się koloru krwi i zacznie padać ognisty deszcz itp farmazony).

Po prostu kiedyś udusimy się pod zwałami smieci jakie produkujemy, ewentualnie nasi wybrańcy narodów tak się zapędzą w walce o pokój i miłość na świecie, że któryś z nich wciśnie o jeden czerwony guziczek za dużo...

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
12-12-2008 07:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #47
 
Tak różne są doniesienia o tych końcach świata, że odnoszę wrażenie, czy światu nie tęskni się za Armageddonem ewentualnie Paruzją. Nie ukrywam, że czasem też tęsknię za Paruzją.

Część pewnie oczekuje końca myśląc : "nareszcie odpoczniemy od codziennych zmagań" czy w stylu "nareszcie wyginą wszyscy źli i nasi wrogowie". Inna część ze strachu myśli : "może zdążę poużywać sobie świata nim zginę". Wierzący myślą : "ciało wprawdzie przeminie, ale dusza przecież trafi do Nieba, jeśli okażę się godny". Niewierzący by zapewne rzekli : I co ? Teraz rozpadniemy się w nicość, więc jaki w tym życiu sens ? Te zdania to oczywiście hipotetyczne myśli i wypowiedzi - opcje jakie mogłyby zaistnieć.
01-01-2009 19:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nataniel Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 31
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #48
 
Zły rok sobie wybrałeś jako przykład, bo w odróżnieniu od innych takich przypadków, jeśli chodzi o rok 2012 mówi się raczej o jakimś duchowym odrodzeniu niż o zniszczeniu.

A sama (początkowa) wypowiedź jest bardzo negatywna, dużo nieodpowiednich słów:
bzdurne, kłamstwa, podstępnie przekazywane, kłamstw, żerować, kłamstwami, manipulować, zastraszać. Dużo agresji w tym. I raczej brak obiektywnego podejścia do tematu i zainteresowania co inni mogą o tym myśleć i jak to widzieć. Ot taka demagogia.
05-01-2009 23:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #49
 
A jakie jest obiektywne podejście?

Czy mamy jakieś regulujące względny obiektywizm prawdy, które są uznawane za fakt?

Ludzie mają tego dosyć... Ja osobiście przeżyłem już kilka "końców świata"... Jakiś anioł muszę być, skoro każde przeżyłem. 1998, 1999, 2007 no i najpopularniejsze: 2000.

Co ma indyk do wiatraka. Co ma kalendarz Majów do Końca świata?

Wynaleźli kamol... Przytachali go jakiemuś guru... Pomachał, pokropił, pogadał... Zebrali się astronomowie i wyliczyli dokładnie wg. ruchu Słońca kalendarz... No kiedyś się musiał skończyć... Na przykład mi się skończył kalendarz 31 grudnia 2008 roku... Zerwałem kartkę i widzę: KONIEC.

Cała ta historyjka nadaje się do FAKTU (gazety... o mylnym tytule).

To jest chrześcijańskie, katolickie forum a znajdują się tacy co wierzą w to wszystko trwożąc się...
06-01-2009 15:26
Odpowiedz cytując ten post
Fils Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 152
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #50
 
Hagion napisał(a):Wynaleźli kamol... Przytachali go jakiemuś guru... Pomachał, pokropił, pogadał...
Arogant!
Niby twoja religia i wiara ma być bardziej słuszna? Z mojego punktu widzenia nie bardzo. [-X Nie śmiej się z innych bo oni kiedyś z ciebie się będą śmiali z pogardą.
06-01-2009 15:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kredka198 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: Dec 2008
Reputacja: 0
Post: #51
 
..nie czytałam wszystkiego ,tylko początkowe i końcowe wypowiedzi... więc jak się powtórzę to sorki ale chciałabym powiedzieć moja zdanie co do "końca świata" : uważam ,że jako Chrześcijanie powinniśmy podchodzić do "czasu" i jego końca w taki inny sposób tzn.. Chrześcijanin przeżywa dziś-stara się by było jak najlepsze i najbardziej oddane Bogu -przeszłość się nie liczy bo jeżeli będziemy patrzeć w tył na życie to zamienimy się w słup soli ,a jutra nie znamy ; zresztą jak to jest napisane w ewangelii św. Mateusza -aby troszczyć się o sprawy Boże a wszystko inne będzie nam dodane .. = Chrześcijanin zawierza życie Bogu i nie martwi się o jutro;.więc dyskusje na temat końca świata są " dziwne ".. zresztą nie powinna ta data zbytnio nas obchodzić bo zaufaliśmy Panu i jeżeli z nim żyjemy to nie mamy się czego obawiać Uśmiech .. słusznością jest upominanie ,że "nie znacie dnia ani godziny " , w każdej chwili może nas Pan powołać do siebie i nie musi to być jakaś mega katastrofa -a na przykład choroba lub zwykły wypadek samochodowy i bah skończył się "Twój ziemski świat" i nie trzeba rozważać kiedy i w ogóle tylko już dziś być gotowym na powołanie do Pana Uśmiech a jeżeli nie czujesz się gotowym ,to zrób coś z tym Uśmiech o Uśmiech xD

"uśmiechaj się także do Boga z miłością przyjmując Jego wole" - Św. Franciszek z Asyżu

"Just because a pregnancy may be unwanted doesn't mean that the baby is!"

"...I will walk on the water and You will catch my if I fall.."
06-01-2009 23:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #52
 
Cytat:Arogant!
Niby twoja religia i wiara ma być bardziej słuszna? Z mojego punktu widzenia nie bardzo. [-X Nie śmiej się z innych bo oni kiedyś z ciebie się będą śmiali z pogardą.

Religię Azteków szanuję, chociażby z powodu Quetzalcoatl`a i pojawiających się wątków chrześcijańskich (jak uznaję wskazuje ono na łączność miedzy kontynentami już prędzej niż to zanotowano).

Ale to co wypisują dzisiejsi "badacze" tych kultur, którzy są zwolennikami teorii o mrocznym wieczorze grudnia 2012 no to przechodzi najśmielsze marzenia o kiczu... Sama ta akcja z tym kalendarzem ośmiesza religię... Więc ja mam na celu nie ośmieszać tu religii a tych, co sądzą, że:

Majowie mieli kontakt z inną cywilizacją, która przekazała im datę przejścia w inny stan duchowy. Moc sił magicznych została przekazana jednemu z guru, którzy stał się władca rozkwitu tych ziem...

I podobne temu pierdoły (za przeproszeniem)! No ludzie kochani!

"Nie znacie dnia ani godziny!"

Już raz była akcja z tym całym papieżem murzynem.. Taż jakiś tam "chrześcijański" guru namachał się, nakropił wodą święconą, na przyzywał aniołów i napisał niezły poemat...

Umarł JP2 duże szanse na wybór miał Francesco Arinze. Wybrali białego Ratzingera.. Sprawa ucichła. Na krótko. W herbie pojawił się murzyn... Huk, szum, szok.... Papież ucieknie z Watykanu po 3 miesiącach... Minęły.... Po trzech latach... Miną... Papież umrze, tu dodadzą, tu odejmą wyjdzie im 3... Mieli racje!
06-01-2009 23:40
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #53
 
Hagion napisał(a):Już raz była akcja z tym całym papieżem murzynem.. Taż jakiś tam "chrześcijański" guru namachał się, nakropił wodą święconą, na przyzywał aniołów i napisał niezły poemat...

Umarł JP2 duże szanse na wybór miał Francesco Arinze. Wybrali białego Ratzingera.. Sprawa ucichła. Na krótko. W herbie pojawił się murzyn... Huk, szum, szok.... Papież ucieknie z Watykanu po 3 miesiącach... Minęły.... Po trzech latach... Miną... Papież umrze, tu dodadzą, tu odejmą wyjdzie im 3... Mieli racje!

Ja się zastanawiam nad tym, po co ludzie klepią takie bredie zamiast szukać drogi własnego nawrócenia, szukania drogi do Boga, umacniania swojego skarbca dobrych uczynków względem Boga i bliźniego?
Takie głupoty wymyślane aby tylko szumu narobić, aby tylko zwiększyć nakłady brukowców to czysty bezsens. Chrześcijanin będzie się skupiał na dniu teraźniejszym, aby każdy dzień był dniem w którym może śmiało powiedzieć : " jestem gotowy aby odejść do Pana" i z uśmiechem na twarzy oraz czystym sumieniem wypełniał swoje obowiązki chrześcijańskie mając pewność, że rzeczywiście jest gotowy na spotkanie z Chrystusem.

Gdy opieramy się na tych głupawych pogłoskach to wpadamy w paranoję i zamiast skupić sie na tym co nas do Boga może przybliżać to skupiamy sie na tym co nas od Boga oddala, bo ile prawdy jest w tych plotkach? A co za tym idzie - później będziemy sądzić tych, którzy te plotki rozdmuchują, staną się oni naszymi wrogami, bo nagadali głupot a człowiek w to uwierzył, poiszedł w tym kierunku, wszedł w jakieś grzechy.

Czas nawracania człowieka jest teraz i chcąc oczekiwać tego momentu ponownego przyjścia Chrystusa, tego końca świata, który tak naprawde nie wiadomo kiedy będzie trzeba się na to spotkanie przygotować już teraz a nie dumać co będzie w 2012 roku. Trzeba zakładać, że Pan może powołać człowieka już teraz, że np ta noc może być ta ostatnią i co wtedy zmienisz? Po co ci to co będzie w 2012 roku? Czy jesteś gotowy na spotkanie z Chrystusem już teraz? Jeśli nie, to nie dumaj czy te wszystkie wydarzenia niby zaplanowane na 2012 rok się zrealizują, skup się na tym, aby być gotowym na spotkanie z Bogiem już teraz, wtedy będziesz spał spokojnie, wtedy będziesz miał pewność, że trafisz we właściwe dla siebie miejsce - tam gdzie chciałeś być i tam, gdzie życie się nigdy nie kończy.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
07-01-2009 00:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nataniel Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 31
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #54
 
Hagion obiektywne podejście to dla przykładu takie że jeśli wierzysz w zmartwychwstanie, w chodzenie po wodzie, czy rozmnażanie jedzenia, to uznanie że istnieje moc magiczna, że był jakiś guru, i kontakt z inną cywilizacją to pikuś.
To tylko kwestia wiary. Jeśli wierzysz w coś czego nie da się udowodnić, dotknąć ręką i pokazać innym aby i oni w 100% przypadków mieli pewność że to istnieje, to reszta jest tylko kwestią obiektu wiary. Ty wierzysz w to, a ktoś inny w coś innego. Uznajesz siebie za lepszego tylko dlatego że w Twoje "prawdy" wierzy więcej ludzi. Jednak dawniej więcej ludzi (wraz z całym kościołem) wierzyła że ziemia jest płaska. Wierzyli też że Bóg jest starcem z siwą brodą i siedzi na jakiejś chmurce - w to nadal wielu wierzyOczko

Mówiąc o obiektywnym podejściu miałem na myśli sposób wyrażania. Można podać kontrargumenty na czyjeś teorię, powiedzieć dlaczego się w to nie wierzy. Ale używanie takich słów jakie wymieniłem, których użył autor jest mało kulturalne i nic nie wnosi do tematu. Ma tylko za zadanie stworzyć pewne negatywne emocje wobec tematu aby wywrzeć pewną reakcję. Już powiedzenie "nie wierzę, bo tak" jest lepsze, ponieważ to przynajmniej jest dobrze wyrażone. Tu chodzi o różnicę między "nie wierzę w mikołaja" a "trzeba być głupim by wierzyć w tego spasionego buca". Jeśli dostrzegasz różnice powinieneś zrozumieć o co mi chodzi.
07-01-2009 12:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kredka198 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: Dec 2008
Reputacja: 0
Post: #55
 
TOMASZ32-SANCTI, świetnie wyjaśniłeś moja myśl (może nawet o tym nie wiedząc) i tak jakoś prościej to ująłeś niżeli ja Uśmiech =D>

"uśmiechaj się także do Boga z miłością przyjmując Jego wole" - Św. Franciszek z Asyżu

"Just because a pregnancy may be unwanted doesn't mean that the baby is!"

"...I will walk on the water and You will catch my if I fall.."
07-01-2009 14:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #56
 
Nieważne czy świat się skończy, czy nie, ale cel nasz zawsze jest jeden - Niebo i nie ma innej drogi.
07-01-2009 19:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #57
 
Sam nie wiedziałem, że coś takiego potrafię. :shock: Język Szczęśliwy
Napisałem tylko to co myślę.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
07-01-2009 19:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #58
 
Cytat:Hagion obiektywne podejście to dla przykładu takie że jeśli wierzysz w zmartwychwstanie, w chodzenie po wodzie, czy rozmnażanie jedzenia, to uznanie że istnieje moc magiczna, że był jakiś guru, i kontakt z inną cywilizacją to pikuś.
To tylko kwestia wiary. Jeśli wierzysz w coś czego nie da się udowodnić, dotknąć ręką i pokazać innym aby i oni w 100% przypadków mieli pewność że to istnieje, to reszta jest tylko kwestią obiektu wiary. Ty wierzysz w to, a ktoś inny w coś innego. Uznajesz siebie za lepszego tylko dlatego że w Twoje "prawdy" wierzy więcej ludzi. Jednak dawniej więcej ludzi (wraz z całym kościołem) wierzyła że ziemia jest płaska. Wierzyli też że Bóg jest starcem z siwą brodą i siedzi na jakiejś chmurce - w to nadal wielu wierzyOczko

Mówie wypowiedzi jak widać tyczą się tych zatwardziałych katolików, którzy wierzą w te bzdety iluzji roku 200 czy 2012 oraz przepowiedni a`la papież i koniec świata.

Po drugie nie naruszam tu prawd jakiejkolwiek religii, a występuje przeciwko obłudzie jaką stworzyli pseudonaukowcy, którzy przez to naruszają powagę ówczesnej religii, która jak wiemy była bardzo podobna pod niektórymi względami do chrześcijaństwa.

Nie podważam tu prawd historycznych, prawd antropologicznych, prawd nawet wymarłej religii a jedynie bojkotuję niesłusznie stworzoną inicjatywę w celu zgarnięcia milionów dolarów na ludziach którzy zatrwożenie - kupią książkę, przeczytają artykuły, a jak się w to zatają kompletnie to jeszcze uwierzą w 100% i tak jak w sylwestra 2000 roku powstanie sekta, która popełni samobójstwo.

Przed taką "historią" trzeba się bronić i takie inicjatywy trzeba bojkotować. A w szczególności takie przedsięwzięcia bałwochwalstwa w środowiskach chrześcijańskich, swoją opinię wyrażam na forum ewangelicznym, w dziale dotyczącym wiary więc mam prawo nawet do podważania tych prawd.

Po prostu stawiam się po stronie prawdy wynikającej z dziedzictwa jakiego zostawili nam Aztecy i Majowie. Wszystko to bazuje się na jednym kręgu kamiennym, jednym jedynym... A przecież było wiele podobnych. Badaniom tych środowisk poddano tylko ten jeden, czyżby wygodny?

Za pewne nie miałaś tego na myśli pisząc o płaskiej ziemi jako prawdzie w dziejach Kościoła, ale należy zauważyć związane z tym zjawisko zachodzące w pewnych grupach antyklerykalnych, antykościelnych i antychrześcijańskich, które często uważają się za światłe, a wręcz oświecone środowiska racjonalnie myślących, którzy tego argumentu używają do podważenia jakiegokolwiek autorytetu Kościoła. Należy zauważyć, że te same grupy dążą do uzyskania mądrości życiowej ze spadku filozofii i nauki Greków, Rzymian oraz Egipcjan. Robiąc coś podobnego do tych mających na celu ośmieszyć Kościół zabiegów, można podważyć prawość i bogactwo dziedzictwa kulturowego w/w cywilizacji... Należy bowiem pamiętać, że wśród nawet światłych Greków istniało przekonanie o tym, że deszcz pada z powodu płaczu jakiś bóstw, a grzmoty to dzeusowe pogromy dla ludzkości...

Mitologia jest o tyle inna, że od podstaw stworzona została przez człowieka, bez udziału jakiegoś "oświecenia" czy "zjawiska". Chrześcijaństwo, Islam czy Judaizm zostały utworzone na podstawie tzw. "oświecenia religijnego". I tu też często człowiek popełnił błąd wchodząc ze swoim rozumowaniem zjawisk przyrodniczych jako rodzaj doktryn. Nie była to bowiem część objawienia religijnego. Dziś Kościół zajmuje stanowisko rozwoju nauki, to znaczy wreszcie po prawie 2 tysiącach lat powstała jednostka Kościelna ukierunkowana.

Dlaczego Kościół miał swoje mroczne czasy? Pamiętajmy, że inkwizycję i wszystko co związane z kontrreformacją zostało potępione przez JP2, a on sam jako zwierzchnik Kościoła przeprosił za to w imieniu Kościoła. Ale czy miało to wszystko korzenie w jakiś podstawach religijnych?

Nowo powstała religia, która prężnie się rozwinęła, stała się dobrym przedmiotem podporządkowania politycznego. Już od początków mamy do czynienia z cezaropapizmem. Później możemy zauważyć, że najwyższe stanowiska kościelne były obsadzane przez władców wówczas najpotężniejszych mocarstw Europy a Watykan był uzależniony niejako kolejno przez Imperium Rzymian, później Franków, Niemców i w efekcie zaczęło się dążenie ku pełnej wolności, niepodległości od polityki...

To człowiek namieszał. To kolejni władcy zaczęli wykorzystywać Kościół do celów politycznych. Papiestwo było wspaniała instytucją kierowniczą ludzi. Gdyby nie to upolitycznienie nie byłoby pewnie dziś Kościoła Prawosławnego i wspólnot protestanckich.

Koniec świata będzie jutro. To jedyna prawda. Pamiętajcie, że to JUTRO może być za 2 minuty, zaraz, za kilka dni, albo w rzeczywistości jutro. Bo jutro to dzień ostateczności... Po drugie pamiętajmy o "naszym małym końcu świata". Przecież dzień śmierci to będzie dla nas dzień nieodwracalny, od tego momentu nasze konto jest zamrożone i oddane Bogu "do analizy" Uśmiech
07-01-2009 23:50
Odpowiedz cytując ten post
Nataniel Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 31
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #59
 
A kto to taki zatwardziały katolik?
Dla mnie (osoby nie uznającej się za katolika), katolik to taki człowiek który akceptuje 100% nauczania kościoła. Jeśli ktoś mówi jestem katolikiem, kocham Jezusa a moim autorytetem jest JPII to ja się pytam, a czytałeś książki JPII, znasz jego poglądy na rodzinę, aborcję itp? Czytasz Biblię, chociaż Ew? Nie uznajesz seksu przedmałżeńskiego, aborcji, rozwodów, środków antykoncepcyjnych?
Zazwyczaj słyszę określenie "kościół ma swoje zdanie a ja mam swoje". Pytam, wierzysz że Jezus zmartwychwstał, że papież jest nieomylny w kwestiach wiary, że Maryja była dziewicą?
I słyszę, w niektóre rzeczy wierzę, inne to bzdury.

Dla mnie jeśli ktoś robi co chce, kiedy chce i jak chce - czyli zaspokaja swoje żądze a kościół jest dla niego tylko organizacją społeczno-rozrywkową której celem jest propagowanie fajnych świąt, i kilku ciekawych tradycji - to jak dla mnie bliższa mu jest filozofia satanistów niż katolików.

Zatem zacznijmy od tego co masz na myśli mówiąc o katolikach.

Bo jeśli widzisz ich jako 90% społeczeństwa, to mogą oni sobie wierzyć we wszystko, we wróżki, horoskopy, czarne koty nostradamusa czy 2012 - nawet jeśli dowody na coś są nikłe.

Jeśli natomiast mowa o prawdziwych katolikach a nie ludziach którzy urodzili się kulturze katolickiej, to nie ma co przekonywać o niczym ani mnie ani nikogo innego. Daty 2012 nie jest podana w apokalipsie, nie naucza jej kościół (wręcz przeciwnie) należy ona do innej kultury i religii, zatem nie jest istotna dla katolika.

Co do tych samobójstw to kwestia ludzkiej głupoty i ślepej wiary a nie tego że ktoś powie że będzie koniec świata. Są chrześcijanie uważający że należy rozwalić kopułę na skale aby postawić tam nową świątynie tym samym doprowadzić do pojawienia się antychrysta i wielkiego zniszczenia, aby oni mogli zostać zbawieni. Cokolwiek byś robił nie powstrzymasz tych ludzi, tylko skierujesz ich psychikę na inne podłoże - oni zrobią to samo, tylko wyczytają sobie datę i rozkazy nie z kawałka kamienia ale z Biblii.

Płaska ziemia, miała być dowodem na omylność ludzką. Tak na prawdę każda religia opiera się na wierze w to że ci na początku mieli rację. W międzyczasie jednak było wielu ludzi którzy sami interpretowali różne słowa, często pojedyncze wyrazy i tak kilka słów jakiegoś natchnionego człowieka zamieniało się w traktaty, i dogmaty. To wszystko jednak wiara. Religia jest stosunkowo stała, nie da się zmienić głównych dogmatów - nawet jakby były błędne to lud by się nie zgodził. Zobacz jaka afera była gdy JPII przypomniał że można dawać komunie do reki - przecież ludzie pod kościołami wołali "świętokradztwo".
Płaska ziemia to taki symboliczny przykład na to że nic nie wiemy o otaczającym nas świecie, a co dopiero o Bogu, czy końcu świata.
Może w 2012 będzie koniec świata, może nie, nie od nas to zależy, i strata naszego czasu jest i straszenie końcem świata i przekonywanie że ci straszący się mylą.

Sam napisałeś że to człowiek namieszał, masz rację, on mieszał już od samego stworzenia, ale mieszała i władza kościelna, i polityczna, mieszali wszyscy, mieszają teraz i mieszać będą. Nasza rola nie dodawać nic od siebie, stać z boku i przyglądać się. Żyć dobrze i umrzeć gdy przyjdzie nasz czas.


Pozdrawiam
08-01-2009 12:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #60
 
Cytat:Co do tych samobójstw to kwestia ludzkiej głupoty i ślepej wiary a nie tego że ktoś powie że będzie koniec świata.

Ale w końcu jakąś genezę w tym micie końca świata mają prawda?

Przecież nie możemy patrzeć obojętnie na sprawy działania szatana. To tak jakbyśmy mieli za drzwiami dom zgromadzeń jakiejś sekty i przechodzili obok...

Tym ludziom trzeba podać pomocną dłoń nawet jeśli nie są katolikami, nawet jeśli tak o sobie mówią a tu czy gdzie indziej maja inne zdanie. Potępienie ich i nazwanie pseudokatolikami jest brakiem miłości do bliźniego. Przecież pomoc w sprawach duchowych to największa przysługa jaką możemy innym wyświadczyć.
Cytat:Są chrześcijanie uważający że należy rozwalić kopułę na skale aby postawić tam nową świątynie tym samym doprowadzić do pojawienia się antychrysta i wielkiego zniszczenia, aby oni mogli zostać zbawieni. Cokolwiek byś robił nie powstrzymasz tych ludzi, tylko skierujesz ich psychikę na inne podłoże - oni zrobią to samo, tylko wyczytają sobie datę i rozkazy nie z kawałka kamienia ale z Biblii.

Więc mam przechodzić obojętnie? A może pewnym krokiem głosić Ewangelię, o której pisałaś wyżej:

"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny"

Przecież prawdziwy katolik, znając Biblię zdaje sobie też sprawę z tego, że ma misję ewangelizacyjną. Słowo Chrystusa musi nieść każdemu, przede wszystkim tym, którzy błądzą. Więc jeśli już o klasyfikację chodzi to dorzuć do tego wszystkiego EWANGELIZACJĘ, nie między sobą, ale tym razem dłoń pomocy duchowej wyciągniętą ku błądzącym.


Cytat:Może w 2012 będzie koniec świata, może nie, nie od nas to zależy, i strata naszego czasu jest i straszenie końcem świata i przekonywanie że ci straszący się mylą.

Pomyłka nie tkwi w dacie, pomyłka kryje się po pierwsze w motywie roku 2012, a po drugie w chęci ustanowienia jakiejkolwiek daty. Bo przez to wszystko zapominamy, że śmierć możne nas spotkać jutro, a Bóg o naszym losie może zadecydować za kilka sekund.

Wielką pomyłką, jest samo ustalenie jakiejś daty, a pomyłki trzeba naprawiać, trzeba poprawiać...

Cytat:Nasza rola nie dodawać nic od siebie, stać z boku i przyglądać się.

Przyglądać się obłudzie i fałszowi. Przyglądać się mordom i niesprawiedliwości...

Helooooł ? A gdzie tu jest miejsce na Chrystusa, na miłość, na EWANGELIZACJĘ, gdzie tu jest zadanie katolików, gdzie?

Mam teraz stać bezczynnie i przyglądać się jak dwie grupy religijne wyimaginowały w sobie obraz boga na podstawie własnych wyobrażeń... Boga, który jest stworzony w ich umysłach na wzór i podobieństwo tego, którzy formalnie nas łączy! Mam patrzeć na mordy? Mam patrzeć na patologię i postępujący zanik uczuć wyższych?

I ty mówisz teraz o twórczości Jana Pawła II? Jak wiec ustosunkujesz się z tym co powiedziałaś do: "Pamięć i tożsamość" ?
Mówisz o Biblii, jak więc ustosunkujesz się do męczenników, którzy oddali swe życie za prawdę, do Apostołów, którzy mieli zadanie służyć prawdzie, którzy głosili Chrystusa, którzy tępili obłudę!
08-01-2009 21:10
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów